Byłyśmy dzisiaj u lekarza no i się okazało że nie potrzebnie panikowałam bo mała wcale nie miała podwyższonej temperatury, ja po prostu nie wiedziałam że trzeba -4 kreski od temperatury która się pojawi na termometrze
. Dzięki dziewczyny tego też nie wiedziałam że maluszki zawsze mają troszkę wyższą temperaturę, fajnie że tu jesteście i zawsze pomożecie.
A więc się okazało że z małą wszystko ok, tylko przy ważeniu lekarka stwierdziła że mam małą odchudzać bo ona 10.2 ważyła 4640 a dzisiaj 5270 no i że to co przytyła to już za cały miesiąc wystarczy ale żeby było śmieszniej poprzednim razem mówiła że mała za mało przybiera i mam ja w nocy wybudzać na karmienie a dzisiaj że mam jej ograniczyć no i z 150ml zmniejszyła nam na 120 ml. Mała mega wkurzona cały dzień marudzi bo nie dojedzona jest a ile mogę ją oszukiwać wodą, herbatką i smokiem
.
Przez to nie chciała mi cały dzień spać dopiero teraz zasnęła a nie spała już od 8 rano.No i kazała prowadzić zeszycik karmieniowo-kupkowo-ulewanoiowy i w piątek do kontroli.
Tygrysku jeśli dobrze pamiętam to ty pisałaś że prowadzisz taki zeszycik czy masz jakiś schemat na niego i czy jakieś szczegóły zapisujesz typu:kolor kupki, konsystencja?