reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2018

reklama
No właśnie - przy takich prościej, bo mniej ciała do rozejscia się substancji i jest mocniej skoncentrowana :) . A to, że są odpowiednie przedziały wagowe dla większych psów to też tak nie do końca, bo działanie jest wtedy dużo słabsze. Nasza wet też ma psa około 20kg

Coś w tym musi być bo ja rozmiary są dwa do 8 kg i powyżej 8 kg wiec ja dla Majki mojej która ma 13 kg biorę ta większa. I no na nią działa super ale już jak pies 40 kg ma są sama obroże .....


Bo nie ma chyba jeszcze większych obroży ? Tylko te dwa rozmiary ?
 
Coś w tym musi być bo ja rozmiary są dwa do 8 kg i powyżej 8 kg wiec ja dla Majki mojej która ma 13 kg biorę ta większa. I no na nią działa super ale już jak pies 40 kg ma są sama obroże .....


Bo nie ma chyba jeszcze większych obroży ? Tylko te dwa rozmiary ?
Tak, dokładnie. Do 8kg i powyżej 8kg..
 
Te mi się wydaje, że masz trochę późno, z tego co pamiętam to do 22tc powinno się robić? Chociaż kiedyś było do 24 więc może Twój gin idzie tym trybem?
Właśnie na stronie wyczytałam taką informację.
"Badanie USG połówkowe przeprowadza się miedzy 18-24 tygodniem ciąży ( preferuje się 20-24 tydzień ) i składa się z oceny
- mózgu i twarzy dziecka
-klatki piersiowej wraz z narządami
-szczegółowej oceny serca oraz tzw dużych naczyń
-narzadów jamy brzusznej
-czaszki i szkieletu płodu
-kończyn
-płci
-oceny łożyska , wód płodowych
- badania Dopplera tj badania przepływów w naczyniach matki i płodu "

Tak że niby w terminie. Ale i tak dziwi mnie to...czemu nie w 21np? [emoji52] ech...nic już nie zrobię, to na NFZ więc muszę czekać.
 
Dzień dobry,
Ja mam usg połowkowe za 2 tygodnie to będzie 21 +3 dni. Widoczność najlepsza jest podobno od 20tc ale można od 18tc jesli dziecko jest duże a mama szczupła.
Co do terminu to chodzi jeszcze o aspekt prawny że w przypadku ciężkich wad np wodoglowia które nie wychodzi w pierwszym usg genetycznym, zgodnie z polskim prawem do 22+6 tc można przerwać ciążę. Dlatego większość lekarzy zwłaszcza prywatnych, stara się tego terminu przestrzegać aby pacjenta miała wybór.

Ja od dwóch dni czuje już ruchy a to 19tc. Ciekawe uczucie :)
 
dziewczyny przedwczoraj obudziłam się z ogromną opryszczką na ustach, pierwsze co zrobiłam to odpaliłam internet by zobaczyć co kupić, oczywiście naczytałam się okropnych bzdur w necie na ten temat, tym bardziej że nie jestem pewna czy to moja pierwsza opryszczka w życiu (nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek taka miałam) trochę post mamyginekolog mnie uspokoił, ale po przeczytaniu komentarzy zwątpiłam... nawet do sióstr dzwoniłam i do mamy pytając czy pamiętają czy miałam opryszczkę.... tak się okropnie zdenerwowałam że zaczął mnie brzuch boleć..... pojechaliśmy więc do miasta za lekarzem by sprawdzić czy oby na pewno wszystko ok, oczywiście jak na złość wszyscy lekarze na urlopie majowym.... postanowiłam że pojadę do szpitala bo brzuch naprawdę bolał, tam bardzo miły personel, bardzo miły lekarz, powiedział że nawet gdyby to była moja pierwsza opryszczka w życiu to ABSOLUTNIE nie grozi dziecku, więc mnie to uspokoiło, z racji bólu brzucha zostałam zbadana i miałam szybkie USG by sprawdzić czy z młodym ok, przyznam że trochę mi się głupio zrobiło ale już byłam taka znerwicowana że musiałam to sprawdzić, lekarz powiedział że nic się nie stało i że dobrze że przyjechałam dla własnego świętego spokoju. Między czasie jak czekałam na lekarza to przyszła kobieta na oko już 9m-c z informacją że nie czuje ruchów dziecka od rana (a była już ok 12:30) więc ją zabrali na KTG, międzyczasie poszłam założyć kartę, jak wróciłam to słyszałam okropne krzyki kobiety (która wydawałoby się zaczyna rodzić) krzyczała że ją boli, że ona nie chce rodzić, strasznie płakała..... potem cisza i wyszła z mężem.... okazało się że to kobieta która nie czuje ruchów, byłam pewna że dziecko się uspokoiło i zaczęła się akcja porodowa.... poszłam na badanie, a potem do położnej, a ona cała rozczęsiona i mnie przeprasza ale jest szokowana poprzednią pacjentką, pytam co się stało, a ta mówi że płód obumarł i musi rodzic martwe.... i dodała że drugi raz u tej tej kobiety taka sytuacja.... normalnie aż mnie ścięło z nóg...
 
Straszna tragedia. Zmuszanie kobiet do rodzenia martwych dzieci to koszmar. Powinni robić cesarke, bo chyba gorszego nic już nie może spotkać kobietę w ciąży.

dziewczyny przedwczoraj obudziłam się z ogromną opryszczką na ustach, pierwsze co zrobiłam to odpaliłam internet by zobaczyć co kupić, oczywiście naczytałam się okropnych bzdur w necie na ten temat, tym bardziej że nie jestem pewna czy to moja pierwsza opryszczka w życiu (nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek taka miałam) trochę post mamyginekolog mnie uspokoił, ale po przeczytaniu komentarzy zwątpiłam... nawet do sióstr dzwoniłam i do mamy pytając czy pamiętają czy miałam opryszczkę.... tak się okropnie zdenerwowałam że zaczął mnie brzuch boleć..... pojechaliśmy więc do miasta za lekarzem by sprawdzić czy oby na pewno wszystko ok, oczywiście jak na złość wszyscy lekarze na urlopie majowym.... postanowiłam że pojadę do szpitala bo brzuch naprawdę bolał, tam bardzo miły personel, bardzo miły lekarz, powiedział że nawet gdyby to była moja pierwsza opryszczka w życiu to ABSOLUTNIE nie grozi dziecku, więc mnie to uspokoiło, z racji bólu brzucha zostałam zbadana i miałam szybkie USG by sprawdzić czy z młodym ok, przyznam że trochę mi się głupio zrobiło ale już byłam taka znerwicowana że musiałam to sprawdzić, lekarz powiedział że nic się nie stało i że dobrze że przyjechałam dla własnego świętego spokoju. Między czasie jak czekałam na lekarza to przyszła kobieta na oko już 9m-c z informacją że nie czuje ruchów dziecka od rana (a była już ok 12:30) więc ją zabrali na KTG, międzyczasie poszłam założyć kartę, jak wróciłam to słyszałam okropne krzyki kobiety (która wydawałoby się zaczyna rodzić) krzyczała że ją boli, że ona nie chce rodzić, strasznie płakała..... potem cisza i wyszła z mężem.... okazało się że to kobieta która nie czuje ruchów, byłam pewna że dziecko się uspokoiło i zaczęła się akcja porodowa.... poszłam na badanie, a potem do położnej, a ona cała rozczęsiona i mnie przeprasza ale jest szokowana poprzednią pacjentką, pytam co się stało, a ta mówi że płód obumarł i musi rodzic martwe.... i dodała że drugi raz u tej tej kobiety taka sytuacja.... normalnie aż mnie ścięło z nóg...
 
dziewczyny przedwczoraj obudziłam się z ogromną opryszczką na ustach, pierwsze co zrobiłam to odpaliłam internet by zobaczyć co kupić, oczywiście naczytałam się okropnych bzdur w necie na ten temat, tym bardziej że nie jestem pewna czy to moja pierwsza opryszczka w życiu (nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek taka miałam) trochę post mamyginekolog mnie uspokoił, ale po przeczytaniu komentarzy zwątpiłam... nawet do sióstr dzwoniłam i do mamy pytając czy pamiętają czy miałam opryszczkę.... tak się okropnie zdenerwowałam że zaczął mnie brzuch boleć..... pojechaliśmy więc do miasta za lekarzem by sprawdzić czy oby na pewno wszystko ok, oczywiście jak na złość wszyscy lekarze na urlopie majowym.... postanowiłam że pojadę do szpitala bo brzuch naprawdę bolał, tam bardzo miły personel, bardzo miły lekarz, powiedział że nawet gdyby to była moja pierwsza opryszczka w życiu to ABSOLUTNIE nie grozi dziecku, więc mnie to uspokoiło, z racji bólu brzucha zostałam zbadana i miałam szybkie USG by sprawdzić czy z młodym ok, przyznam że trochę mi się głupio zrobiło ale już byłam taka znerwicowana że musiałam to sprawdzić, lekarz powiedział że nic się nie stało i że dobrze że przyjechałam dla własnego świętego spokoju. Między czasie jak czekałam na lekarza to przyszła kobieta na oko już 9m-c z informacją że nie czuje ruchów dziecka od rana (a była już ok 12:30) więc ją zabrali na KTG, międzyczasie poszłam założyć kartę, jak wróciłam to słyszałam okropne krzyki kobiety (która wydawałoby się zaczyna rodzić) krzyczała że ją boli, że ona nie chce rodzić, strasznie płakała..... potem cisza i wyszła z mężem.... okazało się że to kobieta która nie czuje ruchów, byłam pewna że dziecko się uspokoiło i zaczęła się akcja porodowa.... poszłam na badanie, a potem do położnej, a ona cała rozczęsiona i mnie przeprasza ale jest szokowana poprzednią pacjentką, pytam co się stało, a ta mówi że płód obumarł i musi rodzic martwe.... i dodała że drugi raz u tej tej kobiety taka sytuacja.... normalnie aż mnie ścięło z nóg...

Strasznie nie lubię czytać i słuchać tego typu historii będąc w ciąży. Wiadomo, co ma być to bedzie,ale to zwyczajnie nie nastraja zbyt pozytywnie. Może jak któraś z Was będzie się chciała podzielić tego typu iformacjami to na wstępie napisze,ze jest mało optymistyczna?
 
dziewczyny przedwczoraj obudziłam się z ogromną opryszczką na ustach, pierwsze co zrobiłam to odpaliłam internet by zobaczyć co kupić, oczywiście naczytałam się okropnych bzdur w necie na ten temat, tym bardziej że nie jestem pewna czy to moja pierwsza opryszczka w życiu (nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek taka miałam) trochę post mamyginekolog mnie uspokoił, ale po przeczytaniu komentarzy zwątpiłam... nawet do sióstr dzwoniłam i do mamy pytając czy pamiętają czy miałam opryszczkę.... tak się okropnie zdenerwowałam że zaczął mnie brzuch boleć..... pojechaliśmy więc do miasta za lekarzem by sprawdzić czy oby na pewno wszystko ok, oczywiście jak na złość wszyscy lekarze na urlopie majowym.... postanowiłam że pojadę do szpitala bo brzuch naprawdę bolał, tam bardzo miły personel, bardzo miły lekarz, powiedział że nawet gdyby to była moja pierwsza opryszczka w życiu to ABSOLUTNIE nie grozi dziecku, więc mnie to uspokoiło, z racji bólu brzucha zostałam zbadana i miałam szybkie USG by sprawdzić czy z młodym ok, przyznam że trochę mi się głupio zrobiło ale już byłam taka znerwicowana że musiałam to sprawdzić, lekarz powiedział że nic się nie stało i że dobrze że przyjechałam dla własnego świętego spokoju. Między czasie jak czekałam na lekarza to przyszła kobieta na oko już 9m-c z informacją że nie czuje ruchów dziecka od rana (a była już ok 12:30) więc ją zabrali na KTG, międzyczasie poszłam założyć kartę, jak wróciłam to słyszałam okropne krzyki kobiety (która wydawałoby się zaczyna rodzić) krzyczała że ją boli, że ona nie chce rodzić, strasznie płakała..... potem cisza i wyszła z mężem.... okazało się że to kobieta która nie czuje ruchów, byłam pewna że dziecko się uspokoiło i zaczęła się akcja porodowa.... poszłam na badanie, a potem do położnej, a ona cała rozczęsiona i mnie przeprasza ale jest szokowana poprzednią pacjentką, pytam co się stało, a ta mówi że płód obumarł i musi rodzic martwe.... i dodała że drugi raz u tej tej kobiety taka sytuacja.... normalnie aż mnie ścięło z nóg...
Oszczędzamy sobie takich historii wiadomo że są różne sytuacje ale mnie już wszystkiego się odechciało.... Współczuję tej kobiecie całym.cialem duchem i sercem.
 
reklama
w takim razie sory dziewczyny, nie chciałam nikogo urazić, napisałam sytuację jaka miałam miejsce, nie możemy się tylko klepać po ramieniu i pisać jest cudownie, życie jest jakie jest, przytrafiają się różne sytuacje, przede wszystkim napisałam to po to by każda była czuja i jeżeli ją cokolwiek niepokoi to interweniować a nie czekać nie wiadomo ile... raz jeszcze sory,
 
Do góry