reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

A w nocy mozna spac z dzieckiem. Ono czuje obecnosc mamy i tez lepiej spi. @pat&mom dokladnie. Nawet świetny laktator nie zastąpi ssaka. Robia sie gorsze zastoje i podrażnione brodawki. Tez karmilam tak z przymusu i byla to ciągła walka o mleko. Kp jest moze trudniejsze na poczatku ale potem jest prościej. Nie myslisz o wyłączaniu, odmierzanie etc. Kp zaczyna sie w glowie. Teraz bedzie moja 2 cesarka. Wiem, ze synek od razu pojdzie pod lampy i pewnie kilka dni nie bedzie przy mnie. Ale jak tylko bede mogal to bede go przystawić caly czas by pobudzić laktacje i jak najmniej bylo butli.
Ja miałam ambitne założenie, że dziecko będzie spało samo. Wstawalam jak ten głupek co 30 min - godzinę, karmilam, odkładalam. Po 10 dniach doszły kolki. Wzięłam małą do łóżka i zaczęłam się śmiać sama z siebie. O ile to było prostsze. Więcej z łóżeczka nie skorzystalismy ;)
 
reklama
Ja sobie moich dzieci na mm nie wyobrażam.Bylaby to dla mnie porażka.Tak naprawdę to "wiszenie" wcale nie trwa tak długo.Gotowanie, sterylizowanie itd.chyba zajmuje więcej czasu.

Ogólnie mam luz 'nie mogę bo karmie dziecko' i tyle.Swiat musi dać rade beze mnie. To tylko chwila....Zaraz dziecko będzie jeść normalnie i ''cici" nie będzie wcale potrzebne.
Dla mnie przez pierwsze miesiące dzidziuś jest najważniejszy.A później stopniowo więcej wychodzę, więcej używam "sama" , aczkolwiek na po prostu nie umiem inaczej, niż spać z.dzieckiem, karmić dziecko.Poki jest małe jest ze mną cały czas.Zycie jest takie króciutkie i to wszystko tak szybko mija....

A jak musiałaś wyjść ? To jak karmiłaś dziecko ?
Odciagalas ? Czy wszędzie z dzieckiem chodziłaś ? Czy nie chodziłaś nigdzie ?


Chyba jak da radę to zostanę na mieszanym karmieniu. Cyckiem i butelka jak trzeba będzie. A powiedzcie faktycznie tak mega boli na początku ? Moja znajoma urodziła dwa tygodnie temu i mówiła mi ze dosłownie karmi synka i łzy jej lecą z bólu ;/
 
A jak musiałaś wyjść ? To jak karmiłaś dziecko ?
Odciagalas ? Czy wszędzie z dzieckiem chodziłaś ? Czy nie chodziłaś nigdzie ?


Chyba jak da radę to zostanę na mieszanym karmieniu. Cyckiem i butelka jak trzeba będzie. A powiedzcie faktycznie tak mega boli na początku ? Moja znajoma urodziła dwa tygodnie temu i mówiła mi ze dosłownie karmi synka i łzy jej lecą z bólu ;/
Ból pojawia się, nawet często, zanim laktacja się nie unormuje. Ale to nie trwa nie wiadomo ile i na prawdę idzie to przetrwać.
Ja podobnie jak @Shaer karmilam tylko z piersi, z resztą córka i tak nie chxiala inaczej. Wychodziłam tylko z dzieckiem, albo nie wychodziłam. Też jestem zdania, że czas szybko mija i dzisiaj, patrząc na nasze 2 lata KP i tak wydaje mi się to krótko.
 
Ból pojawia się, nawet często, zanim laktacja się nie unormuje. Ale to nie trwa nie wiadomo ile i na prawdę idzie to przetrwać.
Ja podobnie jak @Shaer karmilam tylko z piersi, z resztą córka i tak nie chxiala inaczej. Wychodziłam tylko z dzieckiem, albo nie wychodziłam. Też jestem zdania, że czas szybko mija i dzisiaj, patrząc na nasze 2 lata KP i tak wydaje mi się to krótko.

No ja będę musiała wychodzić wiec muszę znaleść odpowiednie rozwiązanie dlatego trochę mnie to wszystko stresuje.
 
A jak musiałaś wyjść ? To jak karmiłaś dziecko ?
Odciagalas ? Czy wszędzie z dzieckiem chodziłaś ? Czy nie chodziłaś nigdzie ?


Chyba jak da radę to zostanę na mieszanym karmieniu. Cyckiem i butelka jak trzeba będzie. A powiedzcie faktycznie tak mega boli na początku ? Moja znajoma urodziła dwa tygodnie temu i mówiła mi ze dosłownie karmi synka i łzy jej lecą z bólu ;/
Trochę bolało, ale są różne maści które naprawdę super się sprawdzają.
 
A jak musiałaś wyjść ? To jak karmiłaś dziecko ?
Odciagalas ? Czy wszędzie z dzieckiem chodziłaś ? Czy nie chodziłaś nigdzie ?


Chyba jak da radę to zostanę na mieszanym karmieniu. Cyckiem i butelka jak trzeba będzie. A powiedzcie faktycznie tak mega boli na początku ? Moja znajoma urodziła dwa tygodnie temu i mówiła mi ze dosłownie karmi synka i łzy jej lecą z bólu ;/

Czy boli, to tez indywidualne. Jak mały próbował jeść to nic, jak laktator to już było odczuwalne. Brodawka się musi trochę rozciągnąć, dopasować itd. ale ze z płaczem to aż tak to nie. Chyba ze robią się jakieś zastoje to tak, ale jestem żywym przykładem, ze wcale nie musza się zrobić.
 
reklama
Druga sprawa jak już jesteśmy przy piersiach. Od jakiegoś czasu strasznie ciągnie mnie prawa piers(?) coś po prawej stronie wydaje mi się ze piers. Jak wstaje , podnoszę się podczas leżenia, to raki nagły przeszywający ciągnący ból.

Nie wiem czy to coś związanego z przygotowaniem piersi do produkcji mleka ? Od jakiegoś czasu tez mi cieknie z piersi już siara.

To może być coś związanego z tym ? Czy to coś poważnego myślicie ?
 
Do góry