reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październikowe mamy 2018

No nie wiem co to truskawkowe [emoji23][emoji23][emoji23] ale nigdy mi się nogi nie łączyły w udach od wewnątrz, a teraz tak mam i przy gorących temperaturach bardzo to odczuwam...[emoji50]
A to takie nogi,gdzie widać duzo kropeczek/krostek i wyglądają jak truskawki :p
Ze mnie w gorące dni generalnie leje się jak nie wiem i boję się,że kiedyś wstanę z krzesła z taką wielka plamą na plecach :D
 
reklama
1. Ile czasu krwawiłyście (po SN i CC)
2. Czy w którejś z kolejnych ciąż połóg był gorszy/lepszy?
3. po jakim czasie miałyście okres?
4. Ile czasu zajęło wam stuprocentowe dojście do siebie, nie chodzi mi o chudnięcie a bycie w takiej formie jak przed ciażą?
i 5. chyba to mnie najbardziej przeraża: Czy tak jak niektóre matki to opisuja okres połogu jest najgorszy ze wszystkich okresów ciąży? że wtedy czuje się oddalona, opuszczona przez innych bo cała uwaga skupia się na nowonarodzonym dziecku? T. już zapewnił mnie że bedzie przytulał, pomagał i robił jak najwięcej żebym odpoczywała bo organizm w końcu w maxi krótkim czasie będzie przechodził coś straszliwego w postaci powrotu do stanu sprzed ciaży, ale i tak się boję że mi się w głowie cos popierdzieli.

1. Po SN krwawiłam chyba 2 tygodnie, plamiłam przez kolejne 4. Położna, która przychodziła do domu i sprawdzała podwozie mówiła, że jestem blisko zakażenia (był brzydki zapach, pomimo wszelkich zabiegów higienicznych...), ale na szczęście obyło się bez komplikacji.

3. Dostałam okres po 4 miesiącach, jak odstępy między odciąganiem mleka były 6-8 godzinne w nocy. Krwawiłam wtedy tak strasznie, że już chciałam jechać do szpitala (największy dostępny tampon starczał na godzinę). Ale koleżanka mi tłumaczyła, że miała tak samo i to normalne. Więc przeczekałam i potem nawet zrobiłam morfologię. Wszystko było w normie, nawet nie miałam anemii.

4 i 5. Mimo że miałam SN bez komplikacji, to bardzo długo dochodziłam do siebie. 2 tygodnie prawie nie wstawałam z łóżka, bo nie miałam siły (mąż przewijał i bujał dziecko). Nie mogłam też przez ten czas usiąść, bo bolało mnie krocze po nacięciu. W te 2 tygodnie schudłam 10 kilo, a przytyłam w ciąży 14 (startowałam z niedowagi). Nie mogłam też spać, bo byłam ciągle zbyt zestresowana - córka strasznie dużo płakała - trzeba było ją godzinę bujać po każdym karmieniu, bo cały czas płakała. Tak było przez 4 miesiące. Więc miałam wrażenie, że w ogóle nie doszłam do siebie - nie było jak. Zaczęło mi się fizycznie i psychicznie poprawiać dopiero jak przestałam odciagać mleko, zaczęłam brać leki na depresję i chodzić na terapię. Ale tak wygląda scenariusz jak się ma zero znajomych i rodziny (poza mężem) na miejscu i do tego słaba psychikę i nigdy się nie miało kontaktu z dziećmi - mimo że przeczytałam wszystkie poradniki, to nie byłam na to przygotowana. A w necie na forum, na którym się udzielałam wszystkie były zachwycone dziećmi i macierzyństwem, a do żadnych problemów i złych myśli nie chciały się przyznać (bo nie wierzę, że ich wcale nie było). Więc ja się przyznaję do wszystkiego nie po to, żeby kogoś straszyć, ale po to żeby w razie czego ktoś, kto będzie to źle przechodził wiedział, że nie jest sam - takie doświadczenia też się zdarzają i to też jest normalne.

Moja znajoma miała nawet gorzej - miała psychozę poporodową i trafiła na jakiś czas do psychiatryka. A mimo tego teraz jest zakochana w córeczce i oczekuję drugiej :-) Ze wszystkiego można wyjść.
 
Tak to jest na zdrowe dziecko 2 w dni w danym roku kalendarzowym nie zależnie od ilości dzieci min. 1 :-) dziecko do 14 r.z. Składa się oświadczenie w tej sprawie które z rodziców będzie korzystać--może tylko jedno. Dni nie muszą być wybrane pod rząd. W przypadku nie wykorzystania, nie przechodzą na kolejny rok.
Ale to chyba są te dni które można podzielić na rodziców że 1 dzień ojciec i 1 matka? My tak zawsze robiliśmy.
 
Przenikanie przez skórę peelingu który masz na sobie ze 3 minuty, gdy nie masz przerwanych powłok skórnych jest niemal nierealne ;) nie przesadzajcie. To tak jakby głupota otoczenia w którym przebywam miała wpływ na inteligencje dziecka. Absurd :D
proszę tu pierwszy przykładowy Link do: Delikatny peeling dla kobiet w ciąży i karmiących! [emoji173]
i rossmanowe mają bardzo dobry skład, kosztują grosze i można stosować w ciązy.
do tego jest mnóstwo rękawic złuszczających, o działaniu podobnym do peelingu.
Lubie te z body boom [emoji173][emoji173]
 
Moj tez, czyli zawsze [emoji23] znaczy on twierdzi, ze to ze zmeczenia i za chiny nie pojdzie do lekarza czy nawet nic z apteki nie sproboje... Kazal mi kiedys spac z zatyczami w uszach, ale wtedy nie bede slyszala jak mnie maly wola ze swojego pokoju... Czasem tak daje, ze ide wlasnie do syna spac, ale brzuch coraz wiekszy to ciasno u niego [emoji33]
Hehe moj właśnie nie zawsze [emoji3] tyle dobrego mam hehe
 
A to nie ty zakładałaś sobie niedawno aparat ortodontyczny?
Z tym zgrzytaniem to koniecznie do stomatologa po szynę...szkoda zębów.
Ja mam ale zakładam na noc tylko jak stresujący okres i zaciskam aż straszne bóle głowy się pojawiają...szyna wtedy przynosi ulgę.
Aparat zakładał mój T. Ja mam zeby na szczęście proste. Ale popękane są przez to zgrzytanie. Na szczęście nie widać tego mocno ale jak jem coś twardego to stres że się ukruszy.
 
A to takie nogi,gdzie widać duzo kropeczek/krostek i wyglądają jak truskawki [emoji14]
Ze mnie w gorące dni generalnie leje się jak nie wiem i boję się,że kiedyś wstanę z krzesła z taką wielka plamą na plecach :D
Acha. No to nie...jakoś w ciąży to mniej nawet mam tych włosów na nogach, a ogólnie jestem z tych bardziej zarosnietych. I nawet wolniej rosną.
 
Przyznam szczerze że przeczytałam te informacje o pologu i ogarnęło mnie przerażenie. Ja nie będę mieć nikogo do pomocy, będę po Cc. Mąz będzie 2,5 tyg.na urlopie. Pozniej wróci do pracy czasem będzie musiał wyjechać na 2-3dni. Będę sama. Nigdy nie miałam styczności z małym dzieckiem, wiedza czysto teoretyczna. Co gorsza nie mam nikogo w rodzinie, do kogo mogłabym zadzwonić o poradę lub poprosić o pomoc. Jedyne co to koleżanka ma dwoje dzieci ale kupę własnych spraw. Właśnie to do mnie dotarło i jestem przerażona że fizycznie i psychicznie nie dam rady.
Kocurek - jak chcesz, to możemy się nawet wymienić numerami telefonów i możesz do mnie dzwonić [emoji5] Ja byłam w podobnej sytuacji i czułam się strasznie zagubiona. Mieszkaliśmy wtedy od niedawna w Krakowie i nawet nie miałam tu ani jednej koleżanki. Nie jestem dobrym źródłem pozytywnych doświadczeń, ale właśnie mogę się podzielić doświadczeniami co robić, jak wszystko idzie nie tak [emoji1]
Ja teraz mam nastawienie takie, że dziecko jest i tak ziemniakiem przez pierwsze parę miesięcy, i potrzebuje prostych rzeczy - suchej dupki, przytulania, bujania i karmienia. Jak przeżyło kolejny dzień, to jest sukces. A jak ma kolki i non stop płacze, to krzywda też mu się nie dzieje. Taki los niektórych dzieci niestety i nie jest to nasza wina, a każde dziecko z tego wyrasta.
 
reklama
Do góry