zielonooka90
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Luty 2018
- Postów
- 2 944
To ja mam podobnie z moim mężem on na stres bardzo źle reaguje jest chamski i nie do zniesienia.
To ja sobie np nie wyobrażam być na porodzie bez Męża
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
To ja mam podobnie z moim mężem on na stres bardzo źle reaguje jest chamski i nie do zniesienia.
Ja 0,5 kg mniej, ale mnie calkowicie odrzucilo od slodyczy. Nawet owocow nie jem bo sa za slodkie [emoji14]Dziewczyny ile już przytyłyście? U mnie 10 tydzień i 2kg na plusie... Kurde dużo. A jem niewieleboję się, że znowu skończy się tak, że będę rodzic z wagą +25 kg...
Wysłane z mojego F3311 przy użyciu Tapatalka
Dziewczyny ile już przytyłyście? U mnie 10 tydzień i 2kg na plusie... Kurde dużo. A jem niewieleboję się, że znowu skończy się tak, że będę rodzic z wagą +25 kg...
Wysłane z mojego F3311 przy użyciu Tapatalka
Ale super !!!! Fajnie dorzuć takiej rocznicy. W dzisiejszych czasach to zaraz rzadziej niestety. Moi po 20 rocznicy rozwiedli się.
Napisane na SM-J730F w aplikacji Forum BabyBoom
Ja bym zmienila tylko ten punkt, ze ty gdzies kogos wieziesz
Moi rodzice mieliby teraz 40 lat, ale postanowili sie rozwiesc. Troche sie to na mnie odbija...
Napisane na LG-D620 w aplikacji Forum BabyBoom
Mój stanął na wysokości zadania. Co prawda na końcu już budził się tylko jak głośno krzyczałam, ale przy drugiej dobie bez snu mogę mu to wybaczyćJa 0,5 kg mniej, ale mnie calkowicie odrzucilo od slodyczy. Nawet owocow nie jem bo sa za slodkie [emoji14]
A co do porodu z mezem, to jak bylam w ciazy z synem to moj caly czas twierdzil, ze rodzic bedziemy razem, ale wiedzialam ze on tego nie chce, brzydzi go to, boi sie patrzec na bol itd... no i co do czego jak pojechalam do.szpitala to sie okazalo, ze dluga droga. Kazali mu jechac do domu, na porodowke wzieli mnie chwile po polnocy, nie dzwonilam do niego, dopiero.rano zadzwonilam i powiedzialam, ze jest po wszystkim i pozniej mi powiedzial, ze nie przyjechal by bo sie balTeraz mowi, ze chce, ze marzy o przecieciu pepowiny i ze zaluje ze jednak nie byl przy porodzie syna.. jeszcze nie wyczulam czy naprawde chce, czy tylko tak mowi
![]()