reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mlode Mamusie

ja byłam pewna,że będę tęskniła do dawnego życia, spotkań ze znajomymi, wypadami do klubów na piwo....bałam się,że nie będę miała czasu dla siebie, na swoje przyjemności...powrót na uczelnie wydawał mi się wtedy wybawieniem, koniec wycia, lulania, robienia kupek...tymczasem odkąd Jagoda się urodziła moje poglądy na życie zmieniły się o 180 stopni...zakochałam się w ssaczku od pierwszego wejrzenia, dopiero teraz czuję,że moje życie nabrało sensu...nie wiedziałam,że można kochac aż tak, najchętniej całe dnie spędzałabym przy córeczce, ciesząc się z każdego jej uśmiechu, spojrzenia z każdej cudownej minki, tuląc ją kiedy płacze, całując, kiedy jest jej źle, płacząc, kiedy ją coś boli...na uczelnię jeżdżę, bo muszę, bo wiem,że mając wyższe wykształcenie zapewnię kiedyś jagnie lepsze życie,ale rozstania bolą...cholernie bolą
 
reklama
szczerze mowiac jak przeczytała zalałam sie łzami
ja szkołe i rozstania mam za sobą wczoraj mialam zakończenie roku jeszcze kilka dni maturalnych i bedzie po wszystkim
a powiedz mi jak twoj facet radzi sobie z brakiem wypadów na piwko i imprezki bo mój kiepsko nie potrafie go nastawić na takie myślenie jak mam ja wiem ze to moze glupio brzmi ale taka jest prawda bo czuje ze on nie ma takiej więzzi z mała jak ja i z chca wyrwał by sie gdzieś z kumplami a ja nie moge tego znieść
 
kasiula faceci mają inny stosunek do ojcostwa niż my do macierzyństwa, my przez dziewięć miesięcy systematycznie przygotowywałyśmy się do roli mamy, dla nich był to tylko z każdym dniem rosnący brzuch, kiedyś przeczytałam bardzo mądre stwierdzenie, mianowicie,że facet zaczyna czuć sie ojcem dopiero jak zobaczy maleństwo...pojawienie się dziecka nie wywraca jego świata do góry nogami tak bardzo jak naszego....dla nas matek dziecko staje się wszystkim, przysłania nam cały świat, czasami facet czuje się odtrącony...już nie tylko on zajmuje miejsce w naszym sercu, nie mamy dla niego tyle czasu co kiedyś, nie kochamy się tak często itp...
wiem,że boli cię,że twój mąż nie przeżywa macierzyństwa tak samo jak ty, ale spróbuj go zrozumieć, przecież wyjście z kumplami na piwo to nic złego, może wieczór spędzony w męskim gronie sprawi,że się odstresuje,zrelaksuje i.............jeszcze bardziej zatęskni za czasem spędzonym z tobą i córeczką :laugh:
 
ja staram się nie ogranicać pawła...ma ochotę na piwo z kumplami..proszę niech idzie...wkońcu zakazany owoc smakuje najlepiej, wychodzę z założenia,że im bardziej będę mu czegoś zabraniała to tymbardziej będzie go to kusiło...poza tym każdy z nas ma prawo do odrobiny czasu dla siebie...
 
doskonale cie rozumiem tylko ze moj facet nadwyreza moja cierpliwosc i jak wychodzi to pod wplywem super towarzystwa kolegów zaczybna mnie oklamywac zeby ttylko nie wracac do domu to mnie boli
ale jakos sobie z tym poradze juz pomalu do niego docieram ;)
 
Mój Marcin jak raz wyszedł wieczorem, bo miał spotkanie knajpiane ludzi z pracy z prezesem i wypił dwa piwa to jak przyszedł i potem przez trzy dni miał wyrzuty sumienia i powiedział, że już nigdy nie wyjdzie beze mnie. Mimo, że nic mu nie mówiłam, a wrecz wypychałam, no bo wypoada isć i nie kazałam mu wracac wczesniej niz po 24, bo jak jeszcze byłam w ciazy i tez miał takie spotkanie to wrocił po 2 godzianch :)
 
No to masz boskiego faceta naprawde
Grzesiek tylko czeka i wykorzystuje każdą okazje do wymknięcia sie z domu :(
 
mój ostatnio zaczął mi delikatnie sugerować czy może nie miałabym ochotę wyjść gdzieś bez małej...ale co to za przyjemnoć bawić się samej zwłaszcza gdy się ma świadomość,że dwie moje ukochane istotki siedzą sobie w domku...domatorka się ze mnie zrobiła ;)
 
kasiula matula pisze:
No to masz boskiego faceta naprawde
Grzesiek tylko czeka i wykorzystuje każdą okazje do wymknięcia sie z domu :(

Może to ze względu na wiek, Marcin jest 6 lat ode mnie starszy. Nie wiem jak to jest u Ciebie.
 
reklama
Do góry