reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

Ginekolog zawsze mnie pytała, czy skurcze są gorsze jak chodzę do pracy. A właśnie nie było różnicy. Nawet lepiej się czułam jak byłam trochę rozruszana taką codzienną aktywnością [emoji6] Teraz już mówi, że nie ma mowy o pracy, bo jedyna szansa, że te skurcze osłabną to odpoczynek (magnez, duphaston, luteina nic nie dają).

Szyjką mam długą i twardą, ale gdyby nie wcześniejsze doświadczenia, to bardziej bym się o nią bała. Wcześniej nic nie było w stanie jej skrócić i ledwo udało się wywołać poród w 42 tygodniu, a po poronieniu po 3-4 tygodniach od obumarcia zarodka nie mogłam poronić sama - nawet leki na wywołanie poronienia nic nie dawały, ani wkładanie palca przez lekarkę do szyjki żeby ją rozszerzyć [emoji6] Mam tylko nadzieję, że nie przejadę się na tej pewności, że mam szyjkę z żelaza...
Faktycznie twarda z niej sztuka. Oby i tym razem tak ladnie trzymala :) a watpliwej przyjemnosci rozwierania sila szyjki przez lekarza nie zapomne nigdy. Masakra. U mnie próbowali chyba z 7 razy! A szyjka swoje.
 
reklama
My już jesteśmy po pierwszym spotkaniu w szkole rodzenia.... W sumie to tylko takie zapoznawcze było, do wypełnienia kilka papierków, dostaliśmy próbki i do domu. Położna wydaje się sensowna, w sumie to co zaciekawiło mnie najbardziej to masaż shantala i przeciwkolkowy dla maluszka... Ale to dopiero we wrześniu, sporo tych spotkań jest w sumie całe wakacje co tydzień po godzinie. A wy wybieracie się do szkoly rodzenia? Jeśli temat był poruszany to przepraszam, ale jakoś nie pamiętam ;)

Ja zaczynam jakoś w połowie lipca. I mam spotkania co tydzien,czyli do końca sierpnia. :)
 
Ja ostatnio byłam w siebie na oddziale na chwile i mój młody był ze mną.... a moja jedna „ koleżanka” od razu teksty... ale się spaslas, a jeszcze to nie koniec ... a włosy to siano .... a wogole to widać ze to będzie dziewczynka ... zbrzydłas i nos ci urósł.... a twój mąż to pewnie w szoku ze tak wyglądasz ...... :errr: a mój młody mówi do mnie później „ mamo a czemu ta pani tak do ciebie mówi, przecierz to chamskie „....
Chcialam cos napisac, ale nie wiem co, bo az mi slow braklo... Chyba bym ja strzelila w twarz [emoji85]
 
Ja się zapisałam do położnej która ma później mnie odwiedzać. Wydaje się ok. 4 czwartki po 3 godziny. Byłam już na dwóch spotkaniach, zostały dwa. Ogólnie spoko. Ostatnio na zajęciach, oglądalalam film z porodu taki autentyk i z porodu przez CC. Muszę stwierdzić że nie nadaje się do żadnego :rolleyes::rolleyes2:
Są też ćwiczenia z rehabilitantka i mozna zrobić ktg. Całkiem spoko jak za free.



My już jesteśmy po pierwszym spotkaniu w szkole rodzenia.... W sumie to tylko takie zapoznawcze było, do wypełnienia kilka papierków, dostaliśmy próbki i do domu. Położna wydaje się sensowna, w sumie to co zaciekawiło mnie najbardziej to masaż shantala i przeciwkolkowy dla maluszka... Ale to dopiero we wrześniu, sporo tych spotkań jest w sumie całe wakacje co tydzień po godzinie. A wy wybieracie się do szkoly rodzenia? Jeśli temat był poruszany to przepraszam, ale jakoś nie pamiętam ;)
 
A i mam tak samo z ciasnymi bluzkami, czy spodniami z panelem. Wszystko opięte mi przeszkadza. Kiedyś pisałam, że nawet nie mogę głaskać brzucha, a czasami już samo położenie ręki na brzuchu wywoła skurcz. Tak samo siku w pęcherzu, obiad w żołądku i ruchy dziecka wywołują skurcz. Ale nie zawsze. Mam lepsze dni i wtedy 2-3 lekkie skurcze na cały dzień są.
Mam tak samo. W cieple dni chodzę w luźnych sukienkach czy tunikach i jest nieco lepiej. A w chłodne jak założę leginsy to masakra. I tez zauważyłam to co jem ma wpływ. Po czereśniach np. mam brzuch jak kamień.
 
Ja ode do szkoły rodzenia dopiero z początkiem września a kurs trwa 5 tygodni. Termin mam na polowe października wiec istnieje jakaś tam szansa ze na ostatnie spotkanie nie dojadę [emoji23]

Wcześniejszy termin (połowa lipca) niestety mi nie pasuje
 
Ja się zapisałam do położnej która ma później mnie odwiedzać. Wydaje się ok. 4 czwartki po 3 godziny. Byłam już na dwóch spotkaniach, zostały dwa. Ogólnie spoko. Ostatnio na zajęciach, oglądalalam film z porodu taki autentyk i z porodu przez CC. Muszę stwierdzić że nie nadaje się do żadnego :rolleyes::rolleyes2:
Są też ćwiczenia z rehabilitantka i mozna zrobić ktg. Całkiem spoko jak za free.
A to masz w ramach nfz, jakiegos prywatnego pakietu czy jak?
 
Kurcze, ja już 9 kg przytyłam. Cieszyłam się, że gak mało, ale teraz zmieniłam zdanie
Kurde moze to malo a moze dużo..sama nie wiem.. musze porownac z 2 ksiazeczkami ciazy poprzednimi, ale maz spi w sypialni.. za 20 minut dopiero wstanie do pracy...wtedy zajrze..i bede wiedziec czy jest okey czy nie...
 
Na nfz, wystarczyło że złożyłam deklaracje do tej położnej, która to prowadzi. Bardzo mi się fartnelo, bo w szpitalach jest przerwa wakacyjna a i kosztuje 400zl.
A do tego mam 5 min autem.

Są też prywatne po 500zl


A to masz w ramach nfz, jakiegos prywatnego pakietu czy jak?
 
reklama
@Jsawww

Mi te znajoma miło.powiedziwla, że się upadłam.i włosy mam fatalne (akurat to widzę niestety) i że jakoś zbrzydlam, więc od razu widać,że córka.I że pewnie ciężko mi będzie dojść do formy sprzed porodu bo to już kolejna ciąża i nie wiadomo czy za chwilę znów nie znajdę.
Byłam podła i odpowiedziałam 'wole mieć gruba dupę niż być chamska, tępa dzida" i poszłam.

Brrr.
 
Do góry