Hej dziewczyny! Ja po wizycie właśnie jestem.
Straaaasznie długo to trwało, niby prywatnie, na pacjenta przypada 20 minut a i tak czekałam zanim mnie poproszą do gabinetu. Ale już wiem teraz czemu się tak czeka i jestem baaardzo zadowolona.
Lekarz może nie najbardziej kontaktowy i trochę mrukliwy ale bardzo bardzo konkretny. Odpowiedział na każde moje pytanie, sprawdził wszystko dokładnie, odczyn śluzu, jego kolor, przepisał dla mnie globulki dla partnera tabletki, żeby to z nas w końcu zeszło. Miałam USG, ale aparat jest za słaby i płci nie wyłapie, z resztą chodziło tu bardziej o moje skurcze i o to jak wygląda szyjka macicy (idealnie!), a USG połówkowe mam 22.06 (A. będzie mógł pójść ze mną bo ma środy wolne :-)).
I zlecił mi masę badań, czyli cytomegalia (moja poprzednia gin uznała za niepotrzebne bo i tak się tego nie da wyleczyć), hiv, wątroba, morfologia, mocz. Wizyta za 4 tygodnie, czyli ok. 15.06.
Powiem Wam, że wolę lekarza który mi mówi wszystko jak jest czarno na białym, nie musi być sympatyczny ani mnie pocieszać, to nie psycholog, a przynajmniej widzę, że to jest prawdziwy specjalista.
Madzia, nie martw się brakiem ruchów, dzieciaczki czasem odpoczywają, słyszałam, że mogą np. przez pół godziny skakać, potem leżeć i znowu, więc pewnie trafiłaś na mało ruchliwą godzinę, a lekarz nic nie powiedział, bo to normalne
Trzymam kciuki, oby teraz okazało się już wszystko dobrze