reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

Wiecie co dziewczyny? Zaczął mi rosnąć brzuszek i wcale nie czuje się z tego powodu dobrze. Przestałam się mieścić w swoje ulubione jeansy, sukienka w której miałam iść na majowe wesele już się nie nadaje. Jak tu się czuć atrakcyjnie skoro pasują na mnie dresy i leginsy ciążowe? Zobaczyłam się na zdjęciach z weekendowego wyjazdu i się zalamalam. Przymierzylam dzisiaj wszystkie ciuchy z szafy i nie mieszcze się w nic w czym czułambym się atrakcyjnie i kobieco :(
Mam to samo. Tym bardziej, że mój brzuszek nadal przypomina tłuszcz, a nie mieszkanko maluszka. 27 maja mam komunię córki i chyba będę w ostatniej chwili biegać za sukienką bo się boję że jak kupię teraz to się za 3 tygodnie w nią nie zmieszczę.
 
reklama
:D no mój zawsze podobno był chudziną, dopiero jak poszedł na studia i zaczął chodzić na siłownię to trochę przybrał masy ;) teraz waży 86 kg ;)


Taaa mój tez był chudzinka za młodu a teraz 85 kg ale brzuszek " piwny " też jest .
Nie żeby piwko jakoś pił często tylko że ma taki jak ja w 5 mc ciąży :D:baffled:
 
Wiecie co dziewczyny? Zaczął mi rosnąć brzuszek i wcale nie czuje się z tego powodu dobrze. Przestałam się mieścić w swoje ulubione jeansy, sukienka w której miałam iść na majowe wesele już się nie nadaje. Jak tu się czuć atrakcyjnie skoro pasują na mnie dresy i leginsy ciążowe? Zobaczyłam się na zdjęciach z weekendowego wyjazdu i się zalamalam. Przymierzylam dzisiaj wszystkie ciuchy z szafy i nie mieszcze się w nic w czym czułambym się atrakcyjnie i kobieco :(
Mam tak samo... oby do października
 
Mam to samo... Prawie nic z szafy już nie ubiorę , zawsze szpileczki żakiecik obcisłe spodnie ....a teraz ? Nogi mi już puchną i szpilek nie ubiorę poza tym to niebezpieczne bo chodziłam w wysokich obcasach .
Żakiet ? Haha nie dopne się mam sadło pod cyckami i brzuszek też już widać . Spodnie ? Nie ma szans nie zapne ich...

Obecnie wchodzę w luźne alladynki , leginsy , dresy ... Luźne bluzki... Są fajne i w miarę ładne ubrania ciążowe , ale po co mi to , szkoda mi kasy co z tym potem zrobię ....

Też mam wesele ale w czerwcu i też nie wejde w nic . Muszę kupić sukienkę , jakas odcinana pod biustem albo ogólnie poszerzana.


Ale pamietajmy @zielonooka90 dlaczego mamy te brzuszki ? To moje 1 dziecko i czekam na nie z niecierpliwoscia i wielka miloscia :sorry2::oops: schudniemy po ciąży hihihi taka mam nadzieję :cool2:
Odnośnie ladnych ubrań ciążowych polecam poszukać na olx jeśli komus nie przeszkadza ze będzie nosił " po kimś" ja kupiłam tak kilka sukienek i bluzek i jestem mega zadowolona. W czerwcu mam dwa wesela i też mam zamiar wyrwać coś eleganckiego na olx
 
Loo boze jakbym o swoim czytala [emoji58] dobrze ze ja jestem ta zla i niedobra [emoji23][emoji23]
Ja też jestem ta zła i niedobra. Jak komuś trzeba nagadac i wszyscy się chowają to ja tam sumienia nie mam. :)
Mąż to bardzo łagodny człowiek. Miły, uczynny, kochany. Nie raz podrywany, ale zawsze delikatnie daje do zrozumienia ze sobie nie życzy, ma rodzinę itd. Mąż jest instruktorem nauki jazdy i niby oni mają swoją reputację, lecz to jak widzę jak niektóre dziewczyny się ubierają i łasza aby poderwać instruktora to głowa mała. :/ na razie zrobił sobie przerwę w "zawodzie" to i pisanie po 22 się skończyło napalonych 18. -.-
 
Mam to samo. Tym bardziej, że mój brzuszek nadal przypomina tłuszcz, a nie mieszkanko maluszka. 27 maja mam komunię córki i chyba będę w ostatniej chwili biegać za sukienką bo się boję że jak kupię teraz to się za 3 tygodnie w nią nie zmieszczę.
Mi nagle brzuch w 2 tyg wyskoczył wiec na dwa wesela w czerwcu też będę kupować cos na ostatnio chwilę bo nigdy nie wiadomo ile przybędzie
 
reklama
Ja też jestem ta zła i niedobra. Jak komuś trzeba nagadac i wszyscy się chowają to ja tam sumienia nie mam. :)
Mąż to bardzo łagodny człowiek. Miły, uczynny, kochany. Nie raz podrywany, ale zawsze delikatnie daje do zrozumienia ze sobie nie życzy, ma rodzinę itd. Mąż jest instruktorem nauki jazdy i niby oni mają swoją reputację, lecz to jak widzę jak niektóre dziewczyny się ubierają i łasza aby poderwać instruktora to głowa mała. :/ na razie zrobił sobie przerwę w "zawodzie" to i pisanie po 22 się skończyło napalonych 18. -.-
Ja robiłam prawko dopiero w zeszłym roku i miałam przecudownego instruktora. No dosłownie genialny człowiek. Nie raz gadaliśmy pi nocach, ale mąż wiedział i nie miał nic przeciwko, bo te nocne rozmowy to głównie były żale mojego instruktora na jego nieogarnietego... Faceta :D ja się autentycznie popłakałam na ostatnich jazdach, że to już koniec, taki świetny czas spędziłam :)
 
Do góry