witam się w ten jesienny dzień...
nie dość, że leje, to jeszcze moje oczy mokre...
Maksio poszedł pierwszy dzień do przedszkola... nie płakał, nawet się za nami nie obejrzał - niby dobrze, ale ja teraz siedzę w domu i myślę
gdyby ładnie było, to bym chociaż na spacer z Oleczkiem poszła, a tak pozostaje czekanie na telefon, albo odebranie go koło 13
jak przedszkole, to oczywiście wydatki - kalosze, półbuty, worek itd ehhh wszystko się kręci dookoła kasy...
Oluś będzie dziś szczepiony na meningokoki
Tosiaczku wiele razy czytałam, że dziecko nie przyzwyczai się do noszenia na rękach, ale to chyba piszą ludzi bezdzietni...
co do ulewania - nutrition możesz spróbować sama dać dziecku... jest to zagęszczacz do mleka, który w odpowiedniej ilości nie zaszkodzi. Nasi chłopcy dostawali go do skończenia roku
a debridat bardzo pomagał, bo przy ulewaniu chłopców bardzo bolał brzuszek, ciągle płakali, bo podaniu debridatu, nadal ulewali, ale bez płaczu, także radze zapytać dobrego pediatry...
jak córcia była chętna do samodzielnego jedzenia, to tylko to wykorzystać
Nasi nie są chętni, ale jakoś nie rozpaczam
co do buntu, to pociesze Cię, że z czasem będzie tylko lepiej
graz współczuję chorób dookoła. Maksio teraz pewnie zacznie też z przedszkola przynosić, chociaż modlę się, aby nie...
matajkaa gratulacje dla Twojej panny
witaj
elwio masz troszkę starsze dzieciaczki od moich
napisz coś więcej o sobie, o nich - co robicie na co dzień?
idę rozpaczać