reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Paplanina

Od koleżanek z pracy z porodówki również słyszałam, ze najlepsze jest szare mydło lub mydelko dla dzieci. Przestrzegały mnie, żeby tylko nie kupować nic perfumowanego i barwionego sztucznie. Do tej pory uzywałam płynów AA, ale chyba po porodzie posłucham ich rad. W końcu maja lata praktyki ;-)
 
reklama
Iwona ja też od lat uzywam płynu AA i właśnie po porodzie córki też tego używałam (w domku przez pierwsze tygodnie to tantum rosa). Po AA miałam wrażenie ze skóra krocza szybko robi się elastyczna i jednocześnie naciągnięta a położne i lekarze mowili że ladnie się u mnie nacięcie goi. Więc chyba jest dobry. Poza tym on jest do skory wrażliwej i jakiśtam hypoalergiczny.
 
A wiecie co mi sostra nadala: ze krocze trzeba goracym prysznicem obmywac dwa trzy razy dzienne zwieksza sie ukrwienie i szybciej odprowadza syfki i wspomaga gojenie wietrzyc i ciepelko i mowila ze nie kora debu bo ona za bardzo sciaga tylko rumianek mozna masc z rumianku po takiej kapieli posmarowac i troche rozchodzic nie lezec... co wy na to??
 
dobry pomysl :tak: poza tym krocze i tak trzeba przemywac kilka razy dziennie po toalecie zeby jakies zarazki sie nie dostaly :tak: co do kory ja mam pozytywne zdanie mi pomogla:cool2:
 
A ja na to przypomnę historię pewnej japonki mieszkającej od lat w europie, na którą babcia obraziła się, bo śmiała sie podmyć dwa tygodnie po porodzie hiihihiihi
 
Wiesz cos w tym jest np. urynoterpia.. co ty na to ze nasz dzieci plywaja sobie w swoich siuskach i dobrze im z tym?!!;-) wiec z zaczetym podmywaniem pewnie tez cos jest ale krew i inne paskudztwa to juz inna sprawa? ciezko znalezc zloty srodek ja boje sie ze bedzie sie paprac i nie bede mogla szybko podpasek wyrzucic nie uzywalam ich od tylu lat a teraz benc i to jeszcze takie wielkie!!:elvis:
 
Co kraj, to obyczaj...Koleżanka ze szkoły (w Holandii), ale koleżanka z Tajlandii, zalecała saunę po porodzie!!! Dziwne, u nich, przecież jak w saunie, a ponoć po porodzie każda tam bierze, żeby się lepiej wszystko w środku czyściło i "dochodziło" do siebie. I ponoć skóra jest ładniejsza...Tylko, na ile po porodzie musze dopytać. Bo na "moją głowę" to obawiam się, że taka terapia może się skończyć krwotokiem, choć nie wiem, czy mam rację..Co Wy na to? Słyszałayście u nas o takich praktykach?
 
Sauna ma wiele zalet, ale tak jak piszesz do całkowitego obkurczenia i wygojenia to ja bym sie tam nie wybrała. Ponieważ jest tam sucho ( mówię o tradycyjnej ), nie rozwijaja się tam bakterie i inne gady, ale krwotok jest prawdopodobny. W ogóle sauna fajna rzecz. Ja po sobie wiem ( najładniej mi się goją rany odkryte), że najwięcej da wietrzenie, więc trzeba będzie korzystając z karmienia polegiwać z gołą pupą.
 
Saunę uwielbiam, ale z tego co wiem, to nie zaleca się jej podczas miesiączki, wydawało mi się, że połóg jest pod tym względem podobny, a nawet bardziej wymagający, hmm może to co dobre w tajlandii dla tajek niekoniecznie sprawdzi się w europie ....... nie wiem. Ja bym sie nie odważyła. Jakoś mi się skojarzyła krioteriapia, wiem, że przynosi rewelacyjne efekty, dla mnie jednak to najgorsza z możliwych metod, taką mam krew, krążenie, ciśnienie i co tam jeszcze, poprostu zimno mi szkodzi.
 
reklama
Czytałyście na październikowych Mamach? Zaczynają się pierwsze wysypki, katarki, czkawki... Można zgłupieć. Tak źle i tak niedobrze, tzn. czekać na rozwiązanie w nieskończoność albo martwić się o zdrowie robaczka.
 
Do góry