maga_86
mama jagódki ciągutki
- Dołączył(a)
- 9 Wrzesień 2005
- Postów
- 1 458
ja byłam pewna,że będę tęskniła do dawnego życia, spotkań ze znajomymi, wypadami do klubów na piwo....bałam się,że nie będę miała czasu dla siebie, na swoje przyjemności...powrót na uczelnie wydawał mi się wtedy wybawieniem, koniec wycia, lulania, robienia kupek...tymczasem odkąd Jagoda się urodziła moje poglądy na życie zmieniły się o 180 stopni...zakochałam się w ssaczku od pierwszego wejrzenia, dopiero teraz czuję,że moje życie nabrało sensu...nie wiedziałam,że można kochac aż tak, najchętniej całe dnie spędzałabym przy córeczce, ciesząc się z każdego jej uśmiechu, spojrzenia z każdej cudownej minki, tuląc ją kiedy płacze, całując, kiedy jest jej źle, płacząc, kiedy ją coś boli...na uczelnię jeżdżę, bo muszę, bo wiem,że mając wyższe wykształcenie zapewnię kiedyś jagnie lepsze życie,ale rozstania bolą...cholernie bolą