Ja mam problem z moją Martusią, otóż ma bardzo silny odruch ssania do tego stopnia, że wkłada raczki do buzi i ssie .A wszystko wygląda tak:
Ładnie pije z piersi, najada sie w 15-20min, po czym wypluwa brodawke i jest najedzona. Odkładam do lóżeczka a ona sobie leży i rozgląda się, potrafi leżec tak nawet 0,5h nie ozdywając się ja oczywiscie patrze a raczka znowu w buzi, próbuje dać pierś ale ona wypluwa i patrzy na mnie, o dziwo nie płacze.Przez to ssanie paluszki ma czerwone, skórki pozadzierane, lekarz kazał na siłe dawać smoka ale ona go wypluwa, powiedział ze jak malutka załapie i przyzwyczai sie do ssania rączki to bedzie koniec, nie będę w stanie oduczyć jej tego.
Co ja mam robić, nie jestem w stanie siedzieć ciągle przy łóżeczku i jej pilnować, skarpetki na raczkach nie działają bo ssie skarpetę.
Macie jakiś pomysł na mojego ssaka??