Oj ja też się cykałam, ale cały czas sobie tłumaczyłam że jak zaciąże to przecież takie badanie to będzie pikuś w porównaniu z porodem
lewego nie udało się udrożnić, nie było szansy żeby przeszła pianka. Mamy się starać teraz intensywnie przez trzy cykle najbliższe, najlepiej też skontrolować na którym jajniku będzie owulacja. No i też doktor powiedziała, że nie raz miała przypadki że jajowód pozornie niedrożny po tym badaniu się jednak w jakiś sposób odtykał. Więc jakby nie patrzeć w 50% i tak jestem sprawna także jest ok. Nastawiałam się na gorszy scenariusz