reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2018

Ja tez tak hurtowo kupuje.... od promocji do promocji... po 6 kartonów...ostatnio sms dostalam ze do 20 lipca...karton pampersow dada gdzie jest tam prawie 86 czy 94 pampersow....za 38zl.. jedno mam akurat już odpampersowane..drugie jeszcze nie ..wiec i tak hurtem bede znowu dla 2 dzieci kupować :)
Chce przepis na snikersa i ciastka owsiane z czekolada aaaa i na rogaliki [emoji3][emoji3]
Prosze [emoji8][emoji8]
 
reklama
Dokładnie. Nam położna starej daty przy córce mówiła, że jak będzie problem z kupa, to 'pomerdac termometrem w odbycie i wyjdzie'. Byłam w takim szoku, z nie wiedziałam co powiedzieć... [emoji50]
Ale to chyba nie cały termometr wkładać. Ja gdy mój miał problem to wkladalam kilka razy czopek glicerynowy ale nie tak całkiem do rozpuszczenia tylko sama końcówkę no może tak do połowy ten czopek i kupa zaraz była, zużyty czopek oczywiście do wyrzucenia. Jak nie miałam czopka to sama końcówkę termometru dosłownie 0,5 cm max 1 cm i nie merdalam tylko włożyłam, wyjelam i kupa była.
 
A ja na to by dziecko gazy puscili polecam
Polozyc dziecko na pleckach...zlapac za stópki... i zginac w kolabkach w kierunku brzuszka i prostowac nogi...uginac w kolankach i prostowac.wystarczu 1minuta czt 2 i dzidzia gazy puszcza..u nas zawsze działało.... więc zamiast kupowac rurke i wkladac w obyt polecam najpierw to proste male ćwiczenie :) :) :)
Ja tak robiłam kilka razy dziennie, nawet przy zabawie czy masażu i zawsze był skutek ;)
 
Mi położne przyniosły kompresy jałowe, żeby okladać krocze i pytałam w jakim celu, jak ani pęknięcia ani nacięcia. Stwierdził, że w sumie racja, bez sensu [emoji14] więc to z mojego planu porodowego się udało, ochrona krocza przy porodzie :)
Kurde, jak to zrobiłaś ? Osobiście nie znam kobiety która albo nie pękła albo nie była nacięta
 
Ja mam.przepis na zdrowe 3skladnikowe lody slony karmel.
Pyychotkowe! Jeśli chcesz to się podzielę.
Ja chce [emoji1]
Co prawda ja nie pojem, ale chętnie zjedzą moje chłopaki [emoji3][emoji3] Mój Syn uwielbia ody solony karmel [emoji1][emoji1]
 
Ostatnia edycja:
Kurde, jak to zrobiłaś ? Osobiście nie znam kobiety która albo nie pękła albo nie była nacięta
Ja znam [emoji5] Koleżanka rodziła zaraz po mnie i nic nie pękła. Zazdrościłam jak cholera, bo mi to nacięcie się niedobrze goiło i 2 tygodnie nie mogłam siadać... W szpitalu babka z łóżka koło mnie też nie pękła. Myślałam, że ona jeszcze w ciąży jest, bo przyszła bez dziecka i usiadła na łóżku. Więc stwierdziłam, że to niemożliwe, żeby była po porodzie. A ona urodziła naturalnie bez nacięcia, pęknięcia, od razu sobie usiadła, poszła pod prysznic. Normalnie szok [emoji6] Dziecko było w inkubatorku, dlatego go nie było. I ona, i koleżanka miały małe dzieci (poniżej 3 kg).

Za to dziś w szpitalu po lekarkę, która mnie badała przyszedł lekarz i powiedział jej, że potrzebuje ją do szycia, bo jakaś babka prawie 5-kilowe dziecko urodziła [emoji33]
 
@Miao@..tu nie ma co Ci radzić, bo Ty decyzje i tak juz podjęłas...widac to w Twoich postach.... tak czy inaczej bedziemy Cie tu wspierac !!
Jak nie psycholog czy terapia małżeńska to
przeczytajcie ta książkę co polecalam.. serio... albo jakas inną tego rodzaju..one ucza jak rozmawiac w zwiazku o problemach...
Dziękuję [emoji5] Najważniejsze to żeby w ogóle rozmawiać i mówić sobie dobre rzeczy. Tego nam brakowało przez ostatnie 8 miesięcy... Jutro odbieram zamówione jeszcze tydzień temu książki, w tym "Kobiety są z Wenus, mężczyźni z Marsa" i drugą o kobietach, które kochają za bardzo. Bo wiem, że nie prezentuję sobą szczytu rozsądku i szacunku do siebie samej...
 
reklama
Do góry