reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

Pewnie nad tym pomysle, tymbardziej; ze inne lezaczki odrzucilan wlasnie z tego względu, że nie koniecznie są odpowiednie dla dzieci i ich kręgosłupa.

W tym tez tak na zabke nozki sa rozlozone bo ta majty do zapinania tego wymagaja wiec dobrze[emoji106] nie pamietam dokladnie ale sa opinie lekarzy i chyba sama firma wspolpracowala z nimi przy tworzeniu tego bujaka ale pewnie wszystkie firmy tak pisza? [emoji13]
w kazdym razie na angojezycznych stronkach jest duzo info bo w polsce nie jest to chyba bestseller sprzedazy ze wzgeldu na cene ale negatywnych opinii nie spotkalam. Podejrzewam tez ze pozniej mozna odsprzedac w fajnej cenie. My pozyczylismy znajomym i ich 3 mies corka sie buja i zachwyceni wybujam drugiego syna i pewnie uda sie sprzedac za kilka stowek
 
reklama
Ten kosz bylby tez w moim przypadku przenośny, bo nie będziemy wozka miec w mieszkaniu, bo zostanie na dole (mieszkam na 3pietrze) i za lezaczkami tez nie jestem. Więc stwierdziłam, że ten kosz mogłabym sobie do salonu zabierać jakbym tam akurat była albo nawet do kuchni gdyylbym gotowała A mały by spał
 
W tym tez tak na zabke nozki sa rozlozone bo ta majty do zapinania tego wymagaja wiec dobrze[emoji106] nie pamietam dokladnie ale sa opinie lekarzy i chyba sama firma wspolpracowala z nimi przy tworzeniu tego bujaka ale pewnie wszystkie firmy tak pisza? [emoji13]
w kazdym razie na angojezycznych stronkach jest duzo info bo w polsce nie jest to chyba bestseller sprzedazy ze wzgeldu na cene ale negatywnych opinii nie spotkalam. Podejrzewam tez ze pozniej mozna odsprzedac w fajnej cenie. My pozyczylismy znajomym i ich 3 mies corka sie buja i zachwyceni wybujam drugiego syna i pewnie uda sie sprzedac za kilka stowek
Czytałam, że pediatra był tego pomysłodawca albo jednym właśnie z twórców w każdym razie lekarz jakis tam był;)

Ja Myślę, że na chrzciny kupimy dziecku ten leżaczek:) no chyba, e uda nam się jakoś okazyjnie kupic przed, chociaż tak jak mówię u mnie prawie 500zl używany, więc żadna okazja jak nowe są już nawet po 600

A kojarzysz może czy to są jakieś modele ? Jaki masz konkretnie ? I czy one się czymś różnią znaczącym?
 
H&M zawsze wypadał większy 50 jak 56/62 w innych sieciówkach
Tak, to prawda, że oni mają większe rozmiary, dlatego wzięłam ten 50/56, chociaż przewiduję używać dopiero w grudniu. I odsyłam 62 z 5-10-15, chociaż jest śliczniutki (H&M używany kupiłam, więc nie mogę zwrócić, poza tym jest ciut bardziej praktyczny).

Od pediatry i poloznej uzyskałam informacje, że chusta (nie pamiętam czy nosidelka Też, ale chyba tak) są dobre dopiero dla dzieci , które same siadają. Noszenie w tej chuscie to tak jak sadzenie dziecka na siłę, mimo, że powinno samo do tego dojść
Jeśli chodzi o chusty, to nie ma to nic wspólnego z sadzaniem dziecka, bo dziecko jest przyciśnięte do matki na obszarze całego tułowia. Kilka moich różnych koleżanek na wizycie ortopedycznej ok. 2 miesiąca życia słyszało, że bardzo dobrze robią, nosząc w chuście. Z nosidłami jest problem, że one nie otulają tułowia dziecka, tylko faktycznie dziecko wisi na biodrach, kroku, udach - tam gdzie akurat przebiega materiał. Teoretycznie nosidła ergonomiczne powinny to eliminować, jednak nigdy nie przytrzymają dziecka tak jak DOBRZE zawiązana chusta. Wg mnie przeciwnicy pionizacji w chuście powinni jednocześnie być przeciwnikami noszenia dziecka w ogóle, także na rękach, na ramieniu, czyli dziecko ma wyłącznie leżeć i to na odpowiedniej twardości podłożu - wtedy ta opinia byłaby dla mnie bardziej wiarygodna, bez tego to trochę marudzenie osoby, która nigdy tematu nie zgłębiła. A pani w sklepie mogła mieć źle zawiązaną chustę, mnie samej się zdarzało, że żle dociągnęłam i z dziecka robił mi się es-flores, ale widziałam, że coś nie gra i poprawiałam. Nie jestem chustomaniaczką (raczej jestem z tych, którzy uważają, że dziecko ma leżeć), ale miałam kolkowego syna i chusta bardzo nam pomogła.

@Oczekujaca123 Kosz Mojżesza do 7 miesiąca mnie się nie widzi z powodu ruchliwości dziecka, podciągania się, ryzyka wypadnięcia. Różne są dzieci, jedne w tym wieku jeszcze leżą, ale inne już harcują... Oczywiście piszę o koszu na stelażu, bo jak chcesz stawiać na podłodze, to argument traci swoją moc. Zaś dla bobasa jako mobilne łóżeczko zdecydowanie wolałabym drewnianą kołyskę na kółkach, bo jest łatwiejsza w myciu i można dobrać dobrej jakości materac.

Co do leżaczków, to dopiero co czytałam, że maluszka nie można wsadzać w rozwiązania hamakowe :D :D :D Śmieję się, bo wg mnie każda myszka swój ogonek chwali ;)
 
Czytałam, że pediatra był tego pomysłodawca albo jednym właśnie z twórców w każdym razie lekarz jakis tam był;)

Ja Myślę, że na chrzciny kupimy dziecku ten leżaczek:) no chyba, e uda nam się jakoś okazyjnie kupic przed, chociaż tak jak mówię u mnie prawie 500zl używany, więc żadna okazja jak nowe są już nawet po 600

A kojarzysz może czy to są jakieś modele ? Jaki masz konkretnie ? I czy one się czymś różnią znaczącym?

Link do: BABYBJORN - leżaczek BLISS MESH, Granatowy
Mamy dokladnie ten granatowy z siateczkowym pokryciem.

Nie ma roznych modeli roznia sie tylko tymi pokryciami. Ja wzielam ten siateczkowy bo nie pocil sie w lecie i wyczytalam ze nie plowieja po praniu ani sie nie kulkuja (i to prawda uzywalismy intensywnie ozygany byl setki razy wyglada jak nowy) a w zimie jak uwazalam ze mu a chlodno to dookola go patulilam kocykiem super sie miescil. Mozesz w zestawie kupic razem z ta dopinana zabawka my nie mamy wieszlalam mu na tych zapieciu misie i grzechotki specialnie kilka kupilismy z klamerka zeby mozna bylo tam wieszac.
 
Tak, to prawda, że oni mają większe rozmiary, dlatego wzięłam ten 50/56, chociaż przewiduję używać dopiero w grudniu. I odsyłam 62 z 5-10-15, chociaż jest śliczniutki (H&M używany kupiłam, więc nie mogę zwrócić, poza tym jest ciut bardziej praktyczny).


Jeśli chodzi o chusty, to nie ma to nic wspólnego z sadzaniem dziecka, bo dziecko jest przyciśnięte do matki na obszarze całego tułowia. Kilka moich różnych koleżanek na wizycie ortopedycznej ok. 2 miesiąca życia słyszało, że bardzo dobrze robią, nosząc w chuście. Z nosidłami jest problem, że one nie otulają tułowia dziecka, tylko faktycznie dziecko wisi na biodrach, kroku, udach - tam gdzie akurat przebiega materiał. Teoretycznie nosidła ergonomiczne powinny to eliminować, jednak nigdy nie przytrzymają dziecka tak jak DOBRZE zawiązana chusta. Wg mnie przeciwnicy pionizacji w chuście powinni jednocześnie być przeciwnikami noszenia dziecka w ogóle, także na rękach, na ramieniu, czyli dziecko ma wyłącznie leżeć i to na odpowiedniej twardości podłożu - wtedy ta opinia byłaby dla mnie bardziej wiarygodna, bez tego to trochę marudzenie osoby, która nigdy tematu nie zgłębiła. A pani w sklepie mogła mieć źle zawiązaną chustę, mnie samej się zdarzało, że żle dociągnęłam i z dziecka robił mi się es-flores, ale widziałam, że coś nie gra i poprawiałam. Nie jestem chustomaniaczką (raczej jestem z tych, którzy uważają, że dziecko ma leżeć), ale miałam kolkowego syna i chusta bardzo nam pomogła.

@Oczekujaca123 Kosz Mojżesza do 7 miesiąca mnie się nie widzi z powodu ruchliwości dziecka, podciągania się, ryzyka wypadnięcia. Różne są dzieci, jedne w tym wieku jeszcze leżą, ale inne już harcują... Oczywiście piszę o koszu na stelażu, bo jak chcesz stawiać na podłodze, to argument traci swoją moc. Zaś dla bobasa jako mobilne łóżeczko zdecydowanie wolałabym drewnianą kołyskę na kółkach, bo jest łatwiejsza w myciu i można dobrać dobrej jakości materac.

Co do leżaczków, to dopiero co czytałam, że maluszka nie można wsadzać w rozwiązania hamakowe :D :D :D Śmieję się, bo wg mnie każda myszka swój ogonek chwali ;)
Ta pediatra i polozna to raczej z tych co uważają, że najlepiej, zeby dziecko żyło na ziemi;p tzn głównie lezalo A później rozwijało się na ziemi , która wg nich jest najbardziej bezpieczna. To moje pierwsze dziecko wiec ja po prostu zbieram różne rady i analizuje nie mówię, że coś jest ok a cos nie . Chusty wydawały mi się na pewno bardziej ok niz nosidełka to na pewno, ale ja się i tak boje, że nie będę umiała jej dobrze zawiązać.

Kolyska Też nad tym myslalam, ale to już większe i np nie sądzę że będzie to poręczne w przenoszeniu tak jak pisałam raz sypialnia raz salon raz kuchnia
 
Jeśli chodzi o chusty, to nie ma to nic wspólnego z sadzaniem dziecka, bo dziecko jest przyciśnięte do matki na obszarze całego tułowia. Kilka moich różnych koleżanek na wizycie ortopedycznej ok. 2 miesiąca życia słyszało, że bardzo dobrze robią, nosząc w chuście. Z nosidłami jest problem, że one nie otulają tułowia dziecka, tylko faktycznie dziecko wisi na biodrach, kroku, udach - tam gdzie akurat przebiega materiał. Teoretycznie nosidła ergonomiczne powinny to eliminować, jednak nigdy nie przytrzymają dziecka tak jak DOBRZE zawiązana chusta. Wg mnie przeciwnicy pionizacji w chuście powinni jednocześnie być przeciwnikami noszenia dziecka w ogóle, także na rękach, na ramieniu, czyli dziecko ma wyłącznie leżeć i to na odpowiedniej twardości podłożu - wtedy ta opinia byłaby dla mnie bardziej wiarygodna, bez tego to trochę marudzenie osoby, która nigdy tematu nie zgłębiła. A pani w sklepie mogła mieć źle zawiązaną chustę, mnie samej się zdarzało, że żle dociągnęłam i z dziecka robił mi się es-flores, ale widziałam, że coś nie gra i poprawiałam. Nie jestem chustomaniaczką (raczej jestem z tych, którzy uważają, że dziecko ma leżeć), ale miałam kolkowego syna i chusta bardzo nam

Co do leżaczków, to dopiero co czytałam, że maluszka nie można wsadzać w rozwiązania hamakowe :D :D :D Śmieję się, bo wg mnie każda myszka swój ogonek chwali ;)[/QUOTE]

Zgadzam sie chusta to inna historia niz jakiekolwiek nosidlo, dobrze zawiazana krzywdy dziecku nie zrobi tez nam w kolkach pomogla ale wiazanie przyprawialo mnie o poty zeby rzeczywiscie bylo dobrze zrobione i ponaciagane.

No to widzisz babybjorn to raczej wlasnie takie hamakowe rozwiazanie z pleckami zreszta jak w chucie zaaokraglonymi ale to co specialista to inna teoria [emoji38]
 
Widziałaś kosz mojżesza na żywo? Jest taki sam wielki jak kołyska. Chyba, ze cały czas myślisz tylko o koszu, bez nóżek, a z uchami do noszenia. Coś jak przenośna gondola? Jeśli tak, to jest to lepsze rozwiazanie niż leżak (leżak trochę strach przenosić z dzieckiem w środku, teoretycznie jest to zabronione) i fotelik samochodowy (ciężki, nawet jeśli rozkładany do leżenia).

Ta pediatra i polozna to raczej z tych co uważają, że najlepiej, zeby dziecko żyło na ziemi;p tzn głównie lezalo A później rozwijało się na ziemi , która wg nich jest najbardziej bezpieczna.
No to OK, rozumiem ich pogląd. Ale znowu trzeba być świadomym, że są też poglądy o konieczności utrzymywania bliskości fizycznej, szczególnie w "IV trymestrze". A do tego wszystkiego są też sytuacje życiowe, które wymagają działania niezgodnego z przyświecającymi ideami:
- dziecko chustomaniaka może dostać zalecenie leżenia z nogami na wyciągu
- dziecko "tych co uważają, że najlepiej, zeby dziecko żyło na ziemi" może mieć podwyższoną potrzebę kangurowania czy refluks, o którym pisze @ranny.ptaszek
Dlatego warto znać bogactwo opcji i nie wkręcać sobie jednego najlepszego schematu postępowania :)
 
reklama
Widziałaś kosz mojżesza na żywo? Jest taki sam wielki jak kołyska. Chyba, ze cały czas myślisz tylko o koszu, bez nóżek, a z uchami do noszenia. Coś jak przenośna gondola? Jeśli tak, to jest to lepsze rozwiazanie niż leżak (leżak trochę strach przenosić z dzieckiem w środku, teoretycznie jest to zabronione) i fotelik samochodowy (ciężki, nawet jeśli rozkładany do leżenia).


No to OK, rozumiem ich pogląd. Ale znowu trzeba być świadomym, że są też poglądy o konieczności utrzymywania bliskości fizycznej, szczególnie w "IV trymestrze". A do tego wszystkiego są też sytuacje życiowe, które wymagają działania niezgodnego z przyświecającymi ideami:
- dziecko chustomaniaka może dostać zalecenie leżenia z nogami na wyciągu
- dziecko "tych co uważają, że najlepiej, zeby dziecko żyło na ziemi" może mieć podwyższoną potrzebę kangurowania czy refluks, o którym pisze @ranny.ptaszek
Dlatego warto znać bogactwo opcji i nie wkręcać sobie jednego najlepszego schematu postępowania :)
Dlatego poki czas staram się zebrać jak najwięcej informacji i opinii, a pewnie doświadczenie i tak zrobi swoje ;)

Myślałam o takim koszu Mojżesza ze stelażem, na kolkach zeby go przewozić.
Kolyska wydaje mi się wieksza A na pewno ciezsza do takiego codziennego wozenia/ przewożenia

Skoro kosz Mojżesza bylby za mały i mogło by dziecko wypadnąc to rozumiem , ze jedynym argumentem , za kolyska jest fakt, że jest wyższa?
 
Do góry