reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nieobecność

reklama
Gratuluje trini!!! :-)
Ja juz troche nie mam sil do nauki. Zygam juz tym wszystkim :baffled: :-(
A jeszcze najtrudniejsze rzeczy przede mna :-(
Najgorzej, ze w niedziele przyjezdza moja kochana kuzynka z Niemiec na tydzien do nas i bez sensu bo ja sie musze uczyc, a jednoczesnie bede chciala z nia pobyc... :-(
Ech... Jeszcze ze 2-3 tyg i bedzie koniec...
BLEBLEBLE
 
a+t+? tak, tak jeszcze tylko 3 tygodnie i po tym całym zamieszaniu przyjedziecie do nas na imprezkę :) Mój mąż w ogóle miał pomysła, żeby u nas na parapetówie zrobić zlot majówek :-D Ale by się działo :szok:
 
Dzięki maxin W sumie to musze pochwalić mojego męża, który podczas pisania przeze mnie pracy zajmował się Anią i Karolinką, także miałam spokój i warunki oraz podtrzymywał mnie na duchu jak byłam załamana i nie chciałam dalej pisać. Jestem mu za to wdzięczna :-)
 
No to sie Twoj Tomek spisal. Moj zamiast mi pomagac - ciagle gdzies sie z domu wyrywa. Wlasnie teraz tez go jeszcze nie ma, a ja mam mega nerwa na niego i zero sil do nauki. Chyba jednak nie dam rady. Padam na pysk :baffled: :sick:
 
podziwiam was, że dajecie radę - dziecko, dom i nauka... ja całe szczęście mam to już za sobą, bo chyba nie dałabym rady :tak:
 
reklama
Damy rade, damy rade!!! Ja znow nabralam sil (oj co za hustawka ;-) )
Okazalo sie, ze facet mi podarowal 2 wejsciowki i stwierdzil, ze najwazniejsze zebym egzamin zdala :-D :-D :-p :happy:
Tak wiec z 4 rzeczy robia mi sie 2 :-D :laugh2: :laugh2: :happy:
Fakt, ze te 2 najtrudniejsze :nerd: , no ale nic - jakos dam rade - MUSZE !!!
Juz niedlugo.

trini - uczymy sie, uczymy, a potem taka parapetowe u Was zrobimy, ze uuuuuuuuuuuuuuu - dom runie ;-) :-p :elvis: :cool2: :happy:
 
Do góry