Tanu wiem co czujesz, ja dzisiaj od 21 do 7 rano bylam tez 7 razy.. A poszłam wczesnie spac bo strzeliłam focha na mojego M. Później w nocy mnie wielce po brzuszku glaskal ale odwracalam sie dupskiem do niego i wcale go nie oszczędzałam jak szłam do wc. wtęałam jak zawodowiec :-) masakra. Ale juz lepiej nie bedzie, to znaczy minimum 4-5 razy wstaje do wc a najgorzej jest wstać bo to krzyz rwie to brzuch twardy.. czuje sie jak paralityk.. Jak tak ma wyglądać starośc to ja dziękuję... :-)
teraz to ewentualnie mąż pomoże wstać.. mówię teoretycznie.. bo w praktyce to śpi jak zabity.. a później i on i ja bedziemy starzy..
Co do odróżniania ciuszków to słuchajcie jaki mój jest.. Jak teraz byłam w szpitalu i dziewczyna z sali ktora miala termin 2 dni po mnie urodzila.. przerazilam sie ze i mnie pociagnie wiec powiedzialam ze trzeba bedzie malego torbe dopakowac do konca. wiec mój dumny mąż wyslal mi 4 smsy a w nich skopiowana wyprawka z internetu.. :-) jak najbardziej ten pomysł mi sie spodobał, beż zbednych pierdól, s ame konkretne ciuszki i przybory. I mówi do mnie "widzisz, tylko na mnie nazekasz ze nic bez ciebie nie umiem zrobic a tutaj prosze.. zaraz torba bedzie spakowana"
Pomyslałam świetnie.. tylko czy On wie jak wyglądają śpioszki jak kaftanik a jak body?
No i rzeczywiście, przyjechał do mnie za godzinę,
żeby mu narysowac co jak wygląda :-)
Tak na marginesie jakby nie mogl na allegro czy gdziekolwiek sprawdzic co to body a co śpioszek. Ale oni juz tacy są. Mam nadzieję, że przy drugim dziecku będzie juz mi łatwiej i mnie wyręczy w niejednej sprawie.