reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marzec 2009

Te co juz miały cesarki pewnie wiedzą że 5 godzin przed cesarką nie wolno jesć mimo że robią lewatywe mogą odczekać te 5 godzin,moja koleżanka wiedział że będzie miał cc ale nie miał planowanej poprostu mała była ułożona posladkowo i taka była decyzja lekarzy czekali aż poród zacznie się samoistnie i wtedy cieli tylko ta wariatka się najadła bo mówi później głodna będe i pomimo lewatywy 5 godzin czekała w bólach bo akcja porodowa juz się zaczeła:tak:
 
reklama
Ja dzwoniłam do kilku szpitali w Wwie a propos cc i tak: często umawia się wcześniej - przyjeżdża się z zaświadczeniami, skierowaniami itd. na izbę przyjęć i tam zapisują na konkretny termin i wszystko wyjaśniają. Czasami jest potrzeba konsultacji i wtedy umawia się z lekarzem z danego szpitala- to też powiedzą na izbie...Ja mam przyjechać do szpitala w 36 tyg. wtedy mam konsultacje z anestezjologiem i ginekologiem. Ale zdarza się tak (tak mi powiedzieli w jednym ze szpitali), że oni nie planują wcześniej cc i przyjeżdża się w dniu planowanego porodu albo jak się zaczęła akcja porodowa. Mnie ta ostatnia opcja nie interesowała, ponieważ u mnie nie może się właśnie zacząć akcja porodowa. Muszę uniknąć skurczy. Ale pewnie wiele zależy od szpitala i lekarza...
 
No właśnie tak sądziłam, że różnie z tymi cesarkami bywa. ja jeszcze o szczegółach nie rozmawiałam z moim lekarzem, bo może jeszcze Dzidzia się odwróci a innych przeciwskazań do porodu sn nie mam. Najbliższa wizyta będzie w 32 tyg, to coś popytam, a potem w 36 ma być ostatnie USG i wtedy pewnie dopiero będzie podjęta ostateczna decyzja. Tak, że wszystko zależy od Malutkiej ale powoli tracę nadzieję, że się odwróci bo cały czas kopie w dół...
 
Siedzę i ryczę... ryczę i siedzę... itd... Dzisiaj rano miałam ponownie naszą kochaną glukozę i po południu pojechałam odebrać wynik i od razu do mojej gin. Niestety po 2 godz. glukoza była 165... (na czczo 70). Lekarka wypisała mi skierowanie do diabetologa. Pojechałam od razu (naiwna :confused:, po piętnastej). Znalazłam nawet diabetologa który przyjmuje prywatnie ale kolejka mniej więcej 20osób (ciężarne też siedziały). Spisałam nr tel i zadzwoniłam już z domu żeby się zapisać. To co usłyszałam zwaliło mnie z nóg. Ten lekarz nawet nie chce mnie widzieć w gabinecie tylko od razu kazał mi jechać na oddział patologii ciąży gdzie leczy się cukrzycę ciężarnych. Wg tego co mi powiedział jest to oddalone ode mnie jakieś 80-90km:szok:. Niewiem dziewczyny, ale trochę dziwne jest to dla mnie. Ten diabetolog powiedział, że gdybym wogóle chorowała na cukrzycę i wtedy zaszła w ciążę to on mógłby mnie skonsultować. Natomiast jeśli ja w 32tyg ciąży mam wysoki poziom cukru to od tego jest patologia ciąży. Załamałam się. Na dodatek jeszcze mi dojechał z takim tekstem, że on nie będzie odpowiadał jak z dzieckiem będzie coś nie tak, nie wiadomo jak duże dziecko wg niego urodzę... A potem zadzwoniłam do mojej lekarki i ona nie odbiera :-(, jest przy porodzie. I co mam teraz robić?
 
Viola a czemu u Ciebie nie moze sie zaczac akcja porodowa?pewnie masz jakies przeciwwskazania??

kurde dziewczyny mam juz dosc tego lezenia prawie caly dzien w lozku:confused2:przeciez to oszalec mozna:szok:nie wiem jak ja wytrzymam do porodu.
Nie moge znalesc sobie miejsca,wszystko mnie boli:szok:.

Miotlica podobno maluszki moga sie odwrocic w ostatniej chwili.
Ja jutro mam wizyte i mam nadzieje z usg,zobaczymy..........
 
ups Edis przykra sprawa.
Nie wiem co Ci doradzic moze ten lekarz ma racje i powinnas jechac do szpitala.
Nie panikuj moze zaraz sie dodzwonisz do swojej ginki i ona ci cos konkretnego doradzi.
 
Edis, a nie ma u Ciebie innego diabetologa??, ja nie wiem, ae moja lekarka ( diabetolog) nawet nie wspomniała o szpitalu, a wyniki miałam gorsze od Ciebie.
 
Edis nie panikuj zadzwoń za chwilę do swojego lekarza lub do szpitala i zapytaj co masz robić a najlepiej poczekaj do jutra i skonsultuj sie z innym diabetologiem :tak: może dziewczyny te co mają cukrzycę ciążową będą wiedziały coś więcej żeby Cię troszkę uspokoić :happy:
 
Edis zadzwon na izbe przyjec do tego szpitala, popros o konsultacje z lekarze i zapytaj co oni Ci radza: czy masz przyjechac czy isc gdzie indziej.

Nie przejmuj sie, wszytsko będzie ok.
 
reklama
No i właśnie Mira dlatego siedzę i ryczę. Wkurzył mnie ten diabetolog tym, że telefonicznie, nie widząc pacjentki na oczy od razu odsyła na patologię ciąży. Dzwoniłam do znajomej położnej (niestety ta mieszka ok.300km ode mnie) i ona powiedziała, że gdyby każda ciężarna z podwyższonym poziomem cukru trafiała do szpitala to chyba w całym budynku musiałby być tylko oddział dla takich pań. Powiedziała mi też, że ten mój wynik to tylko powinien oznaczać dalszą obserwację a nie wystawiać już konkretną diagnozę. Wg niej jestem po prostu jako "zagrożona wystąpieniem tzw. skoków poziomu glukozy". Kazała mi kontrolować te poziomy kilka razy w ciągu dnia zanium dostanę się do diabetologa.
A moja lekarka raczej nie odbierze przez dłuższy czas tel bo dzwoniłam na oddział i powiedzieli mi że jakaś pacjentka ma trudny poród i wezwano nawet drugiego lekarza.
 
Do góry