reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

Dziewczyny czy któraś z Was rozważa zbankowanie krwi pepowinowej ?
Rozmawiałam ostatnio z koleżanką coś mi na ten temat powiedziała jak i gdzie ale czeka mnie obszerna literatura w tym temacie. Uważam że to jedno z lepszych "ubezpieczen" na życie swoje i dziecka. Dajcie znać jak macie wiedzę bądź opinie na + i -.

My jestesmy na nie, duzo dowiadywalismy sie w temacie, i kwestie finansowe nie byly atgumentem na nie
 
reklama
Zgadzam się. Ja bylam na dwóch spotkaniach w tym temacie, na jednym Pani się gubila w odpowiedzi na merytoryczne pytania. Ale rozmawiałam z kolegą który jest dr. biotechnologi robi przeszczepy komórek macierzystych na myszach.
Powiedział że ilość krwi jest za mała, wystarczy min. Spadek temperatury przechowywania i wogole nie da się tego wykorzystać, komórki w ciągu życia tak się zmieniają że procent chorób w których można wykorzystać te pobrane jest znikomie mały, przy konfliktach krwi prawdopodobodobienstwo jest prawie zerowe.

Sam ma małe dzieci i bez wątpienia stać by go byłoby na bankowanie, ale nie uważa że to ma sens. Dla mnie jest większym autorytetem niż nie jeden lekarz, który ma profity z każdego pobrania. Ale to oczywiście moje zdanie, jeśli komuś to pozwoli mieć spokojną głowę to niech pobiera :-)

Mi hematolog powiedzial że gdyby było to tak proste to każdy by te kase odzalowal..
A niestety nie jest z wielu powodów, głównie z tego że to niewielka ilość i nie wiadomo jak będzie przechowywana.
 
a tak w ogóle to dziś świętuję 100dniówkę <3
 

Załączniki

  • 100.png
    100.png
    92 KB · Wyświetleń: 72
Cześć dziewczyny. Ja się w weekend trochę odchamiłam, odwiedziliśmy Wrocław. Miło trochę zmienić otoczenie. Niestety poranek zaczął się od tego, że mam ketony w moczu, czyli dostarczyłam organizmowi za mało węglowodanów, co dla dziecka nie jest korzystne:( powiem Wam, że nie mam już siły. Nie wiem już co robię źle z tą dietą, jem tyle, że nie czuję głodu, więc myślałam, że jest w porządku, a tu taka niespodzianka:( dobrze, że w środę mam diabetologa.
Miłego dnia Wam życzę.
Kasiu nie martw się na zaś zobaczysz co ci powie diabetolog powiem ci że ja co raz bardziej czuje głód [emoji6] jeść mi się chcę ciągle a muszę się trzymać diety wściekła chodzę czasami [emoji16] i nie wiem czy dostarczm dzidzia co trzeba [emoji848]
 
reklama
Do góry