reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

Gdzie pracuje Twoj maz??
Moj ma meczaca i stresujaca prace.. i cierpliwości ma malutko..ale godzinke dziennie sie pobawi z maluchami... zazdroszcze ze tak caly dzien pitrafi spedzic z dziecmi.. moj rozklada tory
A jak maly je zniszczy to odechciewau sie bawic.... dzis pomieszal plasteline kolory rozne.wiec tez sie przestal bawoc...
To nie tylko od pracy i zmęczenia, ale od charakteru też zależy. Jak byłam na macierzyńskim, teoretycznie powinnam skupić się tylko na dzieciach, ale często traciłam cierpliwość i przestawałam się bawić ze starszym synem. Uczciwie powiem, że nie lubię zabaw na dywanie - klocków, torów. Nie znoszę piaskownicy. Lubię czytać, rozmawiać, grać w planszówki (o ile syn stosuje się do reguł), rozwiązywać zagadki. Mój mąż może do upadłego budować z klocków albo coś malować lub wycinać, ale np. trudno mu było wysiedzieć, gdy syn "dukał" ucząc się czytać.
 
reklama
A Mój dr nie....i co teraz? :/
Mój też nie ma. Ale ma tak dobry sprzęt ze będę mu wierzyć. w pierwszej ciąży w 12 tc już powiedział że chłopak na 100% więc wszystko inne też dobrze widoczne, jakby
Coś było nie tak na pewno by mnie skonsiltowal z kimś innym, wyspecjalizowanym

tb739vvjtswbqtc4.png

h44eflw1j5n8g68m.png


3 wizyta (prenatalne) 29.03.18
 
To ja chyba zbytni mieczak jestem. Zrezygnowałam z pracy, żeby zostać w domu z dzieckiem. Obniżył się standard życia, ale nie przejmowalismy się tym. Poszłam na pół etatu dopiero jak miała 4 lata i wymiwnialiśmy się z mężem przy niej. Teraz od września zerowka i to będzie dopiero czas, kiedy będzie beze mnie.

Wysłane z mojego F3311 przy użyciu Tapatalka
Nie uwazam Ciebie ani siebie za mieczaka, czy za nad wrazliwa matke lub,co kiedys uslyszalam od znajomej za jebnieta ;) Ja rowniez zostaje z dzieckiem w domu i "rozstaniemy sie" dopiero w zerowce ;) Mysle, ze z drugim dzieciatkiem tez tak zrobie, mimo ze moi rodzice Beda juz na emeryturach ;) Lubie spedzac czas z moim dzieckiem poprostu i wcale nie uwazam, ze dzieci chodzace do przedszkola lepiej sie rozwijaja,a takich rzeczy wysluchuje ;)


@okruszek.emi ciesze sie, ze z wiercipietkiem wszysyko ok ;)

4c3tskjo983508q9.png
 
To nie tylko od pracy i zmęczenia, ale od charakteru też zależy. Jak byłam na macierzyńskim, teoretycznie powinnam skupić się tylko na dzieciach, ale często traciłam cierpliwość i przestawałam się bawić ze starszym synem. Uczciwie powiem, że nie lubię zabaw na dywanie - klocków, torów. Nie znoszę piaskownicy. Lubię czytać, rozmawiać, grać w planszówki (o ile syn stosuje się do reguł), rozwiązywać zagadki. Mój mąż może do upadłego budować z klocków albo coś malować lub wycinać, ale np. trudno mu było wysiedzieć, gdy syn "dukał" ucząc się czytać.

To jaki ma charakter pracy??

Moj zarzadza na produkcji..gdzie sa wysokie temperatury.. plus normy prodykcykne za ktore odpowiada etc... wiec ja go rozumiem ze jest padnietyi brak mu sil
 
stoję właśnie przed decyzja zmiany lekarza... okazuje się że lekarka do której obecnie chodzę będzie przyjmowała wyłącznie prywatnie, a specjalnie dla niej zapisałam się do LuxMedu, żeby było taniej... a tu klops... trochę szkoda mi kasy wydawać na wizyty bo to obecnie 140zł,
Ale ten koszt 140 zł to za same wizyty, prawda? A za badania, które ta lekarka zleci w prywatnym gabinecie, LuxMed Ci nie odda?

Ja się leczę ginekologicznie od kilkunastu lat, chodziłam po różnych lekarzach i jednak ciągle wracam do tego jednego. Średnim lekarzem jest, ale coś w sobie ma, co pozwala mi spokojnie stosować się do jego zaleceń. Przychodnia, do której od tych kilkunastu lat chodzę, ma bardzo dobry sprzęt i jest długo otwarta, ale wizyta kosztuje 180 zł, wszystkie badania są oczywiście płatne i to moim zdaniem dość dużo jak na przeciętne ceny: cytologia 80 zł, usg I trym 300 zł itd. Więc teraz specjalnie zapisałam się do abonamentu, bo odkryłam, że ten mój lekarz pracuje też w jednej z sieci medycznych. Kosztuje nas to 100 zł miesięcznie (jestem ubezpieczona ja i mąż, mamy w pakiecie większość badań i specjalistów). Okazało się, że ta placówka to jakieś średniowiecze, np. nie ma możliwości zrobić kontrolnego usg. Rozmawiałam z mężem i z lekarzem i jednak zdecydowaliśmy się, że będę chodziła do tego lekarza w oba miejsca - 180 zł za wizytę średnio raz w miesiącu, a z abonamentu będę robiła badania. I tak dobrze wyszło. Mam nadzieję, że lekarz nie wywinie mi numeru i nie zrezygnuje ze współpracy z siecią.
 
Nie uwazam Ciebie ani siebie za mieczaka, czy za nad wrazliwa matke lub,co kiedys uslyszalam od znajomej za jebnieta ;) Ja rowniez zostaje z dzieckiem w domu i "rozstaniemy sie" dopiero w zerowce ;) Mysle, ze z drugim dzieciatkiem tez tak zrobie, mimo ze moi rodzice Beda juz na emeryturach ;) Lubie spedzac czas z moim dzieckiem poprostu i wcale nie uwazam, ze dzieci chodzace do przedszkola lepiej sie rozwijaja,a takich rzeczy wysluchuje ;)


@okruszek.emi ciesze sie, ze z wiercipietkiem wszysyko ok ;)

4c3tskjo983508q9.png

Tez tak uważam.. zalezy ile. Sie w domu czasu dziecku poswieci... moj jak szedl do przedszkola trafil do grupy w swoim roczniku..a jest z listopada.. a polowa dzieci nie mowila...tylko mama i tata..... moj nawijal plynnie..ok 100 slow po angiesku..liczyl do 100 .. i literki pisac bo przerywanych liniach...teraz ma 3 lata i dodawac go nauczylam do 10..zalapal w 5 minut ..tego w przedszkolu go nie nauczyli..ale costam z przedszkola tez wynosi..na pewno rozbrykany sie bardziej zrobil..i juz mi tak ladnie sie nie skupia jak kiedys... mniej wytzryma przy czytaniu ksiazki..a kiedys moglismy dluugo czytac i lubil to.....a teraz 10 min i koniec.. no roztrzepany sie zrobil??... za to nie kuma takich fizjologicznych rzeczy...to trudniej lapie..z tym dmuchaniem nosa co wam kiedys pisalam.. a w.majtki walil 3 miesiace !!!.. nie kumal ze ma mokro...ale chodzi do tego przedszkola.... 5h dziennie...a w domu z nim ja pracuje..i tez to lubie
 
reklama
Ale ten koszt 140 zł to za same wizyty, prawda? A za badania, które ta lekarka zleci w prywatnym gabinecie, LuxMed Ci nie odda?

Ja się leczę ginekologicznie od kilkunastu lat, chodziłam po różnych lekarzach i jednak ciągle wracam do tego jednego. Średnim lekarzem jest, ale coś w sobie ma, co pozwala mi spokojnie stosować się do jego zaleceń. Przychodnia, do której od tych kilkunastu lat chodzę, ma bardzo dobry sprzęt i jest długo otwarta, ale wizyta kosztuje 180 zł, wszystkie badania są oczywiście płatne i to moim zdaniem dość dużo jak na przeciętne ceny: cytologia 80 zł, usg I trym 300 zł itd. Więc teraz specjalnie zapisałam się do abonamentu, bo odkryłam, że ten mój lekarz pracuje też w jednej z sieci medycznych. Kosztuje nas to 100 zł miesięcznie (jestem ubezpieczona ja i mąż, mamy w pakiecie większość badań i specjalistów). Okazało się, że ta placówka to jakieś średniowiecze, np. nie ma możliwości zrobić kontrolnego usg. Rozmawiałam z mężem i z lekarzem i jednak zdecydowaliśmy się, że będę chodziła do tego lekarza w oba miejsca - 180 zł za wizytę średnio raz w miesiącu, a z abonamentu będę robiła badania. I tak dobrze wyszło. Mam nadzieję, że lekarz nie wywinie mi numeru i nie zrezygnuje ze współpracy z siecią.
Moja dr bierze 200 zl za wizytę z usg i chyba to nie jest mega dużo. Owszem za wszystko inne też płacę,ale nasz spokój wszystkie pieniądze wart. Rozumiem też,ze nie każdy chce gonić za lekarzem albo po prostu nie może sobie pozwolić na takie koszta:)
 
Do góry