reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze wizyty u lekarza (badania, USG, zdjęcia naszych fasolek....)

reklama
Nie no spoko Biedroneczka.
Ty się stosuj do swoich i się męcz :p:p a ja się będe stosowała do swoich i się męczyć nie będe hahaha
Jednak 3 niezależnych lekarzy mi to powiedziało, bo jakby jakiś jeden to bym się może nawet zastanawiała..

Mam pyłkowicę na pyłki drzew, traw, zbóż, chwastów, komosy, bylicy, grzybów, altenaria, cladosporium i zapewne jeszcze wiele o których teraz zapomniałam i to w max skali, że plamy na ręku zlewają mi się w całość i raz miałam wstrząs po samych testach.. także nie ma bata, że jak mnie chwyci alergia to nie wezmę, bo nie sądze że pomogę dziecku jak będe miała alergiczny kaszel, duszności czy kichawicę co 5 sekund.. katar i oczy mnie już nie wzruszają.. no chyba, że zatkane zatoki bo to gorsze niż woda z nosa..
 
Wiesz ja jesli bede mieć dusznosci to mam inne leki te do inhalacji na astmę i te moge w razie koniecznosci stosować, ale allertec czy zyrtec to ja normalnie w okresie pylenia lykalam 2 tabletki dziennie i taka dawka jest juz ponoć w ciazy niewskazana, mi jednorazowe zazycie nic nie pomoze. Z katarem i swedzacymi oczami racze sobie jakos za pomoca tych kropli a allertec mi na moje dusznosci i tak nie pomaga bo to za lekki dla mnie lek na to juz mam sterydy do wdechow, no i odpukac narazie nie mialam jeszce takich skrajnych napadów dychawicy oskrzelowej
 
Ostatnia edycja:
ja amertil brałam 1 raz dziennie (2 miałam brać w nagłych przypadkach ale jakoś nigdy się nie zdecydowałam..) i do nosa steryd Avamys.
Amertil nie załatwiał sprawy zupełnie ale łagodził o 30-40 % tak, że dalo się życ..
Na duszności Alvesco i Ventolin- ale to na szczęście od końca sierpnia do października- bo duszności do tej pory miałam tylko na chwasty, pleśnie i grzyby.. a wtedy to już Pindzia będzie na świecie.. a że nie wiadomo, czy będe karmić bo ani moja mama ani moja babcia nie miały pokarmu.. - to zawsze jakieś wyjście będzie.
 
Ano straszne te nasze alergie, cięzko sie z tym żyje.
Pocieszam się tez ze jak mała przyjdzie na swiat to na szczescie trawy juz przestana pylic, pozostana jeszcze chwasty, ja akurat na nie mam mniejszy odczyn alergiczny, najgorzej mam z trawami i wszelkiego rodzaju zbozem. Dusznosci to u mnie glownie na roztocza i przy wielkim wysilku, w domu na szczescie nie mam ;))
 
a ja mam najgorzej trawy i chwasty właśnie :) zbóż w okolicy najbliższej nie ma, więc pół biedy.. ciężko ciężko.. ale się w sumie już przyzwyczaiłam.. jak miałam 7 lat to lekarze podejrzewali u mnie gruźlicę hehehe i miałam rentgen płuc.. a dopiero potem wynaleźli takie coś jak alergia.. i wtedy się zaczeło.. chorych jak grzyby po deszczu :)

boje się w sumie wciąż jak to będzie, bo tak jak pisałam jeszcze nic nie wziełam w tym roku.
W 2009 myślałam, że wyjdę z siebie bo zaczęło się już w lutym.. tak mnie drzewa złapały..
W 2010 na majówce w maju.. i tak się cieszyłam, aż ktoś mnie oświecił, że najgorsze ataki są co 2 lata- w sumie do tej pory nie wiem, czy to ściema czy nie.. ale dla mnie drugi rok przypada właśnie teraz.. no i alergolog powiedział, że w ciąży jest albo 2 razy lepiej albo dwa razy gorzej.. póki co , mamy 10 maj a ja se prycham i mam wodę z nosa ale tylko jak się obudzę + pieczenie oczu wieczorem..ale to to dla mnie pikuś, nawet tego nie zauważam..
Najbardziej się boję, że się zapomnę i potre sobie twarz..brew.. oko.. czy ucho i będe mieć alergiczne zapalenie skóry, bo wtedy co ja zrobię?
Maść Lorinden N widziałam, że stosować nie można.. więc jak się wtedy uratuję to nie wiem..
 
No najgorzej z ta nieuwaga, ja nawet wejsc w trawe powyzej kostki nie moge bo sam kontakt z nia i od razu pęcherze na nogach. Mąż na dzialce regularnie trawe kosi ;)),oczu tez pocierac nie mogę bo na nastepny dzien murowane oczy mongolskie i zapuchniete jak nie wiem. A z katarem tak jak mowisz da sie zyc byleby cos gorszego sie nie przypałętało.
 
Ojeja jaka śliczna :)
My tez czekamy na córeczke. A oto ona:
Zdjęcie2763eqw.jpg
Niunia jest zdrowa :) Wazy ponad 800g :) i bardzo ladnie sie rozwija :)
Jestem strasznie szczesliwa.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry