reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

O naszych chłopach ;)

Na to wychodzi bo mi nawet powiedzial, ze gdyby sie przyznal to tez bym krzyczala, a ja mu na to, to co mialam cie pochwalic??????!!!!!!!!!!!
 
reklama
No i dobrze, niech sie boi, faceci musza sie bac, bo jak nie czuja bata nad soba to sie rozbisurmiaja:tak: Doskonale cie rozumiem Agatko, Moj Jacek niby nie pali, ale pali jego szef no i jak jacek sie z nim spotka to tez papieroska zapali i pozniej mi wciska ze to nie n palil tylko robert, no sie go pytam, czy sie pozniej z nim calowal bo aj wyraznie czuje papierosy od niego z ust a nie z ubrania;-) A w ogole nie luie jak pali, bo pozniej sie nie mozemy zalowac, a ja bardzo lubie:tak: :-) Ja tez robie mu bure i sie pozniej poprawia, nie na dlugo, ale zawsze;-)
 
martag przerażasz mnie :szok: ja się z tym nie zgadzam :szok: nie wyobrażam sobie żeby mój mąż miał się mnie bać :confused: :baffled:
 
Tylko ze mi wlasnie jest przykro ze on cos przede mna ukrywa!!! JA nie chce zeby sie mnie bal tylko przychodzil do mnie jak ma problemy! Mowi ze pali bo ma stres a ja bym wolala zeby z tym przyszedl do mnie, pogadac, zastanowic sie jak problem rozwiazac!!! Pokrzyczec musialam ale dlatego ze mnie wkurzxyl i oklamal!!! Wiesz Marta, on juz na chrzcinach nawet zapalil z moim szwagrem i wczesniej na kawalerskim od kolegi, bylam zla ale powiedzialam ok, ale zeby mi sie to nie powtorzylo a on robi swoje i to mnie wkurza!!! Ja mu teraz powiedzialam ze jak chce palic to niech mi daje tyle samo pieniedzy co wydaje na paczke papierosow, uwazam ze sprawiedliwie bedzie, tylko ze ja sobie cos za to kupie jak uzbieram a on to tylko przepali!! Na szczescie obiecal ze nie bedzie palil wiec zobaczymy???
 
Oj Corsini, to nie tak ze moj mezulek sie chowa po katach, ze strachu przede mna. Ale zanim zrobi cos glupiego to sie dwa razy zastanowi, bo wie ze ze mna to nie przelewki. Taka juz jestem, on jest straszn agapa i musze go pilnowac na kazdym kroku, a w dodatku najpierw cos zrobi a pozniej dopiero mysli. Tylko ze pozniej wszyscy ponosimy tego konsekwencje. Wiec musi sie troszke bac mojej reakcji, bo tak jak mowilam nauczylo go to troche zeby pomyslec zanim cos zrobi (glupiego pczywiscie).
Kreciku, jak bedzie chcial palic, to niech pali nic nie zrobisz, ale tak jak mowisz niech cie nie oszukuje, bo to bez sensu. A z ta kaska to dobry pomysl. Te papierochy to sa wstretne tyle pieniedzy, puszczanych z dymem. :szok:
 
Mój Darek pzed urodzeniem Olisia obiecywał,ze napewno rzuci palenie...i co? kopci tak samo jak wczesniej!:wściekła/y: a mi juz minął rok jak nie palę,no przyznam sie do 3 petków jak bylismy nad morzem i jedego w pubie:zawstydzona/y: ...na szczęście mi nie smakują także nie zamierzam wracać do kopcenia!:-)
 
A ja już nie mam siły do mojego męża. Od wczoraj ledwo ciągnę nogami, bo jakieś grypsko mnie dopadło. Obiad ugotowałam podpierając się o ścianę, bo normalnie nie miałam siły. Myślę sobie "aby do weekendu, bo Darek ma wreszcie wolne, to się podkuruję". A tu dzisiaj słyszę, że mój mąż zapisał się na kurs..... masażu klasycznego, który zaczyna się w sobotę. Normalnie piana z ust mi leci, taka jestem wściekła. Facet to tylko szuka pretekstu, aby w domu nie siedzieć. Jak wróci z pracy, to mu wymasuję, ale chyba ten durny łeb. Takie mu Andrzejki urządzę, że jak mnie nie będzie na BB to znaczy, że poszłam siedzieć, bo nie ręczę za siebie.:wściekła/y:
 
oho wide,ze nie tylko ja mam nerwa na meza ....no tak grunt to wspolne zycie..fajnie gdyby sie zapytal Ciebie czy nie masz moze jakis planow na weekend..moim zdaniem postapil egoistycznie i naleza mu sie becki...:wściekła/y:
 
reklama
Mój mężulek też tak czasami robi, to solarium to imprezka z pracownikami i jeszcze inne , ale też ostatnio się stara i dużo mi przy Michale i w domu pomaga więc Mu wybaczam.
 
Do góry