reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Opieka nad maluszka i wszystko co nią związane

reklama
Moja też robi bardzo dużo kupek, czasem nie nadążam przewijać.

Powiedzcie mi czy jak jest tylko 2 stopnie to wychodzić z takim Maleństwem???
Magdusia była werandowana w sobotę 15 minut, w niedzielę wyszłyśmy na pół godzinki, a wczoraj i dzisiaj było zimno i bałam sie wyjść, więc tylko po 15 minut przy otwartych drzwiach na taras, jak tak dalej pójdzie to wyjdę dopiero na wiosnę:szok:
jakiś cykor ze mnie sie zrobił, ciągle mam obawy czy wszystko dobrze robie
 
Dziękuję za wsparcie.
Pytia ponawiam pytanie o instrukcje stosowania rurki!!!!

Przepraszam cię, chyba nie doczytałam, że o to pytałaś :zawstydzona/y: Już mówię. To bardzo proste. Rureczkę smaruje się oliwką, żeby miała dobry poślizg. Następnie delikatnie wprowadza do odbytu, najpierw pół centymentra, jeśli nie napotkasz na opór, próbujesz dalej. Nigdy nie wprowadzaj rureczki na siłę, tzn. jak dziecko się spina i czujesz w środku blokadę, to chwilowo przestajesz. Rureczka musi wchodzić swobodnie i lekko. Cały "zabieg" może trwać od kilku do nawet 10 minut, jeśli jest taka potrzeba. Jak już wprowadzisz rureczkę do pupki, to poruszaj nią cały czas, wkładając głębiej i lekko wyciągając, to pobudza jelita i gazy łatwiej odchodzą. No i tak sobie ruszasz tą rureczką w pupce dziecka aż zrobi kupkę (czasem kilka) albo odejdą gazy, a dziecko wyraźnie się uspokoi.
I przygotuj się na "strzelające" kupki z drugiej strony rurki ;-) Mogą mieć całkiem konkretny zasięg :-D
 
Dziewczyny pomózcie bo juz nie daje rady mała nie chce cyca, musze ją dokarmiać, siedze i płacze.

nie wiem jak Ci pomóc bo ja sama daję modyfikowane...

Przepraszam cię, chyba nie doczytałam, że o to pytałaś :zawstydzona/y: Już mówię. To bardzo proste. Rureczkę smaruje się oliwką, żeby miała dobry poślizg. Następnie delikatnie wprowadza do odbytu, najpierw pół centymentra, jeśli nie napotkasz na opór, próbujesz dalej. Nigdy nie wprowadzaj rureczki na siłę, tzn. jak dziecko się spina i czujesz w środku blokadę, to chwilowo przestajesz. Rureczka musi wchodzić swobodnie i lekko. Cały "zabieg" może trwać od kilku do nawet 10 minut, jeśli jest taka potrzeba. Jak już wprowadzisz rureczkę do pupki, to poruszaj nią cały czas, wkładając głębiej i lekko wyciągając, to pobudza jelita i gazy łatwiej odchodzą. No i tak sobie ruszasz tą rureczką w pupce dziecka aż zrobi kupkę (czasem kilka) albo odejdą gazy, a dziecko wyraźnie się uspokoi.
I przygotuj się na "strzelające" kupki z drugiej strony rurki ;-) Mogą mieć całkiem konkretny zasięg :-D

Kurcze jak moja ma kolki to tez tak robię ale tylko przez chwilkę termometrem i robi kupkę i jest ok uspakaja się.

A czytałam na róznych forach , że tak nie wolno bo przyzwyczaja się mięsnie czy cos takiego i potem dziecko samo sie nie załatwi:confused: hmm ciekawe ...

Ja staram się bardzo rzadko tak robić ale czasami to konieczne
 
Kurcze jak moja ma kolki to tez tak robię ale tylko przez chwilkę termometrem i robi kupkę i jest ok uspakaja się.

A czytałam na róznych forach , że tak nie wolno bo przyzwyczaja się mięsnie czy cos takiego i potem dziecko samo sie nie załatwi:confused: hmm ciekawe ...

Ja staram się bardzo rzadko tak robić ale czasami to konieczne

Bo czasem wystarczy chwilka tylko, dziecko zrobi kupkę i jest ok. Ale nie zawsze problem jest w samej kupce, jeśli sprawa dotyczy gazów to termometr niekoniecznie pomoże, a rureczka tak.
Co do przyzyczajenia dziecka - hmm, ja stosowałam u Jaśka przez prawie 4 miesiące, nawet po 3-4 razy na dobę i nigdy nie miał problemów z samodzielnym robieniem kupki ani w tym czasie, ani potem. Zresztą rureczkę poleciła mi wtedy moja położna, do której mam zaufanie. A znajome mamy też stosowały (u nas to dość popularne) i żadne dziecko się nie przyzwyczaiło.

Renia - napisz coś więcej o tych karmieniach. Co to znaczy "nie chce cyca" - płacze? nie ssie? nie umie złapać? zassie ale szybko sie zniechęca? Czy jeszcze coś innego? A jak z pokarmem, masz go dużo? No i Ty nie płacz kochana, bo Twój stres i Twoje emocje przekładają się na laktację i udzielają maluszkowi. Choć dobrze cię rozumiem, bo ja tez to przeżywałam przy pierwszym dziecko i strasznie mnie to stresowało.
 
Bo czasem wystarczy chwilka tylko, dziecko zrobi kupkę i jest ok. Ale nie zawsze problem jest w samej kupce, jeśli sprawa dotyczy gazów to termometr niekoniecznie pomoże, a rureczka tak.
Co do przyzyczajenia dziecka - hmm, ja stosowałam u Jaśka przez prawie 4 miesiące, nawet po 3-4 razy na dobę i nigdy nie miał problemów z samodzielnym robieniem kupki ani w tym czasie, ani potem. Zresztą rureczkę poleciła mi wtedy moja położna, do której mam zaufanie. A znajome mamy też stosowały (u nas to dość popularne) i żadne dziecko się nie przyzwyczaiło.

Dzieki za odpowiedź bo teraz jestem spokojniejsza jak czasem będę musiała jej tak pomóc;-)
 
Pytia ona płacze i nie chce się przyssać, odciągałam sobie dzisiaj laktatorem i wydaje mi się że mam go mało, więc ćwicze cycory, może jak zacznie lepiej lecieć to zechce?, ja nie mam pojęcia,
 
reklama
Dziewczyny może poruszam już po raz kolejny ten problem ale nie mam czasu przeczytać wczesniejszych postów,ale może która wie co zrobic żeby zwiększyć laktację? Pytia Ty taka doświadczona mama moze masz jakis sposób. Mała mi cały czas wisi na cycu i generalnie na razie starcza tak powiedzmy na styk. W szpitalu kazli mi dopajac ją glukozą tak ok 100ml na dobę i w sumie nie wiem czy tak powinno byc bo niby cyc powinien wystarczyc ale jak przychodzi wieczór to nie mam wyjścia i musze jej dac tą glukoze bo opróżnia dwa cyce i wciąż jej mało. Nie wiem co mam zrobić żeby te moje cycki zmusić do większej produkcji. Pije dużo małą cały czas przystawiam, a tu pokarm nie nachodzi. Przy poprzednim dziecku to jak z jednego ssał to z drugiego leciało i potrzebna była wkładka laktacyjne, teraz nic nie potrzebuje bo z drugiej nic nie leci, a mała w zasadzie non stop opróżnia cyce bo wisi co godzinę, dłuższa przerwa jest jedynie w nocy jak wczesniej dostanie tą glukozę.
Będę wdzięczna za jakiekolwiek rady. Buziacki dla Was Mamuśki.
 
Do góry