reklama
Antylopka
Potrojna mamuska
zaraz mi lepiej, bo ja przed ciążą ważyłam 58 kg(teraz 60), ale mam 173 cm wzrostu
Waga mi stanęła na 61 kg i nie chce iść dalej w dółtez tak macie że im bliżej wagi sprzed ciąży tym wolniej znikaja kilogramy??jem i ćwicze tak samo jak wczesniej ale dłużej czekam na efektymieszcze sie w stare jeansy ale jak widze te "boczki i brzuch wystający ech...
aniulka01
Sierpniowa mama'07 nasze pierwsze maleństwo
Natalia mi tez waga stanęła już dawno w miejscu i dalej nic tylko pokazuje te swoje 62 kg ale u mnie to sie jakos gubi bo ja mam 172cm wzrostu ale i tak mi to jednak przeszkadza a chciałabym zejść do 57 kg tak jak przed ciążą
To mi waga leci, bo musze byc na diecie eliminacyjnej ze wzgledu na uczulenie Krzysia. Waze 56kg, przed ciaza 59, ale jak mam byc szczera to nie wiem skad mi to schodzi, bo brzuch mam wystajacy i taki jakis flaczek a po biodrach czy udach roznicy nie widze
aniulka01
Sierpniowa mama'07 nasze pierwsze maleństwo
oj dawno nikt sie tu nie chwalił swoimi osiągnieciami co do wagi przed ciażą mi jeszcze zostały do zrzucenia dwa kilogramy i będzie moja waga a co do fałdki na brzuchu to juz nie jest to opona ale jeszcze trzeba popracować
Witam.
W końcu po 4,5 miesiącu poszłam do gin, bo nie byłam jeszcze od porodu no i ważę 54,4 kg a jak się ważylam w 3 miesiącu ciąży to miałam 54,8 kg. Waga ok, ale u mnie to od razu po porodzie nie było brzucha i we wszystkie ciuchy się mieściłam -na szczęście :-)
W końcu po 4,5 miesiącu poszłam do gin, bo nie byłam jeszcze od porodu no i ważę 54,4 kg a jak się ważylam w 3 miesiącu ciąży to miałam 54,8 kg. Waga ok, ale u mnie to od razu po porodzie nie było brzucha i we wszystkie ciuchy się mieściłam -na szczęście :-)
mrozik_j
Sierpniowa mama'07
- Dołączył(a)
- 27 Luty 2007
- Postów
- 4 367
Mnie do wagi z przed ciąży też się udało wrócić. Teraz próbuje zrzucić to co przybyło podczas leczenia - czyli jeszcze około 5 kg. Zapisałam się na aquaaerobik - tzn raz byłam - super sprawa, Na ptym basenie są takie "wodospady". Tak sobie plecki wymasowałam że mogę Filipka teraz bez bólu nosić - nie myślałm że to mi aż tak pomoże. Teraz idę we wtorek, następnym razem to już po świętach. Mamę zaganiam do pilnowanie wnusia i w nogi - pędzę żeby dłuzej niż 2 godzinki sam nie był, ale musze zacząć na coraz dłuzej go zostawiać, tzn tak na próbę, żeby sprawdzić czy da radę przez miesiąc z babą wytrzymac jak mama do pracy wróci - no a później żłobek. Niestety nawet 5 minut wtedy nie ma żeby się o synku nie myśłało
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 128
- Wyświetleń
- 41 tys
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 14 tys
- Odpowiedzi
- 53
- Wyświetleń
- 24 tys
- Odpowiedzi
- 171
- Wyświetleń
- 45 tys
Podziel się: