Nie musi być tak samo. Mój syn od początku był bardzo opiekuńczy względem brata (a kuzynostwa niekoniecznie
) nigdy mu nic nie zrobił, co więcej próbuje go podnieść jak się przewroci czy uważa co synek bierze do buzi. Odpukać zazdrości też nigdy nie było. No i wciąż się pyta kiedy siostrę ze szpitala mu przywieziemy bo on chce już (jak jade do lekarza i czasami zostanie u mojej mamy to sie pyta czy wroce z dzidzia )
Nie wiem może to kwestia tego ze uswiadamialismy go cała poprzednia ciążę ze będzie starszym bratem i powinien się mlodszyn opiekować? A może po prostu taki charakter (chociaż tak jak mowilam, do kuzynostwa czy kolegow nie miał takiego nastawienia, i też się martwilismy jak to bedzie)