No to spróbuje jeszcze raz nadrobić moje wizytowe opowieści;-)
Wizyt u lekarza było juz kilka, na każdej miałam usg i na kazdej był mój mężus. Lekarz mu wszystko dokładnie pokazywał i tłumaczył:-) Pierwszy widok bijącego serduszka był dla nas cudowny! Teraz nasza dzidzia ma już rączki i nóżki i jest bardzo ruchliwa. Dobrze sie rozwija jak na razie. Ostatnio byliśmy zbadać przezierność karkową i nasz dzidziuś tak się wiercił, ze nie dał sobie zbadać
Lekarz kazał nam przyjechać do szpitala na badanie, bo dostali nowy, supernowoczesny aparat i bedzie lepiej widać. W szpitalu usg robił nam lekarz, który tam sie tym zajmuje (mój też był przy tym) i też miał problem
Dzidziuś tak sie wiercił na wszystkie strony, ze cieżko było wyłapać odpowiednią pozycje. Lekarz powiedział, ze chyba będzie sportowcem. Do tego był złosliwy, bo jak zmienił sondę na brzuszną to sie ułozył tak jak powinien, a tu pomiaru nie dało sie zrobić
Trochę to potrwało, ale w końcu sie udało, nt= 1,7, więc jest super:-) Tylko przykro mi było, bo aparat nie był jeszcze uzywany i ie było w nim papieru, wiec nie dostałam fotki:-( A tak fajnie było widać, szkoda.
A oto dotychczasowe foteczki mojego Skarba:-)
4t4d
7t2d
9t4d
13t2d
To ostatnie takie niewyraźne właśnie z powodu ciągłego ruchu.Mam nadzieję, ze po drugiej stronie brzuszka nie bedzie az tak ruchliwe:-)