reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

reklama
Jeśli chodzi o chusty, to nie ma to nic wspólnego z sadzaniem dziecka, bo dziecko jest przyciśnięte do matki na obszarze całego tułowia. Kilka moich różnych koleżanek na wizycie ortopedycznej ok. 2 miesiąca życia słyszało, że bardzo dobrze robią, nosząc w chuście. Z nosidłami jest problem, że one nie otulają tułowia dziecka, tylko faktycznie dziecko wisi na biodrach, kroku, udach - tam gdzie akurat przebiega materiał. Teoretycznie nosidła ergonomiczne powinny to eliminować, jednak nigdy nie przytrzymają dziecka tak jak DOBRZE zawiązana chusta. Wg mnie przeciwnicy pionizacji w chuście powinni jednocześnie być przeciwnikami noszenia dziecka w ogóle, także na rękach, na ramieniu, czyli dziecko ma wyłącznie leżeć i to na odpowiedniej twardości podłożu - wtedy ta opinia byłaby dla mnie bardziej wiarygodna, bez tego to trochę marudzenie osoby, która nigdy tematu nie zgłębiła. A pani w sklepie mogła mieć źle zawiązaną chustę, mnie samej się zdarzało, że żle dociągnęłam i z dziecka robił mi się es-flores, ale widziałam, że coś nie gra i poprawiałam. Nie jestem chustomaniaczką (raczej jestem z tych, którzy uważają, że dziecko ma leżeć), ale miałam kolkowego syna i chusta bardzo nam

Co do leżaczków, to dopiero co czytałam, że maluszka nie można wsadzać w rozwiązania hamakowe :D :D :D Śmieję się, bo wg mnie każda myszka swój ogonek chwali ;)

Zgadzam sie chusta to inna historia niz jakiekolwiek nosidlo, dobrze zawiazana krzywdy dziecku nie zrobi tez nam w kolkach pomogla ale wiazanie przyprawialo mnie o poty zeby rzeczywiscie bylo dobrze zrobione i ponaciagane.

No to widzisz babybjorn to raczej wlasnie takie hamakowe rozwiazanie z pleckami zreszta jak w chucie zaaokraglonymi ale to co specialista to inna teoria [emoji38][/QUOTE]

Zacytowalam Cie Aspekt a wyglada jakbym ukradla Twoja wypowiedz [emoji13]
 
Skoro kosz Mojżesza bylby za mały i mogło by dziecko wypadnąc to rozumiem , ze jedynym argumentem , za kolyska jest fakt, że jest wyższa?
Ja pisałam o kołysce dla bobasa (do ok. 5 miesiąca życia)... Pewnie jest nieco wyższa, ale ostatecznie jednak za niska dla dziecka, które już siada. Dla mnie głównymi argumentami za kołyską są:
- można kupić dobry materacyk, a do kosza Mojżesza musisz mieć dziwaczny (nieprostokątny) kształt, który Cię ogranicza
- łatwiej się czyści szczebelki (ja bym na pewno kosz wiklinowy spłukiwała pod prysznicem, nawet narażając go na zniszczenie, bo takie łapaki kurzu mnie odrzucają).
Dodatkowe plusy kołyski:
- można kołysać, chociaż akurat u nas się nie sprawdziło, musielibyśmy mieć inny mechanizm kołysania, który jest w droższych kołyskach
- można zawiesić zabawki/karuzelkę.
Wyższość kosza Mojżesza nad kołyską, w moich laickich oczach (kołyskę miałam, kosza nie), polega na możliwości zdjęcia kosza ze stelaża i wyniesienia go za ucha z dzieckiem śpiącym w środku. Być może też w koszu jest dziecku bardziej przytulnie
 
@Mamisia83 My przez pierwsze 2 lata nic nie dawaliśmy na zakończenie roku. Na Dzień Nauczyciela ja i mąż dawaliśmy jakąś kawę czy czekoladki. Po trzecim roku przedszkola mój syn był już na tyle duży, że rozumiał stosunki panujące w przedszkolu, czuł wdzięczność względem pań i ustaliliśmy, że ostatniego dnia wręczy każdej pani różyczkę (także paniom z kuchni, sekretariatu). Teraz opuszcza przedszkole i chyba będzie tak:
- dla wychowawczyń (ma dwie) markowa herbata lub kosmetyk i kwiatek
- dla reszty pań po kwiatku.
 
A tak w ogóle to ja dzisiaj wizytuję.
Chyba sobie spiszę na kartce wszystko co mam omówić z ginem, bo się tego zebrało...

I z dobrych wiadomości: moja krzywa glukozowa chyba jest prawidłowa, bo 77-163-104 :)

Ale jedna rzecz mnie bardzo zdziwiła. Zaraz po pobraniu probówki na czczo, pielęgniarka wycisnęła jeszcze z żyły kroplę na glukometr. I glukometr pokazał 84. A w labie wyszło 77.
 
Hej dziewczyny. Ja od czwartku na podkieleckiej wsi u mamy. Dlatego odezwalam się może ze dwa razy. Dziś wracam w Pieniny. Z jednej strony się cieszę, bo za ukochanym się stesknilam ale z drugiej strony to było mi tu przyjemnie i błogo kiedy nie musiałam nic kompletnie robić a całe dnie ze starymi znajomymi super rodzinką spedzalam. W sobotę albo niedzielę wyruszamy na podbój północnej Italii. Mam nadzieję że obędzie się bez niespodzianek. Życzę wam miłego dnia i idę się pakować [emoji9]
Kocham Wlochy!
 
U nas to trójka klasowa tym się zajmuje ja nic nie biorę, po zakonczeniu ma być jakiś grill pod przedszkolem:)
Ja tylko dostałam smsa od przewodniczącej trójki, że zostały jakieś pieniądze, które wplacalismy na początku i z nich będą kupione upominki dla pań:) więc już nic nie dokupuję.
 
A tak w ogóle to ja dzisiaj wizytuję.
Chyba sobie spiszę na kartce wszystko co mam omówić z ginem, bo się tego zebrało...

I z dobrych wiadomości: moja krzywa glukozowa chyba jest prawidłowa, bo 77-163-104 :)

Ale jedna rzecz mnie bardzo zdziwiła. Zaraz po pobraniu probówki na czczo, pielęgniarka wycisnęła jeszcze z żyły kroplę na glukometr. I glukometr pokazał 84. A w labie wyszło 77.
Dobrze, że w porządku u Ciebie z tą glukozą. Ja od wczoraj już tyle się naczytalam w internecie o cukrzy ciężarnych, że mi się odechciało wszystkiego.
 
reklama
Cześć dziewczyny jestem po badaniach połówkowych będziemy mieli córkę Natalie [emoji173]jest zdrowa i słodka ostatnio mam takie zawirowanie okazało się że cukrzycę ciążowa mam dieta nie pomaga muszę brać insulinę [emoji26] i serduszko mi szwankuje mam wysoki puls i zespół wpw muszę wytrzymać do końca ciąży teraz nic nie mogą zrobić chodzę po tych szpitalach aż mi się nic nie chcę nawet pisać jestem załamana jak człowiek pragnie dziecko same problemy od początku ciąża zagrożona do tego góra leków i teraz ta cukrzyca i serce dołączam zdjęcie małej kruszynki [emoji7]
IMG_20180523_140428.jpeg
 

Załączniki

  • IMG_20180523_140428.jpeg
    IMG_20180523_140428.jpeg
    33,6 KB · Wyświetleń: 365
Do góry