reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2018

A już nie pamiętam dokładnie ale chodziło mniej więcej o to, że się odkładało dziecko do łóżeczka i mimo płaczu trzeba było odczekać płacz 5, 10 , 15 minut i dopiero znowu brać na ręce czy przytulać. I zwiększac ten czas coraz bardzie aż miało się nauczyć samo zasypiać. U mnie lipa wyszła , za miękka byłam i mały miał za mocne płuca ;):-) :):-) :)

Ja tą metodę znam w formie 3, 7, 5 czyli po 3 min placzu dziecka dopiero sie zjawiasz uspokajasz jak jest ok zostawiasz jak sie powtarza to czekasz 5 min potem 7. Ta metoda jest trudna, zdecydowalam sie ja zastosowac jak moj syn mial ponad 10 mies i czasami przy wieczornym zasypianiu dostawal bzika i trzeba bylo mu troszke pokazac ze jest wieczor mamy rytual codzienny taki sam i kladziemy sie spac bo noc jest do spania. Zastosowalismy to 3 razy ( nie pod rząd, moze tak w przeciagu miesiaca) i teraz nie potrzebujemy i mam nadzieje nie wrocimy do tego :) jestem za tym zeby dawac dziecku bliskosc ile tylko mozna, w ciagu dnia lulam do kazdego zasypiania w fotelu tzw plywajacym spr nowe mamy co to ja bez tego nie wyobrazam sobie zycia ( choc od dzis pierwszy raz polozylam sie z nim w lozku i zasnal sam bo fotel za chwile trzeba bedzie ustapic nastepnemu bobasowi) wracajac do metody 3 5 7 i innych dyscyplinujacych uwazam ze sa potrzebne jestem zdania ze jesli dziecko zaczyna rozumiec i naciagac nasze zasady i bedzie to robic przeciez cale zycie to bede reagowac ja jestem dorosla ja decyduje ja wiem co dla niego najlepsze.

Z literatury polecam wam ksiazki Jasepra Juula bardzo rozsadne podejscie do kwesti wychowywania dzieci.
Czytam duzo takich ksiazek nie po to zeby kopiowac zachowania i wychowywać dziecko wedlug ksiazki tylko zeby sie nad danymi metodami/ sposobami zastanowic, wybrac cos dla siebie, przemyslec przygotowac na sytuacje ktore napewno nadejda albo przegadac z mezem co mysli o tym i o tamtym
 
reklama
A co do karmienia piersia to temat rzeka u kazdej kobiety inny... napewno dla nowicjuszek polecam szkoly rodzenia czy inne spotkania gdZie kwalfikowany doradca laktacyjny przyblizy wam metody przystawiania dzieci do piersi i na co zwracac uwage jak dbac o takie piersi jak walczyc z zastojami jak radzic sobie z nawalem pokarmu itp warto znac teorie bo dla jednych karmienie to łatwizna a dla innych męka z przeróżnch przyczyn ja niestety bylam z tych drugich a zapału mi nie brakowało ( polecam ksiazke Warto karmic piersia i co dalej )


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Dokładnie! Każda mama działa tak jak czuje ze jest to najlepsze dla dziecka i dla niej samej[emoji846] ale warto czasem się wymienić doświadczeniami, nawet jesli nie każdy się z nimi zgadza. Można wtedy na pewne rzeczy popatrzeć pod innym kątem. Jest nas tyle, ze wszystkie razem jesteśmy wielka kopalnia, wiedzy i doświadczenia. Na pewno nam to w wielu sytuacjach bardzo pomoże - ja dużo nowych rzeczy się od Was uczę [emoji6]


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
Bardzo mądre słowa. Dziękuję [emoji4] Oczywiście, że wymiana doświadczeń jest bardzo ważna...też pewnie nie jeden raz skorzystam z Waszych rad.


Napisane na SM-G900F w aplikacji Forum BabyBoom
 
A to co ona za rady ma z tym usypianiem?

Ja tez spalam z dziecmi... bo po prostu lepiej spało... jak odkladalam i przenosilam do lozeczka to się i tak wybudzal po 20 min maks... a jak mnie czuł obok to oboje sie wyspalismy..

I u mnie spanie razem z dzieckiem się najlepiej sprawdziło, przynajmniej się wysypialismy ;) Gdy dzieci były trochę starsze to pozwalaliśmy im z mężem chodzić później spać bo my sami chodzimy późno spać, a za to lubimy dłużej rano pospać i myślę że każda rodzina ma swój wypróbowany codzienny rytuał i nic mi do tego.Jest to indywidualna sprawa każdego z nas ;)
 
Piątek , piateczek, piatunio... Tak bardzo powinien cieszyć, a ja od rana mdłości, potem wymioty i do tego doszła jeszcze biegunka. Gorączki nie mam, więc mam nadzieję, że to nic wirusowego lub bakteryjnego :( tylko jakaś zwykła niestrawność :(
 
Ja bardzo chwale tracy hogg przy pierwszym dziecku z wielu jej rad skorzystałam ale oczywiście trzeba korzystać z tych rad z rozumem i elastycznością a nie dokładnie tak jak w książce każde zdanie bo każde dziecko jest inne . Miałam dużo czasu , dziecko szczęśliwe bo czuło się bezpieczne mając swoje rytuały po kolei jak widziałam inne matki jaką maja rzeźnie i ani chwili wytchnienia to im współczułam. Mimo tych rytuałów wszystkich mojemu dziecku nie brakowało przytulania i miłości ale to nie znaczy że wisiało na mnie 24h na dobę . Poleciłam książkę znajomej także stosowała z głową i także super rezultaty.


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Ja tą metodę znam w formie 3, 7, 5 czyli po 3 min placzu dziecka dopiero sie zjawiasz uspokajasz jak jest ok zostawiasz jak sie powtarza to czekasz 5 min potem 7. Ta metoda jest trudna, zdecydowalam sie ja zastosowac jak moj syn mial ponad 10 mies i czasami przy wieczornym zasypianiu dostawal bzika i trzeba bylo mu troszke pokazac ze jest wieczor mamy rytual codzienny taki sam i kladziemy sie spac bo noc jest do spania. Zastosowalismy to 3 razy ( nie pod rząd, moze tak w przeciagu miesiaca) i teraz nie potrzebujemy i mam nadzieje nie wrocimy do tego :) jestem za tym zeby dawac dziecku bliskosc ile tylko mozna, w ciagu dnia lulam do kazdego zasypiania w fotelu tzw plywajacym spr nowe mamy co to ja bez tego nie wyobrazam sobie zycia ( choc od dzis pierwszy raz polozylam sie z nim w lozku i zasnal sam bo fotel za chwile trzeba bedzie ustapic nastepnemu bobasowi) wracajac do metody 3 5 7 i innych dyscyplinujacych uwazam ze sa potrzebne jestem zdania ze jesli dziecko zaczyna rozumiec i naciagac nasze zasady i bedzie to robic przeciez cale zycie to bede reagowac ja jestem dorosla ja decyduje ja wiem co dla niego najlepsze.

Z literatury polecam wam ksiazki Jasepra Juula bardzo rozsadne podejscie do kwesti wychowywania dzieci.
Czytam duzo takich ksiazek nie po to zeby kopiowac zachowania i wychowywać dziecko wedlug ksiazki tylko zeby sie nad danymi metodami/ sposobami zastanowic, wybrac cos dla siebie, przemyslec przygotowac na sytuacje ktore napewno nadejda albo przegadac z mezem co mysli o tym i o tamtym

Znam J.Juula od niedawna, ale bardzo przemawia do mnie jego podejście do starszych dzieci. Odnoście maluchów jeszcze nie miałam okazji się przekonać - na pewno poczytam


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Do góry