Ja patrzę na to inaczej.... Jestem trochę pracoholikiem
kiedyś pracowałam po 16h, później postanowiliśmy z mężem, że trzeba żyć ale kupiliśmy konie i obowiązków nie ubyło
. W obecnym zakładzie pracowałam 4 lata... święta, czy nie...trzeba było iść. Ja przyszedł Covid (pacjenci w śpiączce) to cały zespół zgodził się na ograniczenia kontaktów z ludźmi z zewnątrz, pracowaliśmy w systemie 24h, dzień wolny, 12h, żeby został tylko ograniczony personel. Padło tak, że na naszej dniówce przyszły wyniki zmarłej pacjentki - COVID... To był moment zamknięcia bramy, drzwi ośrodka i nie wypuszczono personelu... Ostatecznie połowa personelu jakoś się wymiksowala z zamknięcia. Dwa tygodnie byłam na oddziale ja i jedna pielęgniarka do pacjentów, kucharka, sprzątająca i mój mąż na izolacji z covidem. Praca po 18h na dobę. Było ciężko ale udało się utrzymać pacjentów i ośrodek.
Dzisiaj mówią mi, że wykorzystuje zakład....a prawda jest taka, że gdyby traktowali pracownika normalnie i darowali sobie 27kamer w maleńkim ośrodku i SMS-y typu "proszę przestać pić kawę i wziąć się do pracy" (mówię tu o 5 minutach na kawę) to każdy chodziłby do pracy z uśmiechem.
Dzisiaj nie pozwolę się zastraszyć, nie będę się martwić wszystkimi dookoła... Mój syn taki mały będzie tylko raz, starałam się o niego 2,5 roku i dziś wydaje się, że to jak pstryknąć palcami...więc niech mnie nos ugryzą...dzisiaj jestem dla niego, bo to ja go ściągnęłam na ten świat
zrobię przerwę w pracy na 2-3 lata ale dla niego to będzie bardzo dużo
dla mnie ? Cóż ... Od 8 lat pracuję zawodowo...czeka mnie kolejne 30
, 40
jak zdrowie pozwoli
to ile w tej skali znaczą te 2-3 lata ?
Moja mama pracowała w domu do momentu jak skończyłam 10 lat i jestem jej za to niesamowicie wdzięczna, bo miała dla nas czas, wychodziliśmy na spacer, słuchała i była
Pewnie, że pracowała w domu ale dzięki temu miałam poczucie, że jest blisko
Dlatego moim dzieciom (mam nadzieję, że uda się z drugim) chce dać te 2-3 lata razem
a później do pewnego momentu też ograniczać godziny pracy (mam taką możliwość
). Wydaje mi się, że mamy czują kiedy dziecko jest gotowe na kolejny krok bez niej
Życzę nam wszystkim, żeby udało się zajść w ciążę, urodzić zdrowe maluszki i cieszyć macierzyństwem takim, jakim je widzimy i czujemy