Ale znowu co gorsza. boshe jakieś fatum chyba na nas siedzi
, zauważyłam wczoraj czerwone chrostki i plamki, w okolicach pupci i siusiaczka, i z tego co już zdążyłam wyczytać w necie to "pieluszkowe zapalenie skóry" chyba
, już umówiłam się na jutro do pediatry z tym, a przy okazji zaszczępią nam małego bo miał być we czwartek, to poprosiłam co by to zrobiła za jednym podejściem
i do tego jeszcze ma biedaczek te pleśniawki na ustach...:-(ale ciągle je ścieram tzn. jakieś 4 razy dziennie, ciemieniucha, trądzik niemowlęcy i odparzenia też już mamy za sobą :-
-(, powiedzcie mi dziewczyny, ale tak szczerze, czy ja zle dbam o moje maleństwo
skoro tyle świństwa już miał i ciągle coś nowego ...a przewijam, i kremuję myję go tak często jak się da...:-(