Mój też ciągle zmęczony
i w ,,tych kwestiach,, czuję się.... dziwnie przez ten brak zainteresowania.
M. się nie czepia mnie za nieogarniety dom i brak obiadu (ale to głównie dzięki temu, że wiele razy było tak, że zrobiłam obiad - 2 dania a on z tekstem, że na mieście jadł...więc przestałam się spinać) ale nie mam też taryfy ulgowej mimo złego samopoczucia czy uporczywego bólu kręgosłupa, no i teraz hit M. nawet jak kolacje robi raz na ruski rok to tylko sobie... Ja robię dla całej rodziny i nie kumam jak można do stołu przynieść jeden talerz z kanapka. Albo je w kuchni przy lodówce żeby nie musieć nic szykować. Przywyklam bo zalety przewyższają wady