reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2018

A ja czasami tak sie zastanawiam jak czytam tu o kleszczach. Mieszkam na wsi, mam duży ogród, drzewa, tez np maliny a nigdy na oczy kleszcza nie widziałam. Jak syn miał dziwną kropkę na stopie to w necie sprawdziliśmy jak kleszcz na ciele wygląda [emoji85] nigdy nie miałam ani nikt z mojej rodziny. To cioci pies ciągle łapie gdy ta wychodzi z nim na spacer (mieszka w miescie)
Sa obszary gdzie jest ich bardzo duzo, a w innych nie ma wcale. Tam gdzie ja sie wychowywalam tez nikt nigdy kleszczy nie lapal. Biegalismy cale dnie po roznych zarosnietych dziurach i nic. Teraz w mieście na ogrodkach dzialkowych zrzucilam sobie ze stopy trzy w ciagu 15 minut. W koncu stwierdziłam ze glupia nie jestem i nie bede ryzykowac i poszlam z dzieckiem do domu.
 
reklama
Szczerze, to ja nawet o tym nie pomyślałam:/ kocyk, który miałam w szpitalu mój 5-latek ciąga do dzisiaj, ubranka, w które był ubierany w szpitalu (nie spotkałam się, że są szpitalne, trzeba było mieć swoje)leżą w pudełku razem z innymi, czekają na siostrę...wiadomo, że wszystko to uprałam, no ale nic nie wyrzucalam, poza koszulą, w której urodziłam.:eek:
Wcale sie nie dziwie :) bo jesli juz by sie chcialo byc takim skrupulatnym to nalezaloby wyrzucic tez ręczniki, klapki, majtki, walizkę, kosmetyki i szczoteczke do zebow :eek::eek: na wszystkim beda jakies bakterie ze szpitala :oo2: a jak sie mialo dziecko zarazic paciorkowcem czy innym gronkowcem po porodzie, to i tak juz za pozno.
 
Tak sobie mysle...jak ja mam wmasowac balsam na roztepy w brzuch, ktorego nie mozna masowac, bo mozna wywolac skurcze [emoji16] przez te wszystkie zlote rady czlowiek czasem juz moze zglupiec do reszty ;)
Przyszla dostawka z olx. Jakos inaczej sie czuje widzac to male lozeczko w pokoju. Wiem, ze wszystko sie teraz zmieni, ale tez wiem, ze bede najszczesliwsza na swiecie gdy juz w lozeczku pojawi sie lokator :) milego weekendu dziewczyny! I zdrowka dla tych schorowanych!
 
@Szalona 29
No Szalona z tym kolegą do pomocy w szpitalu to dowaliłaś haha...na mojego to by podziałało i urlop raz dwa by załatwił [emoji14]

@Miao
skoro u Ciebie CC to może w ogóle zaproponuj mężowi żeby dziecko ze 2tyg przed jego wyjazdem "wyciągnąć"skoro dla niego to takie proste się wydaje.
Kurcze ciężki temat widzę z nim masz...ja to bym chyba takiego focha walnęła, że już w ogóle mógłby nie wracać.
A tak serio mam nadzieję, że pójdzie po rozum do głowy I jakieś sensowne rozwiązanie satysfakcjonujące ciebie znajdziecie. Trzymam kciukasy.

Chcę pomóc :) koleżanka sama cos wybierze, bo zna najlepiej sytuacje i swojego chlopa..... kazdy jest inny
Inni stosuja " ciche dni" my za bardzo temperamentni i nie ma czegos takiego u nas...ja bym nie wytrzymala np nie odzywac sie do porodu albo do tąd az pojdzie po rozum do glowy... a jakby stwierdzil ze serio kolege znalazlam do pomocy w szpitalu etc... tez by na żądanieanie bral :)
 
Ostatnia edycja:
@Miao Weź na spokojnie ustal, czy przypadkiem nie jest tak, że dla niego to dobra wymówka, żeby w tej fizjologii porodowej nie uczestniczyć. A jeśli trochę tak jest, to... może lepiej odpuścić i sobie zorganizować kogoś innego do pomocy? Ja ze swoim kilka dni temu rozmawiałam i mimo, że prawdopodobnie pojedziemy do szpitala, w którym będziemy mieli z marszu salę rodzinną (tam nie ma sali wieloosobowej do rodzenia bez os. tow.), to mój mąż z całym przekonaniem powiedział, że on nie wyobraża sobie tam ze mną zostać. A przy rozmowie o pomocy po ewentualnym CC zapytał, czy można kogoś wynająć.

@Mamisia83 A płukanie zatok? Mi internista przepisał zestaw Fixsin, nawet nie było mega drogie (moja mama stosuje zestaw droższej firmy). Sinupret wg mnie działa, ani mój gin, ani internista nie mieli zastrzeżeń.

Racja moze jest przerazony sama wizja porodu etc... facet moze sie do tego nie przyznac nawet... a kobita.musi przez to przejsc.... ehh..ale żeby z kraju wyjeżdżać....

Moj wchodzil i wychodzil z porodu sn autentycznie zielony kolor twarzy miał.... chcial byc przy mnie i wracal...ale nie dawal rady i wychodzil... teraz sie cieszy ze cc ze nie musi braćc w tym udzialu, ale w szpitalu chce byc ze mną i przywitac zaraz maluszka....
 
Dziewczyny, na glukoze zawsze trzeba miec skierowanie albo jakis papierek od lekarza? Czy mozna normalnie, prywatnie bez skierowania ja zrobic?
Mi prywatny lekarz... napisal skierowanie z pieczątką na glukoze...że niby trzeba,
ale prywatnie to sie chyba mozna badac na co chce... skoro dziewczyny badaja glukoze bez skierowan to da rade :)
 
Do mam po cesarce albo kogoś kto wie ...

Jak jest po cesarce z kangurowaniem ? Dają mi na chwilę synka przytulić i zabierają i dają ojcu żeby kangurowal ? Hmmm :eek:

Nie mówiłam o tym mojemu mężowi jeszcze bobzawali dostanie, ogólnie jak jest temat kapania , przebierania ubranek czy pampersa to go to przeraża .

A co mnie nie ? To moje 1 dziecko też się boje okropnie jak to będzie ... Musimy od początku oboje się nauczyć takie moje zdanie :-D
Zalezy jaki szpital, jaki personel sie trafi.. mniej czy bardziej empatyczny, co w tej karcie porodu uzupelnisz... zależy jak porod bedzie przebiegal...

ja podczas cc coraz silniejszych boli barkowych dostawalam... i potem odlot zrobiłam bo cos mi podali.... więc planowac można, ale roznie moze wyjść.... maz widzial pierwszy syna.....
Przy 1 cc dostalam na chwile do przytulenia szkraba..... ale ten czas tak szybko leci....ze dla mnie to sekundy byly a maz mowi ze np godzine mnie nie bylo... potem byl zabrany...i maz z nim byl a ja jeszcze na sali byłam......

Wiec fajnie zeby Ci tatusiowie byli bo tak malenstwo same lezy w akwarium..a tak juz slyszalo glos tatusiowy
 
Ja się dowiadywalam bo nie mam doświadczenia, że na Kopernika po cc dają dziecko do twarzy na jakieś 2 minuty i później zabierają. Mogą pokazać ojcu przez szybę. Z kangurowaniem teoretycznie ojciec może przez 2 godziny ale jest podobno tyle porodow i taki ruch że odstępują od tego, bo nie ma miejsca. Dziecko dają matce po jakiś 6 godzinach i mogą zabrać na pierwszą noc na noworodki. Tak mi mówiła moja gin, to zależy od samopoczucia matki wiele gdzie leży i czy z dzieckiem.
Szkoda z tym kangurowanie bo pewnie się nie złapie, chyba że moja lekarka coś pomoże, bo mój mąż by chciał takiego malucha trzymać niż ma leżeć w jakimś korytku.
U nas na szczescie od razu dostaje malego w korytku..... jak z sali wyjechalam..to od razu chcialam byc obok i sie nie rozstawać... chcialam sie napatrzec :) nacieszyć....
Ale ja to weteran nieprzespanycj nocy jestem :)
 
Ojej ale dziwnie, ja bym nie chciala zeby mi dziecko w szpitalne ubranka ubierali. No moze jeszcze w pierwszej chwili jak sie urodzi i umyja, ale pozniej? Jakos tak niefajnie, przynajmniej dla mnie.

Edit. Pomijam fakt ze jak mial kontakt z tkaninami szpitalnymi to dostawal wysypki :/
Mi po urodzeniu zaraz w jakies swoje szpitalne ubrali... ale ja jak doszlam do siebie..czyli na pewno w ciagu pierwszej doby..zostal przebrany w ciuszki co mialam dla niego w torbie....i tak juz sie nim zajmowalam to ubieral w co chcialam... zaraz po cc mialam go non stop przy sobie..... pierwsze godziny tylko pani przychodzila mi go dawac do cyca i przewijac..
 
reklama
Do góry