Nie wiem czy ktoś wiedział czy nie , bo tak naprawdę nie ma obowiązku o tym informować wszystkich naokoło, ale moim zdaniem czasem trzeba się kilka razy zastanowić zanim się coś powie , nie wierze ze z tych tutaj dziewczyn które maja dzieci , żadna nigdy nie wysłała do przedszkola czy szkoły dziecka z katarem lub kaszlem, nie mówię tu o dziecku gorączkującym czy pokładającym się z choroby..... ale bez przesady , podejrzewam ze w autobusie, sklepie, w tych całych miejscach zabaw dla dzieci jest więcej zarazy niż od jednego dzieciaka z kaszlem ..... Nie da się trzymać dzieci pod kloszem, sterylnie .... to jest nawet niezdrowe .... rozumiem ze każdy chce dla swojego dziecka jak najlepiej, ale nie da się uchronić przed wszystkim, taka jest kolej rzeczy ze dzieci w przedszkolach czy żłobkach chorują, zarażają się od siebie .... na dodatek nawet gdyby ta straszna nieodpowiedzialna matka przyprowadziła kaszlącej dziecko , to jeżeli to dziecko dzień wcześniej było już w przedszkolu , nawet bez objawów infekcji , to mogło już zarażać, mogli się bawić ta sama zabawka , dotykać tych samych przedmiotów itd...... także nie demonizujmy ......moim zdaniem gorsze jest ciąganie dzieci bo galeriach i hipermarketach .... tam tez będziemy zwracać uwagę jak ktoś kaszlnie w nasza stronę ?.....