Ja już nie wiem może ja jestem przewrażliwiona ale do szału doprowadza mnie ta sytuacja ..... mój mąż współpracuje ze sportowcami i w jednym z klubów prezesem jest kobieta .... rozumiem ze w sprawach służbowych musza się komunikować ale już co ona robi to przesada..... codziennie o 23 wysyła smsy albo wydzwania .... typu co u ciebie, co robisz.... itd , wysyła jakieś swoje zdjęcia np ze jest na siłowni albo ze się opala.... nóż kuzwa .... mój mąż jest osoba raczej bardzo łagodna, nie umie dosadnie powiedzieć żeby się odpie*dolila .... na dodatek boi się ze może się to odbić na jego kontrakcie..... a ja dostaje furii jak się położymy i SMS od pani prezes..... mam ochotę wypieprzyc telefon z 15 piętra, na dodatek wymyśliła sobie ze ja cis noga boli i w całym mieście nie ma kto jej uleczyć....
a najlepiej po 20 żeby ja przyjął bo ona wcześniej zajęta....dodam ze ona starsza od nas o 3-4 lata, oczywiście mieszka tylko z pieskiem, nie ma nikogo ...