Margana
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Marzec 2010
- Postów
- 27 660
Ja, odkąd mi się szyjka zaczeła skracać, czyli od 16tc mam wizyty co 2 tygodnie. Ciekawe kiedy będzie trzeba chodzić co tydzień.
Aneczka, pepsi gratuluję udanych wizyt!
Cocca super, ze generalnie wszystko ok. Przykro mi z powodu infekcji. Mam nadzieje, ze szybko przejdzie! Ale z szyjką i skurczami ok?
*******************
Ja wczoraj byłam na wizycie i nigdy sie tak nie bałam przed wizytą. Nawet mój mąż sie stresował. No ale okazało się, ze nie jest źle :-)
Szyjka i pessar bez zmian, czyli nie jest gorzej. Czynnosci skurczowej po lekach brak, czyli zostajemy przy takiej dawce jaka była.
Bałam sie, ze jakaś odlezyna mi sie zrobiła od pessara, bo boli tak, ze chodzić nie mogę. Na szczęście żadnej odleżyny tam nie mam!!!
A ten okropny ból to tak jak na początku myślałam - dzidzia mnie tak ciśnie Nawet pokazywał mi na usg, ze leży bardziej po lewei stronie i ciśnie z tej strony na pęcherz i szyjkę. Oczywiście główką w dół, bo jakże by inaczej. Jej sie chyba nie podoba za bardzo w moim brzuszku i niemal od początku jest gotowa do wyjścia
No i z tym nie bardzo jest co zrobić, ewentualnie polegiwać na prawym boku (chociaż wiadomo, ze na lewym lepiej). Lekarz mówi, ze zdarza sie tak, ze niektóre kobiety nawet utykają na jedną nogę, co zdarza sie już i mi.
Generalnie to mówi, ze jego zdanie jest takie, ze lepiej leżeć w domu niz w szpitalu. No ale jak widzi, ze kobieta nie ma wsparcia w nikim, mąż ma gdzieś jej dolegliwości, to wtedy kładzie do szpitala, bo ma pewnosć, ze nic się nie stanie.
No i nie muszę juz leżeć plackiem :-) Mogę czasem się przejść gdzieś na spacer czy do sklepu, pod warunkiem , że nic mi się nie dzieje, bo jak tak będę leżeć do końca to potem nie bede w stanie dzieckiem się zająć tak się zastanę.
I tu w 100% sie zgadzam. Wczoraj przeżyłam szok. Weszłam dwa razy po schodach i tak mnie uda bolą, ze chodzić nie mogę Ja nie wiem jak te kobiety, które leżą pół ciąży, potem dają radę wstać!
A nasza dziewczynka waży już 1600g :-) Zajrzeliśmy jej też miedzy nóżki i nic tam nie było widać, więc chyba sie juz nie zmieni ;-)
Aneczka, pepsi gratuluję udanych wizyt!
Cocca super, ze generalnie wszystko ok. Przykro mi z powodu infekcji. Mam nadzieje, ze szybko przejdzie! Ale z szyjką i skurczami ok?
*******************
Ja wczoraj byłam na wizycie i nigdy sie tak nie bałam przed wizytą. Nawet mój mąż sie stresował. No ale okazało się, ze nie jest źle :-)
Szyjka i pessar bez zmian, czyli nie jest gorzej. Czynnosci skurczowej po lekach brak, czyli zostajemy przy takiej dawce jaka była.
Bałam sie, ze jakaś odlezyna mi sie zrobiła od pessara, bo boli tak, ze chodzić nie mogę. Na szczęście żadnej odleżyny tam nie mam!!!
A ten okropny ból to tak jak na początku myślałam - dzidzia mnie tak ciśnie Nawet pokazywał mi na usg, ze leży bardziej po lewei stronie i ciśnie z tej strony na pęcherz i szyjkę. Oczywiście główką w dół, bo jakże by inaczej. Jej sie chyba nie podoba za bardzo w moim brzuszku i niemal od początku jest gotowa do wyjścia
No i z tym nie bardzo jest co zrobić, ewentualnie polegiwać na prawym boku (chociaż wiadomo, ze na lewym lepiej). Lekarz mówi, ze zdarza sie tak, ze niektóre kobiety nawet utykają na jedną nogę, co zdarza sie już i mi.
Generalnie to mówi, ze jego zdanie jest takie, ze lepiej leżeć w domu niz w szpitalu. No ale jak widzi, ze kobieta nie ma wsparcia w nikim, mąż ma gdzieś jej dolegliwości, to wtedy kładzie do szpitala, bo ma pewnosć, ze nic się nie stanie.
No i nie muszę juz leżeć plackiem :-) Mogę czasem się przejść gdzieś na spacer czy do sklepu, pod warunkiem , że nic mi się nie dzieje, bo jak tak będę leżeć do końca to potem nie bede w stanie dzieckiem się zająć tak się zastanę.
I tu w 100% sie zgadzam. Wczoraj przeżyłam szok. Weszłam dwa razy po schodach i tak mnie uda bolą, ze chodzić nie mogę Ja nie wiem jak te kobiety, które leżą pół ciąży, potem dają radę wstać!
A nasza dziewczynka waży już 1600g :-) Zajrzeliśmy jej też miedzy nóżki i nic tam nie było widać, więc chyba sie juz nie zmieni ;-)