reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

Dominiko - jeżeli zamkniesz zamek całkowicie do końca, to dziecko nie ma możliwości samodzielnego wyjścia, ale jeżeli odepniesz zamek na ok 1cm, to bez problemu wsunie paluszek i otworzy, tak jak to zrobił Oli :)

dokładnie z tymi lekami - Oluś też tak musiał brać. Ostatnie miesiące nie były takie złe, ale wytłumacz płaczącemu z głodu 3-miesięcznemu dziecku, że musi jeszcze pół godziny poczekać... paranoja...

przy synku pamiętałam, żeby podawać mu leki, ale jak sama brałam doustną antykoncepcję, to zdarzyło mi się zapomnieć, więc plastry na tym polu wygrywają ;)
 
reklama
Witam się wieczornie!

Black
na szczęście u nas ataki "koleczek" nie trwają aż 3 godziny jeden, ale często tak jest, że przez pół dnia Renia płacze z przerwami... dobrze, że są te przerwy bo bym zwariowała... Mąż nie dowierzał jak bardzo potrafi płakać, aż w końcu usłyszał i się pytał, co się dzieje...

Najbardziej męczące jest jak Renia chce się nosić :-/ nie poleży w łożeczku ani leżaczku tylko na rękach i to trzeba chodzić! bo jak usiądę to jej nie pasi :-( To już na pewno nie są kolki, skoro da się ją uspokoić w ten sposób. Ale też nie jest to komfortowe dla nas. No i ten brak snu! Renia bardzo mało śpi, godzinę- dwie na dzień a potrafiła nawet tylko 15 minut spać za cały dzień! Choć tak jak pisałam, bywa i tak, że prześpi 3 godziny "ciągiem" (ale to rzadko).

Z tym ulewaniem to my żadnych leków nie dostałyśmy, tylko zalecenie, żeby odstawić nabiał (paranoja!). I podobno do pół roczku dzieci ulewają, a tu mnie "pocieszyła" Maks_olo, że do roku...

Swoją drogą, Maks_olo zazdroszczę, że miałas do pomocy mamę i męża przez 2 miesiace. Mój też pomaga jak jest w domu, ale jest popołudniami a ostatnio nie było go całymi dniami :-(
Rodzice w ogóle do mnie nie przyjeżdżają, także czasem jest ciężko, ale radzę sobie (przynajmniej tak uważam).
Dobrze, że mąż zrobi zakupy, poprzynosi z pola co trzeba na obiad, bo rąk brakuje.

Co do nocnika to moja Kinia też nie kuma o co kaman (choć ostatnio miałam nadzieję, że jej świta). Woła, ale po to, żeby ją rozebrać, nic nie zrobi i ucieka z gołą pupą :-/ albo woła, ja odkładam płaczącą Renię, a ta się w ostatniej chwili rozmyśla i nie chce usiąść ani się ubrać z powrotem ech :-/

Black, Maks_olo moja Kinia sama je gęste rzeczy, np. Danio, kaszkę na gęsto i drugie danie, coś co da radę nabić na swój widelczyk, np. kotlecika, jakieś mięsko, ziemniaczka. Zupy nie potrafi jeszcze sama, ale ma czas. Moja mama nawet mi wypomniała, że za wcześnie zaczęłam ją uczyć samodzielnego jedzenia, ale Kinia sama chciała, wyrywała mi łyżkę i zaczęłyśmy jadać na 2 łyżki ;-) a drugie danko to sama naturalnie się nauczyła i je w swoim krzesełku i nie uważam, żeby się jej działa krzywda z tego powodu.

Graz dużo zdrówka dla was!
 
Hej
Nie mam za bardzo czasu by kazdej odpisywac :dry: bo zescie jak nigdy przez popołudnie powypisaywały ze az w szoku jestem;]

Tosiaczku współczuje kolek

Graz duuuzo zdrówka! :*

Co do nocnika jak ja sie ciesze ze Hania a danielem juz sami załatwiaja te sprawy i nie wolają tylko leca do nocnika i robią:-)
A Miki? grzeczny,wstał własnie niedawno i zobie gaworzy z hanią, leżą na lóżku :-) aja czekam na film na tvn.
No a reszta to niezaciekawie (czyt. mąż) wic nie bede pisac.... zwłaszcza na ogólnym.... :dry:
pozdrawiam was
i do nastepnego!
 
Wczoraj byłam u lekarza. Ma lekko czerwone gardełko, ale pucka czyste. Mam podawać Liomag na gorączkę i kaszel i na gardełko coś dostał.
Na wieczór po lekach miał 39... więc dobrze, że poszłam, bo chyba do szpitala bym pędziła.
Asia na razie Ok, ja biorę APAP i na razie dobrze się czuję. Teraz śpią
 
Epidemia
icon_sad.gif
, Asia wczoraj nagle katar i gorączka 39,5. Dałam to co miałam i miałam pediatrę pod telefonem, ale gorączka trochę spadła. W nocy znów. Dziś trochę lepiej. Teraz moja mama zaczęła kichać....
 
Dziś byłam u lekarza z Asią, płuca, uszka czyste. Dostała syropek i ma brać to co Szymuś. No i mam nadzieję, że szybko minie. Dziś dzieci bez gorączki, ale ten katar... to chyba najgorsze co może być.

Pogoda jesienna, zimno, pada... Wczoraj już grzałam w domu... jak tak dalej pójdzie to trzeba wziąść następny kredyt na węgiel... oj, co się z tą pogodą dzieje. Powodzie, tornada...
 
Powodzie, tornada a u nas kilka dni temu padał grad wielkości JAJEK!!! Więcej może Matajka napisze jak zajrzy, bo jej ogród wraz z piaskownicą, bramką Kuby i basenem został zmasakrowany... Szyby w autach powybijane, maski samochodów powgniatane...
 
reklama
Do góry