reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mlode Mamusie

dzieki dziewczyny ostatnio zadzwonil domofon oboje wiedzielismy ze to jeden sasiad ktory zawsze przychodzi i wyciaga grzeska na klatke schodowa zapalic bo nie ma fajek
a mezus stwierdzil a co to ja jestem pck niegdzie nie ide
ale bylam szczesliwa ;D
i wczoraj tez slyszalam jak palił na bal;konie to kumpel go wolal na piwko ale powiedzial ze oglada z zonką film ;D

a tak poza tym jak juz nawiazalam to jak pomoc facetowi rzucic palenie
juz kiedys o tym pislalam ale nic nie wywnioskowałam a irytuje mnie to coraz bardziej i czesto przez to wlasnie sie klocimy :(
 
reklama
Kurcze Kasiula, sama paliłam i wiem, że rzucenie jest trudne... Trzeba chcieć, ja nigdy nie próbowałam rzucić, bo nie chciałam. A po wizycie u ginki dostałam dobrego mobilizatora, małą fasolkę w brzuszku :) Ale wiem, że można chociaż ograniczyć - sprawiając, żeby osoba paląca nie miała czasu/okazji/chęci na zapalenie. Mój Marcin nadal pali, chociaż odkąd jest Filip to już nie w domu, tylko bierze psa i wychdzi na zewnątrz. Jak każdy palacz lubi zapalić sobie po jedzeniu, więc ja wtedy np. mówię, żeby lepiej przyszedł mnie przytulić - i najczęsciej tak sobie na kanapie jakiś czas zostajemy (oczywiscie jesli Filip pozwoli :)) i tym samym odwlekam zapalenie kolejnego papierosa :)
 
ja tez paliłam ciąza mi pomogła rzucic nie mialam sumienia truć niewinnego maluszka i tak juz zostało
grzes tez obiecywał ze rzuci jak bede w ciazy potem ze rzuci jak sie urodzi i tak sie ciągnie juz prawie trzeci miesiac
 
To wiesz, jak to jest...
Pomyśl co Ciebie kiedyś (jeszcze przed ciążą) mogło do rzucenia zmobilizować, połącz to ze znajomościa charakteru Grześka i może coś z tego wyjdzie. Każdy jest inny. Ja nie wiem co mogłabym Ci poradzić... :(
 
dziewczyny mam do was pytanie...czy teraz nie kusi was aby sięgnąć po papierosa? kurczę mnie bardzo muszę się strasznie mobilizować, aby tego nie zrobić... :(
 
maga_86 pisze:
dziewczyny mam do was pytanie...czy teraz nie kusi was aby sięgnąć po papierosa? kurczę mnie bardzo muszę się strasznie mobilizować, aby tego nie zrobić... :(

wogóle nie myślę o fajeczkach!!! I jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa :laugh:
 
Ale mam strasznego stersa dziś najgorszy z możliwych dni maturalnych USTNY NIEMIECKI :mad:
bardzo sie bioje ale jestem dobrej myśli może sie jakoś uda
3majcie kciuki dziewczyny ;)
 
mocno 3mam, zdawałam maturkę rok temu w tym także z niemca ,więc wiem jak to jest ;)
 
reklama
kasiula: spokojnie maturka na bank pojdzie dobrze. a co do grzeska hmm, troche cierpliwosci. nie zmieni sie od razu :) narazie ograniczyl te spotkania- to juz dobrze, przyjdzietez pora na papierosy. trzeba miec nadzieje, ja mam bo moj pawel tez ma rzucic :D
 
Do góry