A ja mam takie wspomnienie z pierwszego porodu, że sie mnie maluszek posłuchał i wody odeszly mi chwile potem jak w myslach poprosilam, aby moj synek byl juz przy mnie
To byl dla mnie bardzo trudny dzien. Pod wieczor bylam bardzo zmeczona psychicznie i fizycznie. Zrobilam sobie kąpiel, żeby sie wyluzowac, a zamiast spokoju to sie poryczalam. Czulam sie tak jakbym byla sama na tym świecie, bez żadnego wsparcia najbliższych i tak sobie wlasnie pomyslalam o synku, żeby chociaz on pojawił się już przy mnie, bo mialam dosc tej samotnosci.
Przez te emocje sie stalo... Wlasnie to ze wody mi odeszly. Co dziwne bylam w takim szoku, ze az mi sie wierzyc nie chcialo ze to juz teraz (4 dni przed terminem), bo mialam jeszcze plany na najblizsze dni
No i to tak jest z tym sluchaniem dzieci... Nieraz poslucha, nieraz nie
A tak na serio mocne emocje czy wysilek min moze porod przyspieszyc.
Mnie np gin proponowal tydzien przed terminem wspolzycie z mezem, chodzenie po schodach itp, bo wg mniego lepiej urodzic dziecko wczesniej niz przenosic ciążę.
To byl dla mnie bardzo trudny dzien. Pod wieczor bylam bardzo zmeczona psychicznie i fizycznie. Zrobilam sobie kąpiel, żeby sie wyluzowac, a zamiast spokoju to sie poryczalam. Czulam sie tak jakbym byla sama na tym świecie, bez żadnego wsparcia najbliższych i tak sobie wlasnie pomyslalam o synku, żeby chociaz on pojawił się już przy mnie, bo mialam dosc tej samotnosci.
Przez te emocje sie stalo... Wlasnie to ze wody mi odeszly. Co dziwne bylam w takim szoku, ze az mi sie wierzyc nie chcialo ze to juz teraz (4 dni przed terminem), bo mialam jeszcze plany na najblizsze dni
No i to tak jest z tym sluchaniem dzieci... Nieraz poslucha, nieraz nie
A tak na serio mocne emocje czy wysilek min moze porod przyspieszyc.
Mnie np gin proponowal tydzien przed terminem wspolzycie z mezem, chodzenie po schodach itp, bo wg mniego lepiej urodzic dziecko wczesniej niz przenosic ciążę.