mamaWojtusia
Zaangażowana w BB
Cześć dziewczyny.
Od ponad 2 tygodni mam małego Wiktorka w domu
i uwierzcie mi że początkowo było nam ogromnie ciężko, a to dlatego że Wiktorkowi na 1,5 doby przed wyjściem zmienili mleko z bebilonu pepti na bebilon nenatal i okazało się to dość niefortunne w skutkach. Wiktorek zaraz po urodzeniu dostawał nenatal ale go nie trawił i miał problemy z brzuszkiem więc dostał w zamian pepti i tolerował go w 100%, mamy chyba pecha co do lekarzy prowadzących (małemu średnio co 3-4 dni zmieniał się lekarz) bo ostatnia pani doktor wróciła do nenatalu akurat przed naszym wyjściem (dodatkowo dostaliśmy od niej receptę na lek którego nie sprzedają w aptekach a potem jak nam wypisała receptę na zamiennik to zapomniała postawić pieczątki i musiałam w domu załatwiać z innym lekarzem przepisanie recepty).Po powrocie na następny dzień się zaczęło, mały zrobił się płaczliwy, dostał wzdętego brzuszka, nie mógł zrobić kupy, ulewał ogółem cierpiał jak cholera. Włożyliśmy mu połowę czopka z gliceryny w pupkę i zrobił taką małą kupkę, bardzo twardą. Po konsultacji z miejscową pediatrą wróciliśmy do pepti i po 3 dniach sytuacja się unormowała, zaczął robić kupki normalne, przestał się naprężać i spokojnie spał. Obecnie waży 2,5 kilo, domaga się jedzonka, jest spokojnym pogodnym dzidziusiem, rośnie jak na drożdżach, zauważam to po ciuszkach, obecnie nosi rozmiar 52 ale jeszcze troszkę i przejdziemy na 56 (jest strasznie długi). Najważniejsze w tym wszystkim że mały rozwija się prawidłowo, słuch miał sprawdzony - jest dobry, oczy w porządku, usg główki ok. wszystko to mnie ogromnie cieszy. Co do Wojtka to dziś zaczął próbować siadać, raczkuje. za tydzień idziemy z nim na 2 dni do szpitala na badanie słuchu ABR, boję się że może mu wyjść niedosłuch bo przecież tyle przeszedł, dawali mu leki ototoksyczne i wszystko to mogło zostawić swój ślad ale jestem dobrej myśli, mały jest dzielny. poniżej zamieszczam parę zdjęć moich dzielnych dzieciaczków.
Od ponad 2 tygodni mam małego Wiktorka w domu
i uwierzcie mi że początkowo było nam ogromnie ciężko, a to dlatego że Wiktorkowi na 1,5 doby przed wyjściem zmienili mleko z bebilonu pepti na bebilon nenatal i okazało się to dość niefortunne w skutkach. Wiktorek zaraz po urodzeniu dostawał nenatal ale go nie trawił i miał problemy z brzuszkiem więc dostał w zamian pepti i tolerował go w 100%, mamy chyba pecha co do lekarzy prowadzących (małemu średnio co 3-4 dni zmieniał się lekarz) bo ostatnia pani doktor wróciła do nenatalu akurat przed naszym wyjściem (dodatkowo dostaliśmy od niej receptę na lek którego nie sprzedają w aptekach a potem jak nam wypisała receptę na zamiennik to zapomniała postawić pieczątki i musiałam w domu załatwiać z innym lekarzem przepisanie recepty).Po powrocie na następny dzień się zaczęło, mały zrobił się płaczliwy, dostał wzdętego brzuszka, nie mógł zrobić kupy, ulewał ogółem cierpiał jak cholera. Włożyliśmy mu połowę czopka z gliceryny w pupkę i zrobił taką małą kupkę, bardzo twardą. Po konsultacji z miejscową pediatrą wróciliśmy do pepti i po 3 dniach sytuacja się unormowała, zaczął robić kupki normalne, przestał się naprężać i spokojnie spał. Obecnie waży 2,5 kilo, domaga się jedzonka, jest spokojnym pogodnym dzidziusiem, rośnie jak na drożdżach, zauważam to po ciuszkach, obecnie nosi rozmiar 52 ale jeszcze troszkę i przejdziemy na 56 (jest strasznie długi). Najważniejsze w tym wszystkim że mały rozwija się prawidłowo, słuch miał sprawdzony - jest dobry, oczy w porządku, usg główki ok. wszystko to mnie ogromnie cieszy. Co do Wojtka to dziś zaczął próbować siadać, raczkuje. za tydzień idziemy z nim na 2 dni do szpitala na badanie słuchu ABR, boję się że może mu wyjść niedosłuch bo przecież tyle przeszedł, dawali mu leki ototoksyczne i wszystko to mogło zostawić swój ślad ale jestem dobrej myśli, mały jest dzielny. poniżej zamieszczam parę zdjęć moich dzielnych dzieciaczków.