reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2018

Witajcie.
Ja przeżyłam jakoś te kilka dni...cieszę się że mam to już za sobą. Wprawić komunię dziecka w domu będąc w ciąży w 5 miesiącu...[emoji32][emoji32][emoji32] to włosy dęba stają.
Oczywiście miło że wszyscy pomagali...jedzonko chwalili bardzo...A że goście siedzieli od mniej więcej 11.30 do 20 [emoji1][emoji1][emoji1] to chyba było im u nas dobrze. Atmosfera się udała...naprawdę było miło i wesoło.
Sforsowałam się trochę [emoji58] mąż pomagał bardzo...każdy pomagał ale i tak...wiadomo dużo do ogarnięcia mimo wszystko. No brzunio bolał często...napinał się...musiałam leżeć, odpoczywać itd. Teaz już wiem co to za dyskomfort z tymi hemoroidami [emoji853].
Jutro mam badania połówkowe na 20...i będzie to 22t. i 3 dni. [emoji1]
Odpoczywam i sprzątam na raty...
Pozdrawiam serdecznie
 
reklama
Dla dziewczynek jest tyle imion co mi się podoba... Kurde :D Fajnie, że udało się Wam już wybrać. U nas niby Kazik, ale dalej mam jakiś zgrzyt. W sensie pełna wersja imienia do mnie nie przemawia, ale alternatyw nie umiemy znaleźć, chociaż moja córka mówi, z może Rysiu :D
Mi się Rysio bardziej podoba...zdecydowanie [emoji1]
 
Ja też chyba miałam dzisiaj jakieś sny, do których byłoby ciężko się przyznać, gdybym je pamiętała :-)

Nie wiem, czy pisałam wam, że wróciłam do pracy na pełen etat po paru miesiącach. I czuję się z tym świetnie, nie znoszę jednak siedzenia w domu :-) Gdyby tylko mnie tak cholernie spojenie łonowe nie bolało... Ciężko mi było dzisiaj z przystanku do domu dojść, a to tylko 10 minut. Muszę w pracy na serio ograniczyć stanie z koleżankami na plotach w korytarzu :-) Potem wszystko to czuję w więzadłach przeciążonych.
 
Ja też chyba miałam dzisiaj jakieś sny, do których byłoby ciężko się przyznać, gdybym je pamiętała :-)

Nie wiem, czy pisałam wam, że wróciłam do pracy na pełen etat po paru miesiącach. I czuję się z tym świetnie, nie znoszę jednak siedzenia w domu :-) Gdyby tylko mnie tak cholernie spojenie łonowe nie bolało... Ciężko mi było dzisiaj z przystanku do domu dojść, a to tylko 10 minut. Muszę w pracy na serio ograniczyć stanie z koleżankami na plotach w korytarzu :-) Potem wszystko to czuję w więzadłach przeciążonych.


A mnie napieprza jakby kość ogonowa.
Przedziwne uczucia.
 
Ja zaczęłam pić po pierwszym porodzie... Żeby żyć :D chociaż wtedy też mi nie smakowała i mnie odrzucalo [emoji14]
Ja zaczęłam pić kawę na wycieczce do Rzymu, kiedy spróbowałam espresso posłodzonego łyżeczką cukru. Ale takiego prawdziwego espresso na dwa łyki, więc słodkie to wychodziło jak cukierek Kopiko. Miejscowi tak pili, więc stwierdziłam, że też mogę :-) Potem jak wzięłam podwójne espresso w Macu w Polsce i poprosiłam o 8 saszetek cukru, to zrobili oczy jak 5 zł. Na szczęście już tyle cukru nie używam :-)
 
reklama
Do góry