reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2018

Ostatnio moja znajoma w ciąży pojechała w góry i tam po jednym dniu poroniła .
Może przypadek albo ciśnienie nie korzystne .
Trafiając tam do szpitala usłyszała że kobiety przyjezdne bardzo często tam przyjeżdzają i tracą ciąże ...
Cholera wie czy to zbieg okoliczności czy faktycznie może to ciśnienie ma duże znaczenie .

Gdyby gory mały coś wspólnego z poronieniem to połowa góralek by dzieci nie miała ;) ja tez jestem po poronieniu, w tej ciąży byłam tydzień w alpach na nartach i się wcale się nie oszczędzałam z jazda bo jeszcze nie widziałam o ciąży. Wiec czasem poprostu jest to zbieg okoliczności że akurat w górach ktoś poronil...
 
reklama
Wpis sugeruje, że była przyjezdna... Kurcze to też jest istotne. Nie brać się za nowe aktywności, których przed ciąża nie było lub było niewiele. Bo organizm może różnie zareagować
Mam w planach jechać w góry. Do rodziny na majówkę
Nie bede chodziła po górach. Pewnie wjade kolejka na 1 lub 2 góry... czy to może być powód poronienia ?
Bo jest różnica miedzy tym ze sam wyjazd w góry ciazy moze zaszkodzić - tak zrozumiałam z postu wyżej o poronieniach w górach a miedzy tym ze ktoś poronił w górach ale np duzo chodził po górach mial duzy wysiłek przemeczal sie przebywał duzo na słońcu byl osłabiony...
 
Dzien dobry,
rano musialam isc do apteki i do biedry po kaszki dla malego bo inaczej na drzemke nie pojdzie spac.. w aptece pani jak mnie zobaczyla powiedziala ze mnie nie wypusci..pytala czy odprowadzic mnie do domu...chyba nienajlepiej wygladalam... tlumaczylam ze ciaza..do tego zarazilam sie znowu angina..mam goraczke....i moze dlatego nienajlepiej wygladam..chciala mi herbaty robic..mowie ze musze isc obok do biedry po kaszki..
Pani w biedronce na kasie to samo
pytala czy mi nie pomóc......
Jak wracalam do domu to zdazylam zwymiotowac... zaslabnac..starszy pan mnie podniosl z ziemi.. chcial karetke wzywac, ale tlumaczylam ze nie ma potrzeby... mialam jeszcze 10 min spacerkiem do domu...
Normalnie duszno mi i słabo..no ale to nornalne w ciąży
Doszlam do domu w pół zgieta
Mieszkamy na 1 pietrze... sisdlam na schodach.. normalnie musialam zebrac sily zeby wniesc roczniaka i zakupy.... po 2 min sasiadka wyszla pytac co mi jest...a siedzielismy cichutko... musiala przez wizjer nas zobaczyc..wniosla mi dziecko. I zakupy
.. stanelam na wage...i ja schudlam pol kg
Trupie cisnienie to ja mialam pod koniec ciazy..a nie na tak wczesnym etapie
Dzisiaj i wczoraj mam dzien taki ze nie daje rady... na szczescie moje smerfy sa zdrowe

Wczoraj dzieci wykapalam nakarmilam..jak usnely padlam... nie mialam sily wstac i zrobic sobie kolacji..po prostu nie moc... pierwszy raz w zyciu taka bezsilna bylam..... na kolacje zamowilam pizze
[emoji46] strasznie to brzmi! Odpocznij dziewczyno bo się zameczysz ! Wiem że łatwo mówić :( ale niewiem może też jakieś elektrolity lyknij? Mi pomagają jak jestem slaba
 
Mam w planach jechać w góry. Do rodziny na majówkę
Nie bede chodziła po górach. Pewnie wjade kolejka na 1 lub 2 góry... czy to może być powód poronienia ?
Bo jest różnica miedzy tym ze sam wyjazd w góry ciazy moze zaszkodzić - tak zrozumiałam z postu wyżej o poronieniach w górach a miedzy tym ze ktoś poronił w górach ale np duzo chodził po górach mial duzy wysiłek przemeczal sie przebywał duzo na słońcu byl osłabiony...
Nie wychodzilabym na pewno powyżej 2000m.n.p.m, bo to już faktycznie inne ciśnienie. Jeśli nie ma przeciwskazan i lekarz daje zielone światło to tym bardziej nie ma się czym martwić - a jak już tylko wjazdy bez wspinaczki to w ogóle :)
 
Gdyby gory mały coś wspólnego z poronieniem to połowa góralek by dzieci nie miała ;) ja tez jestem po poronieniu, w tej ciąży byłam tydzień w alpach na nartach i się wcale się nie oszczędzałam z jazda bo jeszcze nie widziałam o ciąży. Wiec czasem poprostu jest to zbieg okoliczności że akurat w górach ktoś poronil...
Ale goralki tam mieszkają,są przyzwyczajone. Tu chyba chodziło bardziej o przyjezdnych
 
Nie wychodzilabym na pewno powyżej 2000m.n.p.m, bo to już faktycznie inne ciśnienie. Jeśli nie ma przeciwskazan i lekarz daje zielone światło to tym bardziej nie ma się czym martwić - a jak już tylko wjazdy bez wspinaczki to w ogóle :)
Jak jeszcze nie wiedzielismy o ciazy, w jakims 4tyg weszlimy na 3700[emoji5] z noclegiem powyzej 3tys. Na szczescie to nie zaszkodzilo, ale jak bym wiedziala o ciazy to bym nawet na 2tys nie wlazla. Teraz to typowa matka panikara ze mnie[emoji14]
 
reklama
Jak jeszcze nie wiedzielismy o ciazy, w jakims 4tyg weszlimy na 3700[emoji5] z noclegiem powyzej 3tys. Na szczescie to nie zaszkodzilo, ale jak bym wiedziala o ciazy to bym nawet na 2tys nie wlazla. Teraz to typowa matka panikara ze mnie[emoji14]
Ale te 2tys to wiesz, są po prostu nie polecane, szczególnie osobom nie chodzacym po górach. Ale też na zasadzie lepiej dmuchać na zimne niż 'o matko 2000,uciekamy bo urodzę' ;)
 
Do góry