reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opieka nad maluszkami i wszystko co z nią związane

reklama
Kosmetyków uzywamy Hippa, sa rewelacyjne a zapach przepiekny.
Bardzo mi pasuje zapach tego kremu Hipp do twarzy z drożdzami, tylko mam dziwne wrażenie ze on bardzo wysusza policzki. Co nim smaruje to policzki suche. Nie to żeby czerwone czy podrażnione ale suche:confused:

Ja sie nie popisze, wszystko robie na zwyklej kranówie, ale my podobno w Uk mamy bardzo dobra wode:sorry2:
No dokładnie! wasza wode prosto z kranu można pic:tak: W Pl miala być dostosowana do wymogów UE i też zdatna do picia bez przgotowania prosto z kranu, ale jak widac prawo unijne jedno a my trzymamy sie swojego tak długo jak tylko można :sorry2:
Ja w sumie i tak na oligocenskiej gotuje, ale kiedys rozwazalam kupno filtra - takiego z odwroconą osmozą co to czysci wode do WODY ! Sama nie wiem ....
 
Zapytam z innej bajki - na jakiej wodzie gotujecie dla dzieci warzywa, albo zupki?
Ja daje herbatkę na mineralnej, ale dla reszty rodziny gotuję na oligoceńskiej. Jula niekiedy próbuje dorosłych potraw (np rosołu ale to jeśli nie dodam Vegety).

Dla małego wszystko przygotowuję na Żywcu Zdroju:-)
 
Do picia mineralna z atestem, do gotowania, kaszek i takich tam - przegotowana kranówa. A smarujemy linomagiem w razie pojawienia się zaczerwienień. Mamusia stosuje go jako krem do rąk:-p
 
Mam wielki problem ostatnio bo nie mogę zostawić nawet na chwilę mojej małej w pokoju a sama pójść do kuchni nawet na sekundkę bo jest straszny płacz, biegnie za mną na czworaka i płacze, nawet jak M siedzi w pokoju z nią. Czy ktoś z Was tak ma/ miał? A ona nigdy za dużo nie płakała, była bardzo cichym dzieckiem:-:)-:)-(
 
Hej, moja mała też już właśnie tak zaczyna płakać jak zniknę jej na chwilkę z oczu, myślę, że to jest "lęk separacyjny" i jest to całkiem normalne. Nie wiem ile to trwa, myślę, że to zależy od dziecka. Trzeba powolutku małymi kroczkami przyzwyczajać dziecko. Jak ja wychodzę na chwilkę z pokoju, w którym ona jest i zaczyna płakać to jej się pokazuję i mówię "a kuku!!" i ona wtedy automatycznie w śmiech przechodzi :)
 
reklama
U nas jest podobnie, ale też trochę zależy od humoru. Czasami wystarczy, że ktoś jest w tym samym pokoju, a czasami muszę tym 'kimś' być ja :-pZ tego powodu mamy też teraz trochę problemów z zasypianiem wieczorem, ale chyba udało się to opanować ;-)
 
Do góry