reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

Taaa wiem o czym mowa. Moja mała traktowała mnie jak smoczka. Pierwszy raz spotkałam się z takim określeniem (KPI). Ja wiem jedno nie mam zamiaru dać się tak nakręcić na karmienie jak w pierwszej ciąży. Siedziałam z laktatorem i płakałam bo mleko leciało jak na lekarstwo. W drugim tyg dostala mm. I tak pociagnelam do 8 msc. Najpierw cyc nie wiem ile z nich wypijala, ale zawsze coś a później na dobicie butla.

No właśnie chciałabym uniknąć takiej sytuacji, no chciałabym moc normalnie jak człowiek ogarnąć się, ugotować obiad a nie latać z wywieszona piersią ....

Jak mi nie będzie szło odciąganie to bez wyrzutów sumienia przejdę na mm :)
W końcu szczęśliwa i zadowolona mama to szczęśliwe i i zadowolone dziecko. No i najedzone przede wszystkim
 
reklama
Często zdarza się ze dziecko zamiast tylko zaspokajać głód po prostu śpi przy piersi i każde odłożenie go spotyka się z głośnym sprzeciwem, nie chce całego dnia z piersiami wisieć.

Dodatkowo dużo moich znajomych mówi ze pierwsze dni kp to totalny koszmar ( chodzi o ból), no i ja i tak będę musiała odciągać Bo w weekendy mnie nie będzie kilka godzin wiec może już całkowicie przejść na butelkę żeby nie karmić tak i tak - nie wiem. Tak tylko rozmyślam ;)
No tak, bo pierś to nie tylko bufet dla malucha, ale też zaspokojenie potrzeby ssania, bliskość. Smoczek to substytut piersi, nie na odwrót.
Spotkałam się z dziewczynami kpi na pełen etat, ale to głównie przy dzieciaczkach, które mają problem ze ssaniem, skrajne wczesniaki itd. I te mamy dzielnie walczą, ale same przyznają, że to ciągle wiszenie z laktatorem, wyparzanie butelek, pilnowanie godzin odciagania itd. Laktacja na samym laktatorze też jest inna, trudniej ją utrzymać.
Myślę, że jak nie ma wyboru, to na pewno lepsza opcja niż mm. Ale jak da się piersią, to bym się nie zdecydowała
 
No właśnie chciałabym uniknąć takiej sytuacji, no chciałabym moc normalnie jak człowiek ogarnąć się, ugotować obiad a nie latać z wywieszona piersią ....

Jak mi nie będzie szło odciąganie to bez wyrzutów sumienia przejdę na mm :)
W końcu szczęśliwa i zadowolona mama to szczęśliwe i i zadowolone dziecko. No i najedzone przede wszystkim
Popieram to co piszesz w 100%
 
KPI to karmienie mlekiem swoim ale z butelki ;) nie piersią
A o to chodzi:)
Ja mam w planach(az się maly w brzuchu z moich planów smieje) karmić normalnie,ale odciagany i mrozony tez wchodzi w gre,bo np jeśli będę chciała wyjść na dluzej czy wypić lampkę wina. Wtedy zeby nie ryzykować i nie karmic mlekiem z zawartością% to dzień odpuszczę i będzie mleczko z butli
 
No właśnie chciałabym uniknąć takiej sytuacji, no chciałabym moc normalnie jak człowiek ogarnąć się, ugotować obiad a nie latać z wywieszona piersią ....

Jak mi nie będzie szło odciąganie to bez wyrzutów sumienia przejdę na mm :)
W końcu szczęśliwa i zadowolona mama to szczęśliwe i i zadowolone dziecko. No i najedzone przede wszystkim
Ja córkę karmiłam przez dwa tygodnie bo niestety mleka nie miałam i też nie miał mi kto podpowiedzieć co robię nie tak. Teraz pewnie będę się starała karmić chociaż 3 miesiące... Wtedy pamiętam że samo przystawianie do piersi było jakieś takie nienaturalne... No ale bylam młoda i nie przygotowana na macierzyństwo
 
KPI to karmienie mlekiem swoim ale z butelki ;) nie piersią
Trzeba duzo zaparcia i konsekwencji. Przez pierwsze miesiące co 3 h przez całą dobę. Położna ktora do mnie przyszła po porodzie odciągała mleko dla swojego dziecka 1,5 r. Ale większość przypadków ktore znam kończyło sie po kilku tygodniach... bo jak nie ma regularności mleko zanika, a jednak dziecko stymuluje piersi lepiej do pracy.
Ale jak będziesz karmić i tak i tak napewno sie uda długo.
 
Cześć dziewczyny!
My od wczoraj na miejscu ;) lot jakoś przeżyłam ;)
 

Załączniki

  • ksawek.jpg
    ksawek.jpg
    265,6 KB · Wyświetleń: 80
Taaa wiem o czym mowa. Moja mała traktowała mnie jak smoczka. Pierwszy raz spotkałam się z takim określeniem (KPI). Ja wiem jedno nie mam zamiaru dać się tak nakręcić na karmienie jak w pierwszej ciąży. Siedziałam z laktatorem i płakałam bo mleko leciało jak na lekarstwo. W drugim tyg dostala mm. I tak pociagnelam do 8 msc. Najpierw cyc nie wiem ile z nich wypijala, ale zawsze coś a później na dobicie butla.
Ja tak męczylam się 2 miesiące, cycki, najpierw jeden później drugi metoda 7,5,3 a później po zważeniu i tak mm bo ściągnął z nich 20 ml. Teraz jak mi mleko tryskac nie będzie to nie będę się tyle męczyla. Próbowałam później Laktator ale to dla mnie była tragedia :( przez 2 miesiące tracilam 8h dziennie na karmienie i czynności z tym związane. Nigdy więcej.... Więc albo KP pójdzie gładko albo przechodzę szybko na mm
 
Mi w pierwszej ciąży też smakowało, ale z synem miałam cały czas ochotę na wszystko co słodkie teraz z niunia najbardziej smakuje mi ostre i kwaśne :) więc boję się że tym razem gorzej pójdźe z glukoza :)
Ja tez z synem jadlam slodkie na potege a mimo to po glukozie mnie zemdlilo... Teraz mnie mdli na sama mysl o slodkim, wiec jak nic zwymiotuje [emoji33]
 
reklama
Ja tak męczylam się 2 miesiące, cycki, najpierw jeden później drugi metoda 7,5,3 a później po zważeniu i tak mm bo ściągnął z nich 20 ml. Teraz jak mi mleko tryskac nie będzie to nie będę się tyle męczyla. Próbowałam później Laktator ale to dla mnie była tragedia :( przez 2 miesiące tracilam 8h dziennie na karmienie i czynności z tym związane. Nigdy więcej.... Więc albo KP pójdzie gładko albo przechodzę szybko na mm

Co to za metoda 7,5,3?
 
Do góry