reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czekam na Ciebie. Kiedy przylecisz?

Przykro mi ,ja poronilamm 2 razy i to od razu ,dopiero za 3 razem sie udało, przyjmuj zmetylowany kwas foliowy i wit b12 , tsh powinno nie być większe niż 2 , bedzie dobrze
 
reklama
Dziękuję bardzo za poświęcony czas, bardzo bardzo. Myślałam że nikt mi nie odpisze. Miałam badania po dwóch tyg od poronienia te antyfosfolipidowe. Wyszły ujemne. O trombofilii pierwsze słyszę. Dziękuję raz jeszcze, na pewno poczytam. Przykre, że się leczymy na forach i wymieniamy doświadczeniami.. A u lekarza.. Lekarz nie leczy.
Wiesz są tacy którzy leczą, tylko nie zawsze ma się do nich szczęście :) Obyś trafiła dobrze a jak nie to zmieniaj i ponownie zapraszam na wątek o poronieniach, ja się tam dowiedziałam więcej niż od lekarzy, lekarza zmieniłam i teraz jestem o wiele mądrzejsza i lepiej przygotowana ;)
 
Jestem w trakcie zmiany lekarza. Słyszałam bardzo dużo o mutacjach genowych, ale mój lekarz twierdził ze to się bardzo rzadko zdarza i "któraś ciążę w końcu donoszę".
Hey przykro mi, że cię to spotkalo, to naprawdę niesprawiedliwe.
Niestety cierpisz na poronienia nawykowe. Z odpowiednim lekarzem prowadzącym i odpowiednimi lekami masz szansę urodzić kolejne dziecko, nie ryzykuj kolejnego poronienia!! Nie słuchaj lekarza, który mówi takie bzdury!
Mutacje genowe ma 50% ludności - przede wszystkim mthfr, rzadziej pai, albo czynnik V leiden. Sa bardzo popularne, jedynie ich wpływ na ciążę nie jest do końca wyjaśniony. Jednak są to czynniki ryzyka. Dlatego profilaktycznie w przypadkach mutacji podaje się między innymi heparyne drobnocząsteczkowa i zmienia się kwas foliowy na bardziej przyswajalny.
Jeśli to ci pomoże ogarnąć, skorzystaj z forum. Dziewczyny mają ogromną wiedze i mi również wiele razy pomogły. Do tego polecam fundację Ernesta, na pewno pomoże w diagnostyce poronień nawykowych. Do tego na wątku ciąża po poronieniu może napisz skąd jesteś, dziewczyny na pewno doradza lekarza.
Jest wiele obszarów, które powinnaś zbadać z wielu dziedzin medycyny, dlatego konkretny lekarz, który się na tym zna powinien dobrze cie poprowadzić.
Jeśli masz ochotę mogę Ci napisać, jak dokładnie wyglądała moja diagnostyka poronień nawykowych. Badania możesz zrobić na własną rękę, wiele dziewczyn tak robi, ale nie polecam tego rozwiązania, dobry lekarz da ci nadzieję i pomoże przez to wszystko przejść, zrezygnuje z badań, które są niepotrzebne w twoim przypadku, a zrobi te wymagane.
Życze ci powodzenia!
 
Któraś odnosisz... Tylko, czy twoja psychika to wytrzyma?

Kotek, bardzo mi przykro z powodu tego, co cię spotkało. Sama jestem mamą 2 aniołków. Ten ból.. brak na niego słów.

Szukaj lekarza, takiego, który się zna na poronieniach nawykowych. Takiego, który zrobi pełną diagnostykę. Skoro straciłaś dziecko, u którego biło serduszko, to szukaj między innymi w problemach z krzepliwością krwi jak trabofilia, czy zespół antyfosfolipidowy, który może być utajony( to znaczy, że ujawnia się głównie w ciąży). Napisz skąd jesteś. Może będę mogła podpowiedzieć nazwisko lekarza.
I tak jak już wspomniano zapraszam na wątek "poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne" lub "ciąża po poronieniu". Wiedzą dziewczyn nieoceniona. I łatwiej rozmawiać, gdy jesteś wśród osób, które wiedzą jak boli stratą dziecka.
Przytulam wirtualnie [emoji177]
Bardzo dziękuję za odpowiedź.. No właśnie.. Jak już zaczęło bić serduszko, to myślałam już, że będzie dobrze, a oczyma wyobraźnię widziałam łóżeczko.. Jestem z Płocka. Bardzo dziękuję za wsparcie..
 
Hey przykro mi, że cię to spotkalo, to naprawdę niesprawiedliwe.
Niestety cierpisz na poronienia nawykowe. Z odpowiednim lekarzem prowadzącym i odpowiednimi lekami masz szansę urodzić kolejne dziecko, nie ryzykuj kolejnego poronienia!! Nie słuchaj lekarza, który mówi takie bzdury!
Mutacje genowe ma 50% ludności - przede wszystkim mthfr, rzadziej pai, albo czynnik V leiden. Sa bardzo popularne, jedynie ich wpływ na ciążę nie jest do końca wyjaśniony. Jednak są to czynniki ryzyka. Dlatego profilaktycznie w przypadkach mutacji podaje się między innymi heparyne drobnocząsteczkowa i zmienia się kwas foliowy na bardziej przyswajalny.
Jeśli to ci pomoże ogarnąć, skorzystaj z forum. Dziewczyny mają ogromną wiedze i mi również wiele razy pomogły. Do tego polecam fundację Ernesta, na pewno pomoże w diagnostyce poronień nawykowych. Do tego na wątku ciąża po poronieniu może napisz skąd jesteś, dziewczyny na pewno doradza lekarza.
Jest wiele obszarów, które powinnaś zbadać z wielu dziedzin medycyny, dlatego konkretny lekarz, który się na tym zna powinien dobrze cie poprowadzić.
Jeśli masz ochotę mogę Ci napisać, jak dokładnie wyglądała moja diagnostyka poronień nawykowych. Badania możesz zrobić na własną rękę, wiele dziewczyn tak robi, ale nie polecam tego rozwiązania, dobry lekarz da ci nadzieję i pomoże przez to wszystko przejść, zrezygnuje z badań, które są niepotrzebne w twoim przypadku, a zrobi te wymagane.
Życze ci powodzenia!
Bardzo proszę, jeśli znajdziesz czas i poświecisz, to opowiedz mi swoją historię.
Już pisałam, jestem z Płocka, tu chyba nie ma dobrych specjalistów. Byłam już u każdego polecanego, a u Pani doktor zostałam, bo doprowadziła mi pierwsza ciążę do końca, więc myślałam, że ta też się uda..
Z Fundacji Ernesta korzystalam jedynie w dziedzinie psychologii. Otrzymałam ogromne wsparcie i pomoc. Nie dałabym rady się sama podnieść po stracie teraz.. A musiałam zacząć zyc dla syna, chociaż to on mi dał w sumie najwięcej beztroski, której nagle w życiu zabrakło.
Dziękuję za odpowiedź
 
Bardzo dziękuję za odpowiedź.. No właśnie.. Jak już zaczęło bić serduszko, to myślałam już, że będzie dobrze, a oczyma wyobraźnię widziałam łóżeczko.. Jestem z Płocka. Bardzo dziękuję za wsparcie..
A jak daleko jesteś w stanie pojechać?
Z lekarzy dobrych to w Łodzi znajdziesz dr. Malinowskiego.
 
Bardzo proszę, jeśli znajdziesz czas i poświecisz, to opowiedz mi swoją historię.
Już pisałam, jestem z Płocka, tu chyba nie ma dobrych specjalistów. Byłam już u każdego polecanego, a u Pani doktor zostałam, bo doprowadziła mi pierwsza ciążę do końca, więc myślałam, że ta też się uda..
Z Fundacji Ernesta korzystalam jedynie w dziedzinie psychologii. Otrzymałam ogromne wsparcie i pomoc. Nie dałabym rady się sama podnieść po stracie teraz.. A musiałam zacząć zyc dla syna, chociaż to on mi dał w sumie najwięcej beztroski, której nagle w życiu zabrakło.
Dziękuję za odpowiedź

Poniżej opisałam w punktach moja diagnostykę poronień nawykowych:

1. Genetyka: kariotypy, mutacje i kiry (kiry ważne, często robi je Immunolog)
2. Badania hemolityczne aps trombofilia ddimery, czasy krzepnięcia, białka s i c, można zrobić pakiet na stronie www test dna.
3. Posiew z szyjki (na badaniu hist-pat po poronieniu będzie info czy był stan zapalny), bakteria mogła się równie dobrze przyczynic do poronienia. Mycoplasma, ureoplazma, chlamydia... U gina można zapytać o jakiś rozszerzony posiew z szyjki.
4. Krzywa cukrową i insulinowa.
5. hormony: tsh anty tpo i anty TP, prolaktyna, estradiol, progesteron, lh, fsh, amh, dheas, androstenion, testosteron
6. Badania immunologiczne, ANA ASA, komórki nk, może cały immunofenotyp, ale zanim coś z immunologii zrobisz, poradziłabym się lekarza.
7. Histerolaparoskopie przed zielonym światłem na starania od gina. Sprawdziłabym nk w endometrium, i czy nie ma wady macicy. No i drożność do tego. Biopsje endometrium

Dobra suplementacja metylowanymi witaminami. Obowiązkowo Wit D. Zbadalabym poziomy tych najważniejszych. Homocysteina i żelazo, Wit. D i B, poziom kwasu foliowego. Do tego Mio inozytol suplementacja.

Partner badanie nasienia. Przynajmniej podstawowe.

U nas wyszły słabe plemniki, ja mam lekka nietolerancje glukozy, do tego brakuje mi kirow implantacyjnych, co powodowało poronienia. Mam mutacje mthfr, pai hetero i jedna, której w Polsce się nie bada (mieszkam za granicą). Nie pamiętam nazwy. Mam bardzo wysokie ASA, do tego podwyższone androgeny. Robiłam mnóstwo razy badania hormonalne. Nikt nie zwrócił uwagi na drobne nieprawidłowosci jak np podwyższone dheas, co może powodować rzadka wada genetyczna - zbadałam to, czekam na wyniki, czy wahania progesteronu, albo za krótka faza lutealna. Więc wzięłam sprawy w swoje ręce i monitoruje cykl poprzez mierzenie temperatury. Oczywiście wyszedl albo brak owulacji, albo niedomoga lutealna, co potwierdził gin na usg. Mam również objawy w postaci trądziku, mocnego pms, czy nadmiernego owlosienia, ale pcos nie mam. Mój ostatni lekarz zalecil stymulacje owulacji lameta, gonadotropinami i potem progesteronem w fazie lutealnej.
W poniedziałek mam histerolaparoskopie i od następnego cyklu zaczynam stymulacje 6 cykli.
Mój partner bierze suplementy.
To wszystko trwało u mnie od maja 2020... Długo. W międzyczasie różne diagnozy ale nie dawały mi spokoju. Koniec końców wróciliśmy do problemów hormonalnych. Od pozytywnego testu będę brała tonę leków.
W polsce mam wrażenie, że z dobrym lekarzem idzie to trochę szybciej. Ja byłam chyba u 8 różnych i na każdego czekalam około miesiąc, potem miesiąc na wyniki i ich omówienie...
Ogólnie trafiałam na dobrych lekarzy, ale jeden hematolog powiedział, że nie mam problemów z krzwpnieciem, a inni zrobił badania i wyszły mutacje, wiec naprawdę trzeba to samemu kontrolować. O wszystko dopytywać i samemu analizować.
O podwyższonym dheas dowiedziałam się dopiero po 6 badaniach, za każdym razem był ponad normę, czasem na normę około 340 miałam ponad 700. Nikt nie zwrócił na to uwagi. Oczywiście wysokie androgeny = zaburzenia owulacji.
Oczywiście cały czas staramy się, ale nic z tego nie wychodzi, to wszystko trwa już 3 lata. Mam nadzieje ze niedługo zobaczę światelko w tunelu...
Zapisałam się również na terapię bo psychika mi siadła. W środę mam następne spotkanie.
Strasznie trudna jest nasza droga, ale nie tracę nadziei, wierzę że moje cierpienia zamienia się w pył jak ujrze pierwszy raz moje własne wyczekane dziecko. Dlatego nie poddaje się jeszcze, ty również się nie poddawaj, 3mam za ciebie kciuki.
Nie bój się jechać do lekarza oddalonego od twojej miejscowości. To wymaga samoorganizacji ale dobry lekarz, który naprawdę potrafi ci pomóc jest na wagę złota.

Powodzenia!
 
Ostatnia edycja:
Ze znanych nazwisk z polski to mogę podać dr. Mali.nowski, dr. Pasnik czy Dr. Jano.sz, ale są rozsypani po całej Polsce, ja mieszkam za granicą, więc tematem nie interesowałam się jako tako, z Wrocławia to chyba dr. Ba.nach. Moze na wątku ciąża po poronieniu dziewczyny będą miały większą wiedzę w tym temacie.
 
reklama
I popieram Destino, po serduszku również moim pierwszym tropem byłyby badania krzepnięcia.
Wejdź na strone testdna. pl i wybierz pakiet na trombofilie i aps (zespół antyfosfolipidowy), spokojnie możesz to zrobić na własną rękę.
 
Do góry