reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

reklama
Dopytuje,bo ja też mam insulinoopornosc. Unormowane wyniki przed ciążą,metformina odstawiona na 3 miesiące przed zajściem w ciaze. Dietę raczej trzymam,chociaż pozwalam sobie jednak na odstępstwa (czasami zbyt wiele). Patrzac na Twoja krzywą widać,ze insulina tam mocno szaleje (krzywa płaska),u mnie w 10 tyg było tak samo.
Ja w 12 tc mialam 80 cos/133/90 i cos po tej godzinie jeszcze nie było wyrzutu. Dlatego wtedy nie chciała mi jeszcze odstawić. Teraz chyba jest ok. Ale zobaczymy czy lekarka tez sie ucieszy tak jak ja :)
 
Nie chwali dnia przed zachodem słońca. Pół dnia było ok a potem jak zlecialo to wszystko na raz. :/ a sama z bobasem jestem.
Kurcze ale cie męczy. Robiłaś morfologie i crp może?
Chociaż jakby to była bakteria to byś gorączkowała jeszcze. Mój mąż po jakimś weselu miał kiedyś salmonelle. Miał tak wysokie crp że prawie zahaczało o sepsę. Ale on miał wysoką temp.i ledwo żył trafił do szpitala zakaźnego w trybie pilnym.
A kiedy masz teraz jakiegoś lekarza?
 
To Ty jeszcze pracowałaś do tej pory z tymi skurczami?
Chociaż z drugiej strony ja siedze w domu i też mam ich multum. Mam wrazenie że mi nawet bluzka uwiera i prowokuje spinanie...
Ginekolog zawsze mnie pytała, czy skurcze są gorsze jak chodzę do pracy. A właśnie nie było różnicy. Nawet lepiej się czułam jak byłam trochę rozruszana taką codzienną aktywnością [emoji6] Teraz już mówi, że nie ma mowy o pracy, bo jedyna szansa, że te skurcze osłabną to odpoczynek (magnez, duphaston, luteina nic nie dają).

Szyjką mam długą i twardą, ale gdyby nie wcześniejsze doświadczenia, to bardziej bym się o nią bała. Wcześniej nic nie było w stanie jej skrócić i ledwo udało się wywołać poród w 42 tygodniu, a po poronieniu po 3-4 tygodniach od obumarcia zarodka nie mogłam poronić sama - nawet leki na wywołanie poronienia nic nie dawały, ani wkładanie palca przez lekarkę do szyjki żeby ją rozszerzyć [emoji6] Mam tylko nadzieję, że nie przejadę się na tej pewności, że mam szyjkę z żelaza...
 
My już jesteśmy po pierwszym spotkaniu w szkole rodzenia.... W sumie to tylko takie zapoznawcze było, do wypełnienia kilka papierków, dostaliśmy próbki i do domu. Położna wydaje się sensowna, w sumie to co zaciekawiło mnie najbardziej to masaż shantala i przeciwkolkowy dla maluszka... Ale to dopiero we wrześniu, sporo tych spotkań jest w sumie całe wakacje co tydzień po godzinie. A wy wybieracie się do szkoly rodzenia? Jeśli temat był poruszany to przepraszam, ale jakoś nie pamiętam ;)
 
To Ty jeszcze pracowałaś do tej pory z tymi skurczami?
Chociaż z drugiej strony ja siedze w domu i też mam ich multum. Mam wrazenie że mi nawet bluzka uwiera i prowokuje spinanie...
A i mam tak samo z ciasnymi bluzkami, czy spodniami z panelem. Wszystko opięte mi przeszkadza. Kiedyś pisałam, że nawet nie mogę głaskać brzucha, a czasami już samo położenie ręki na brzuchu wywoła skurcz. Tak samo siku w pęcherzu, obiad w żołądku i ruchy dziecka wywołują skurcz. Ale nie zawsze. Mam lepsze dni i wtedy 2-3 lekkie skurcze na cały dzień są.
 
reklama
Też mam 3,5 latkę w domu i nie chce mi chodzić spać wcześniej niż o 22, a wstajemy o 7... A ja marzę o spaniu już o 21. Często zasypiam siedząc na kanapie...
W pracy mam na szczęście luz, bo siedzę sobie spokojnie przy biurku i mogę robić przerwy kiedy chcę, ale i tak po tych 8 godzinach plus godzina dojazdu w każdą stronę jestem wykończona. W piątek po powrocie do domu miałam skurcze co 3-4 minuty przez pół godziny, a potem co 15-20 minut przez resztę wieczoru. Na szczęście już w czwartek będę ostatni dzień w pracy [emoji1]
Ja mam 4 letniego urwiska. Po przedszkolu trening piłki, basen albo plac zabaw/boisko i tak 3 godziny. Spać idzie o 20 bo musi :) robię mu ciemno w pokoju i nie ma wyjścia haha :) no właśnie już 20 idziemy spać
 
Do góry