reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2009

reklama
Edis, dobrze że Cię dziewczyny pocieszyły, bo rzeczywiście wyjątkowy palant ten diabetolog. Myślę, że jak porozmawiasz z ginką, to wszystko okaże się mniej przerażające.
Ewelcia, wiem jak okropne jest leżenie - leżałam 20 tygodni. Ale to już bliżej niż dalej!
Modroklejka, mam nadzieję, że mąż szybko wróci do formy. U nas też jakieś choróbska, grypy, paskudztwa. U dzieci w szkole klasy przerzedzone.

A ja - od tygodnia aktywna - odkrywam na nowo uroki życia w postawie spionizowanej! Byłam dziś na spacerku w parku i małych zakupach dzidziowych i na wywiadówce u Michala. Teraz muszę uważać by nie przesadzić.;-)
 
Witajcie chciałam się tylko zameldować .
Nie nadrabiam zaległych postów bo nie mam czasu i siły coś główka boli :no: zaraz idę w pryczko.
Pozdrawiam WAS wszystkie trzymajcie się zdrowo.
:tak::tak::tak:
 
Dziewczyny to teraz ja sie melduje ze swoimi newsami.
Postow nie nadrabiam i nie nadrobie przez najblizsze kilka dni bo ginka kladzie mnie jutro do szpitala.Wprawdzie nie na oddzial polozniczy,wiec spokojnie,nie rodze jeszcze ;-)ale na ginekologie.Powod-za twardy brzuch,powiedziala ze mam jak mocno napompowana pilke.Fakt ze wczoraj wieczorem tez taki mialam,nawet o tym dzis rano pisalam.Po prostu fenoterol ktory biore teraz w tabletkach bedzie mi splywal w kroplowce przez cala dobe po troszku,zeby brzuch mi puscil troche.Szykja zamknieta,wiec jej zdanim do porodu daleko-mowila ze szacuje na min.37-38-a moze nawet 39 tc skonczony bo ona liczy do tylu a nie do przodu-oby tak bylo.Mam wziac tylko swoje rzeczy osobiste,nic porodowego i nic dla dziecka wiec po raz kolejny przepakowywalam swoje juz od dawna spakowane torby:-) Sprawe pogarsza fakt,ze wymacala ze plod jest duzy (nie mialam USG) i to tym bardziej nasila twardnienie brzucha wiec w moim przypadku duza dzidzia nie jest taka fajna.Dziwne,bo ostatnio mowila ze bedzie sredniak,ale pisalam wam ze brzuh strasznie mi sie powiekszyl-myslalam ze to od czestego picia a to moje "malenstwo"...Humor mam srednio na jeza-wiadomo ze lepiej w domu niz w szpitalu,ufam jej ze ide na kilka dni-mam nadzieje ze po weekendzie sie pojawie.Mam spisane nr tel do 4 z was,jakbym sie nie pojawila za tydzien to mozna mnie poszukiwac smsami.Mialam przed szpitalem zmieniac avatarki itp ale wierze ze wroce tu jednak niedlugo do was i pozmieniam dopiero przed porodem.Trzymajcie kciuki Kochane za mnie i Julitke.
 
Sara no coz pewnie ginka wie co robi,najwazniejsze zeby z dzidzia bylo ok.
Wiesz co jak tak czytalam o tym twoim brzusiu to pomyslalam o swoim,kurde ja tez mam taki twardy i maz dzis stwierdzil ze mi sie znacznie powiekszyl,moze moj maly tez szybko rosnie:baffled:Tez mam taki jak na pompowany,jutro mam wizyte ale pewnie tu powiedza ze tak musi byc i tyle,pewnie zadnych tabletek nie przepisza,a zostaly mi tylko na jutro i na czwartek:-:)-:)-(
 
Sara, trzymaj się, będzie wszystko dobrze, czekamy na Ciebie. Gdy byłam w ciązy z Michałem trafiłam do szpitala na ginekologię w 36 tygodniu - już myślałam, że tam urodzę - tymczasem wyszłam w 38 tygodniu, a urodziłam pod koniec 42 drugiego ;-)
 
Jakoś ostatnio czasu nie mam aby nadrobić wszytskie posty na wątku głównym, czytam je co prawda tak pobieżnie, i mniej więcej wiem o co chodzi :-D inne tematy jest łatwiej nadrobić ;-). Oj widzę że ostatnio dużo marcóweczek przybyło ;-).

Sara mam nadzieję że nie będziesz długo w szpitalu ;-) i już w przyszłym tygodniu będziesz tu z nami w pełni sił ;-)
 
reklama
Sara - trzymam kciuki, będzie dobrze. Odpoczniesz i będziesz spokojniejsza. Tylko nie słuchaj opowieści innych pacjentek o problemach w ciąży i trudnych porodach. Moja siostra (urodziła 7 stycznia) jak ją położyli na patologii, to ze stresu po opowieściach urodziła jeszcze tej samej nocy ;-)

Od 1,5 tygodnia nie pracuję :-):-):-)
Nie dawałam rady na kręgosłup i wieczne zmęczenie. Odsypiam :-):-):-)
Ale teraz laba mi się skończy. Po pierwsze córka choruje i nie będzie chodzić do przedszkola. Po drugie dziś postawiono mi szafę na ubrania w pokoju dziecinnym i już skończył mi się pretekst, że nie mogę prać i prasować wyprawki ani sprzątać w sypialni, bo wszędzie zalega wyprawka. Komodę z przewijakiem junior zwolni następczyni... Przy okazji rewolucji w pokoju dziecinnym czeka mnie przegląd ciuszków i zabawek starszaków. A jest tego trochę. Cóż - przygotowania dla 5 członka rodziny czas zacząć!
 
Do góry