reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

Dziewczyny!
"Kokon niemowlęcy"
Korzystalyscie? Znacie kogoś kto miał i korzystał?
Warto kupować ?
Moj kokon to rożek ktory byl takim szerokim...polarkowym.. pasmem od szlafroka owijany...tak w szpitalu robili...maluch rzeczywiscie lepiej śpi....czuje sie dobrze, bo troche mu to sytuacje z brzucha przypomina
 
reklama
Oczekujaca123 chcialas dolaczyc do fb.... chyba przegapilas wpis jak prosilam na priv link do Twojego profilu abym mogla Ciebie dodac....
 
My tez caly czas sprawdzamy co moze a czego nie, z innych makaronow to tylko ryzowy dawalam ale mu nie smakowal. Z nim od poczatku bylo nietypowo, po 6mż zaczelismy wprowadzenie roznych pokarmow zmiksowanych, jak mial 7 przestal i za nic ich nie chciał. Zaczal dostawac wszystko do raczki w kawalkach bo mial 2 zeby wiec i z indykiem dawal rade. Od tamtej pory nie ma mowy o jedzeniu zadnej papki, tylko gryzienie.

Jak powiedzialam pediatrze to wielkie oczy zrobila ze takie male dziecko w ten sposob je. Pozniej odkrylam skad to wynikalo, on nie lubi jak sie rozne smaki mieszaja, kazdy kęs musi byc jednoskladnikowy, raz mieso, raz ryz, raz warzywo, nie zje jak będzie mial w buzi rozne rzeczy to wypluje :errr:

A podajesz swojej wywary miesne? Jakies zupy czy sosy? U nas niestety uczulaja, nawet z indyka.
Daje zupy ale nie wszystkie chce jesc a inne z.kolei uczulaja. Pomidorowa niby smakuje ale wysypuje, krupnik uwielbia i po niek na.szczescie spokoj z wysypka, barszczu nie lubi, a rosol uwielbia tylko ze tam ten makaron. Mieso je ale tez duzy kawalek jak.dostamie do reki inaczej nie. Tez lubi wlasnie duze kawalki pokarmow jak widzi co je. Uwielbia kukurydze i.marchewke, ogorka, gruszke, jablko ale wszystko do ręki
 
U nas to samo, ale prosilismy wszystkich z dziecmi... troche ponad 300 osib, ale i tak czesc nie przyszla.. glownie starszuzna....wyszlo ok 220... mama ma 6 rodzenstwa i kazde z tesciow ma 5cioro rodzenstwa.. . Wszyscy maja dorosle dzieci... mniej-więcej w naszym wieku... u nas każdy huczne wesele robi... taka tradycja rodzinna, ja akurat lubie wesela, od malego w takich uczestniczylam
U nas tez wszyscy robia wesela, kuzyn ma w lipcu i tez nas zaprosil, ale ja juz za dzieciaka nachodzilam sie na wesela, jakos mnie to nie kreci. Nie lubię duzych imprez, nie lubie nie stroic, nie mam z tego doslownie zadnej przyjemnosci, jedyne co to potanczyc lubie z wujami i dziadkami ;) Jesli ide to zawsze sie zmecze psychicznie samym byciem i jak najszybciej wychodze. Chociaż lubie swoja rodzine... Wolę wszystkich osobno w malych gronach ;)
 
U nas tez wszyscy robia wesela, kuzyn ma w lipcu i tez nas zaprosil, ale ja juz za dzieciaka nachodzilam sie na wesela, jakos mnie to nie kreci. Nie lubię duzych imprez, nie lubie nie stroic, nie mam z tego doslownie zadnej przyjemnosci, jedyne co to potanczyc lubie z wujami i dziadkami ;) Jesli ide to zawsze sie zmecze psychicznie samym byciem i jak najszybciej wychodze. Chociaż lubie swoja rodzine... Wolę wszystkich osobno w malych gronach ;)
A ja lubie wesela rodzinne oczywiscie ale tez nie za duze. Sama.mialam na.70 osob. Teraz idziemy w lipcu na 50 osob i jestem swiadkowa. Ja tez stroic sie nie lubie, bo nigdy nie wygladam.tak jakbym.chciala. do tego moj maz jest nizszy ode mnie i moje ukochane buty na obcasie odpadaja. Ale lubie patrzec jak laski odpicowane sukienki 200km od domu kupione, makijaz u kosmetyczki... tak jakos mnie to bawi tym bardziej ze przychodzisz na wesele zeby swietowac ten dzien z para mloda i.to oni.powinni byc najpiękniejsi a nie dla siebie zeby sie rodzinie pokazac
 
My mamy mega kameralnie, my, rodzice i dziecko ;) rodzine mamy ogromna, chcac zaprosic sama rodzine byloby minimum 250osob, do tego jakies 35 dzieci ponizej 10rż. Wiec okroilismy do minimum i jestesmy z tego zadowoleni ;)
Ja nie mysle o tym,nie planuje. Owszem,rzecz ważna ale nie najważniejsza.

Dla mnie "po kolei" to niekoniecznie studia->ślub->dzieci->mieszkanie. Troche to krzywdzące dla tych,którzy tę kolejnosc zmienili a mają się o dobrze i są szczęśliwi ze swoimi wyborami. Ogólno przyjęte schematy po prostu,ot co...
Ja też studiowałam dwa kierunki,teraz rozwijam jeden z nich,do tego wychowywałam dziecko i co z tego? tak robi milion osób!
Dla mnie jednak priorytetem przed drugim dzieckiem dzieckiem było posiadanie własnego mieszkania,które zostanie dla starszego i domu
Ale dzieki Bogu,że te dzieci jednak rodzą się przed tym wszystkim bo inaczej nam by sie kraj wyludnił :D
 
Daje zupy ale nie wszystkie chce jesc a inne z.kolei uczulaja. Pomidorowa niby smakuje ale wysypuje, krupnik uwielbia i po niek na.szczescie spokoj z wysypka, barszczu nie lubi, a rosol uwielbia tylko ze tam ten makaron. Mieso je ale tez duzy kawalek jak.dostamie do reki inaczej nie. Tez lubi wlasnie duze kawalki pokarmow jak widzi co je. Uwielbia kukurydze i.marchewke, ogorka, gruszke, jablko ale wszystko do ręki
Ja moge gotowac mu tylko na warzywach, a rosół bez miesa, selera, marchewki nijak nie wychodzi ;) zupy mamy az trzy ktore jestem w stanie skomponowac, czyli bialy i czerwony barszcz i botwinkowa/jarzynowa. Roznicuje mu je tym ze czasem wsypuje ryz, czasem soczewice, czasem robie kluseczki w maki i wody, no i tych kilka warzyw ktore moze wrzucam w różnych konfiguracjach. ;) to moim zdaniem strasznie malo, ale jak sobie przypomne jak corka kuzynki jadla tylko i wylacznie bialy barszcz z kielbasa bo innej zupy nie wziela do ust do 4 rż, to i tak niezle :)
 
reklama
Do góry