@ranny.ptaszek to ja już się tak nie ceregiele jak Ty. Robie awanturke od razu !
Myślę przede wszystkim o Dzidzi.
Ja na Twoim miejscu. Wylaczylabym mu ten tv i kazała w te pędy lecieć po zakupy.
Ja tak miałam kiedyś z wodą.
Dwa dni się prosiłam żeby przyniósł mi zgrzewke wody.
Pije żywiec zdrój niegazowaną.
Na trzeci dzień mi powiedział, że nic mi się nie stanie jak sobie przyniosę ze sklepu te 1,5 litra wody × 2 dziennie . Na dwa razy. Jeszcze dodał. Przecież i tak wychodzę na spacer z naszą suczką Miszką.
Dostał opi...l i w podskokach szedł kupować mi zgrzewke wody do biedry. Bo tam jest nawet 1,75 a nie 1,5 litra.
Wieczorem była ta awantura jak przyszedł zmeczony po pracy.
I ok.
Ja w domu.
On pracuje.
Ale nie robi NIC w domu.
NIC.
Jego obowiązkiem jest przynieść cięższe zakupy do domu jak zrobię listę.
NIC więcej.
Usłyszał to z 10 razy do użygu.
Problem zniknął.
Jeszcze przez chwilę miałam hamulec żeby tej awanti nie robić bo naprawdę był zmęczony.
Ale moje myślenie przerzucilo się bardziej ba mój brzuszek !
Mały na 1 miejscu !
Życzę Ci żebyś to sobie zakodowała jeśli mogę Ci tego życzyć.
W Twoim brzuszku rozwija się życie.
Nie ustępuj bo faceci mają jakieś inne mózgi.
Serio.
Ich empatia jest na poziomie...
Właśnie nie wiem od czego to zależy?
Ale im trzeba wszystko mówić.
A jak nie skutkuje JAZGOTAĆ bo tego nie cierpią.
U mnie normalna rozmowa jak człowiek z człowiekiem nie skutkuje zawsze.
Powodzenia i uważaj na siebie.
Brzusio przede wszystkim i TY