reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

My też czekamy na pierwsze dzieciątko ale mój mąż jak tylko ma czas to pomaga. Jak jest sezon letni to ma więcej pracy i wtedy rzeczywiście tylko zakupy i odkurzanie ale teraz zima to mam luksus.... zakupy,zmywarka, śmieci, odkurzanie, jak powiem to pranie też powiesi. Zawsze był nauczony że wszystko rodzice za niego robią ale odkąd razem mieszkamy już go naprostowalam [emoji4]i nawet teraz jak jestem w ciąży i mam więcej czasu ze względu na zwolnienie nie mam zamiaru sama więcej robić.

nzjdyx8dtnebih09.png
Zwolnienie jest by odpoczac..i nie przeciazac się.... a nie by dokladac obowiazkow domowych
 
reklama
Dlaczego za wagę? Przutylas sporo w ciąży?;)

zawsze byłam "dużą dziewczynką" w pierwszej ciąży przytyłam ponad 30kg, po porodzie wiadomo zrzuciłam część, ale sporo zostało, od lipca powiedziałam sobie DOŚĆ i zaczęłam walczyć o sobie, schudłam 20kg, teraz do wagi sprzed 1 ciąży brakuje mi ok 7-8kg, odkąd zaszłam w II ciążę spadłam 5kg, ale i tak jestem kawał baby, mam sporo tłuszczyku a szczególnie właśnie na brzuchu, każdy lekarz mówi żebym schudła, ale jestem dość wysoka więc ie wygląda to mega tragicznie ;)
 
zawsze byłam "dużą dziewczynką" w pierwszej ciąży przytyłam ponad 30kg, po porodzie wiadomo zrzuciłam część, ale sporo zostało, od lipca powiedziałam sobie DOŚĆ i zaczęłam walczyć o sobie, schudłam 20kg, teraz do wagi sprzed 1 ciąży brakuje mi ok 7-8kg, odkąd zaszłam w II ciążę spadłam 5kg, ale i tak jestem kawał baby, mam sporo tłuszczyku a szczególnie właśnie na brzuchu, każdy lekarz mówi żebym schudła, ale jestem dość wysoka więc ie wygląda to mega tragicznie ;)
Rozumiem Cię,też nie należę do najdrobniejszych. Walczyłam,ale było ciężko i celu nie osiągnęłam. Bo to nie jest tak prosto jak czasem niektorym się wydaje. Leki,choroby..wszystko potrafi utrudnić:( a Ty się nie przejmuj,teraz jest jak jest i póki co zmienić się tego nie da. Po ciąży będziesz się martwila. Moja gin nic mi nie mówiła o wadze,to może i Twój choć teraz Ci odpuści :)
 
Mój mąż jest przede wszystkim zajmuję się synem. Wraca z pracy przebiera się i w zasadzie do wieczora bawią się, klocki, auta, tory. Nie to że z telefonem w ręku! Zresztą mały tez nie ogląda TV, bajki na kompie sporadycznie, a na tel tylko przy myciu zębów bajki o myciu zębów bo inaczej nie idzie). Jak tylko jest ciepło to zabiera go na wycieczki rowerowe lub dłubią razem w garażu czy przy samochodzie. Nie mogłam sobie lepszego faceta wymarzyć :) Sam sobie pierze, odkurza (mamy robota, ale ktos go musi włączyć :) i takie większe prace ogarnia. Ja zajmuje sie garami i toaletami :)
W tym roku kupiliśmy szuszarkę do ubran, taki kloc jak pralka. Jestem mega mega zadowolona. Pranie jest suche, miękkie i ja juz ich nie prasuje. Poza tym w mieszkaniu jest 90% kurzu mniej, bo głownie sie kurzy od schnących ubrań. Wiec gorąco polecam dla tych które nie muszą miec wszystkiego wyprasowane na cacy. Ale trzeba miec gdzie wstawić...

Gdzie pracuje Twoj maz??
Moj ma meczaca i stresujaca prace.. i cierpliwości ma malutko..ale godzinke dziennie sie pobawi z maluchami... zazdroszcze ze tak caly dzien pitrafi spedzic z dziecmi.. moj rozklada tory
A jak maly je zniszczy to odechciewau sie bawic.... dzis pomieszal plasteline kolory rozne.wiec tez sie przestal bawic...
Baterie wymienial w zabawce.. mial 3 latek srybokretem krecic z tatą... maly chcial sam i mu nie wychodzilo... tata chcial pokazac jak, a maly chcial dalej sam probowac... troche brakuje mu podejscia... i szybko go zabawy mecza jak sa nie po jego mysli
 
Ostatnia edycja:
Inaczej jest jak spisz 8 h.. a wszystko sie zmieni ..jak max ciagoem bedziesz spala 2 ~3 h... i tak dzien w dzien w dzoen w dzien...ja 7 miesiecy tak mialam co i tak super..a z drugim 10 miesiecy co jest tez super..sa mamy u ktorych 2 latki wstaja o 2~3 na karmienie..
Obowiazkow dojdzoe full.. u mnie smieci stojace w korytarzu by nie przeszly..bo pampersy z kupa smierdza
.to raz :) a dwa roczniak nie skuma..ze to smieci ..brudne i ma nie ruszac..rozwaliby worek..a smieci sa kolorowe...szeleszcza... i sa super...bo na codzien bobas nie ma z nimi kontaktu..wiec jak maz tylko korytarzem przejdzie z kuchni....do drzwi..to maly leci za nim...

No to mamy trochę czasu na musztre :-D
 
Rozumiem Cię,też nie należę do najdrobniejszych. Walczyłam,ale było ciężko i celu nie osiągnęłam. Bo to nie jest tak prosto jak czasem niektorym się wydaje. Leki,choroby..wszystko potrafi utrudnić:( a Ty się nie przejmuj,teraz jest jak jest i póki co zmienić się tego nie da. Po ciąży będziesz się martwila. Moja gin nic mi nie mówiła o wadze,to może i Twój choć teraz Ci odpuści :)

nie no moja gin też nic nie mówiła, ale na prenatalne idę do innego, więc nieco się boję...

stoję właśnie przed decyzja zmiany lekarza... okazuje się że lekarka do której obecnie chodzę będzie przyjmowała wyłącznie prywatnie, a specjalnie dla niej zapisałam się do LuxMedu, żeby było taniej... a tu klops... trochę szkoda mi kasy wydawać na wizyty bo to obecnie 140zł, choć przypuszczam że podniesie się, bo zrezygnowała w sumie z 2 placówek w których pracowała... i teraz nie wiem co mam zrobić, teraz pieniądze przydadzą się jak nigdy, rozmawiałam już wstępnie z mężem i on jest jednak za zmiana lekarza, bo to jednak kasy trochę pójdzie, akurat na dobry wózek będzie... teraz sama nie wiem...
ranny ptaszek a więc miałaś rację...
 
Rozumiem Cię,też nie należę do najdrobniejszych. Walczyłam,ale było ciężko i celu nie osiągnęłam. Bo to nie jest tak prosto jak czasem niektorym się wydaje. Leki,choroby..wszystko potrafi utrudnić:( a Ty się nie przejmuj,teraz jest jak jest i póki co zmienić się tego nie da. Po ciąży będziesz się martwila. Moja gin nic mi nie mówiła o wadze,to może i Twój choć teraz Ci odpuści :)
Ja też jestem z nadwagą i w poprzedniej ciąży też byłam mój gin tego nie komentował także spokojnie:)
 
reklama
nie no moja gin też nic nie mówiła, ale na prenatalne idę do innego, więc nieco się boję...

stoję właśnie przed decyzja zmiany lekarza... okazuje się że lekarka do której obecnie chodzę będzie przyjmowała wyłącznie prywatnie, a specjalnie dla niej zapisałam się do LuxMedu, żeby było taniej... a tu klops... trochę szkoda mi kasy wydawać na wizyty bo to obecnie 140zł, choć przypuszczam że podniesie się, bo zrezygnowała w sumie z 2 placówek w których pracowała... i teraz nie wiem co mam zrobić, teraz pieniądze przydadzą się jak nigdy, rozmawiałam już wstępnie z mężem i on jest jednak za zmiana lekarza, bo to jednak kasy trochę pójdzie, akurat na dobry wózek będzie... teraz sama nie wiem...
ranny ptaszek a więc miałaś rację...
Nie przejmuj się doktorem,pogada najwyżej i skonczy:)
Powiem Ci szczerze,że ja też bym zmieniła gdyby zaustniala taka sytuacja. Wiadomo,że pieniądze nie najwazniejsze ale wazne i potrzebne:)
 
Do góry