reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2009

Dzien dobry milym paniom:-)
Modroklejko ja przeszlam gehenne z porownywaniem..przez to wlasnie od 2 lat z tesciowa nie rozmawiam.Nasze dziecko zawsze bylo "grube"," spasione","za duzo jadlo","mialo nozki jak ona w pasie"...miarka sie w koncu przebrala ..Vanessa jest szczupla wysoka dziewczynka..a niemowlaczki zawsze sa pulchne,ale tesciowa widzi tylko dzieci swojej ukochanej coreczki..nawet moj maz ma jej to za zle.Kiedys nie wytrzymalam i wygarnelam jej wszystko:angry:.Teraz nie rozmawiamy i mam swiety spokoj.W czasie ciazy tez komentowala ze przytylam i ze "tak duzo jem"a jadlam za swoje ,bo nam nikt w zyciu nie pomagal i nie pomogl.Mysmy razem z mezem zaczynali od zera,wszystkiego dorobilismy sie sami-bez pomocy rodzicow.Jestesmy z tego bardzo dumni,daje nam to niesamowita satysfakcje.A teksty o tym ze bedzie synek bo nie "zbrzydlam":-Da okazalo sie ze bedzie coreczka to juz mnie powalaly.Tesciowka przynosila na prezenty tylko niebieskie rzeczy bo ona czula ze bedzie chlopak..a Vanessa jajeczek miedzy nogami nie ma:-D:-D:-D:-D.Siostra meza ma dwie corki a my bedziemy mieli parke bo teraz bedzie synek i tyko czekamy na wiadomosc ze jego siostra zaszla z trzecim...bo przeciez to ona musi miec wszytsko najlepsze(wedlug tesciow).Oj takich sytuacji to mielismy od groma..ale od momentu gdy sie odsunelismy jest o niebo lepiej.Przynajmniej mam spokoj.
 
reklama
Tanu normalnie ze śmiechu nie mogłam wytrzymać jak pisałaś o tych studniówkach!! Dobre!! Ale wiesz ja też trace szare komórki bo jestem mniej zaradna jakaś, a kiedys wszystko bym w 5 minut wykombinowała. Chyba dziecko nam zabiera te szare komórki!:-D
Maniulka no to sie już cieszyć pewnie mężem, już widze jakie było powitanie J a co do Wigilii to też chciałabym własna ale to chyba w przyszlym roku, może za 2...
Ewelcia Ty to masz zapał do sprzątania, chyba ja powinnam swoją mikrofalę umyć. Tak mi o tym przypomniałas:/
Miotlica ja tez miałam tak ze obiecałam sobie ze pierwsza wigilię w nowym domu zrobimy sami i zaprosimy rodziców, ale jak sobie przemyślałam że własnei dzidzia w drodze to jednak nie ma co się tak męczyc.. Jeszcze przeżyjemy na mamusinych rzeczach... Mam nadzieje że moja mam tez nam zapakuje troche do jedzenia, bo by sie przydalo... Dobrze że macie obie mamy blisko siebie to 2 rodziny obskoczycie!
Agusia mam nadzieje ze się już lepiej zrobiło z mężem, ja tez mialam ze swoim kłótnie ale o to że ma pracę w której jeździ na wyjazdy po całej polsce, i dowiaduje sie o tym z dnia na dzien. Oczywiscie nadgodziny nie płatne L Ale coz na razie do porodu nie chcemy aby ją zmieniał. A co do ślubu to faktycznie jak się czlowiek sprzecza to mówi przykre rzeczy których normalnie by nie powiedział. Mysle że u każdego tak sie czasem zdarza, ale mimo to nadal sie kochamy.. Prawda? Jak widze z dalszych postów już sie pogodziliscie wiec jest OK J
Edis ja ostatnio rzadziej na forum wlaże wiec mam tyyyyle czytania że potem nie wiem na co odpisywac... Kurcze następna która robi wielkie sprzatanie, jak wy macie na to siły? Marze o tym aby ubierac już z własnymi dziecmi choinkę, tyle że trochę to potrwa zanim nasz pierwszy syn podrośnie J kilka latek..
Atsonia nie przejmuj sie tesciową, najwazniejsze abyś Ty czula się swobodnie, w końcu jesteś w odmiennym stanie! Ale wiem co czujesz bo moja tesciowa wymaga aby być dosłownie w białej bluzce, czarnej spódnicy, ewentualnie spodnie do kantu ale kobieta powinna w spódnicy itp.. Już przestalam sie tym przejmowac bo sie tylko człowiek stresował. Szczęscie ze do nich na te swieta nie jedziemy bo czuje sie tam jak na szpilkach a nie jak w rodzinnej atmosferzeL Nie przejmuj sie tez tak bardzo wyglądem ale rozumiem Cie doskonale.. Tylko że ja ważę dużo i mam wielki brzuch, większy niż moja bratowa w 9 miesiącu!! Ale najwyraźniej tyle miejsca potrzebuje maluszek i taka nasza fizjologia J Wszystko dla dobra dzieciaczków, ale racja jak dół to dół....
Sara achh gdybyś znała moją teściowa i jej upodobania pod wzgledem stroju i jej gadanie, to byś sama się jej bała. Ale faktycznie najwazniejsze to być pewna siebie. A co do tej waszej niby wpadki, to jak to się mówi Dziecko wie kiedy ma przyjśc na światJ Osobiście w rodzinie mojego brata ciotecznego żona też tak odstawiła tabletki bo się nasłuchała ze to po tabletkach trzeba sie długo naczekać zanim sie zajdzie w ciąże. Okazało się ze za pierwszym razem strzelili gola J Za to inna moja kolezanka ma wielkie problemy po tabletkach juz dobrych kilka miesiecy. Ale ona kiedys tez miala problemy z hormonami
Carolin masz racje, najwyrażniej tak maluchowi jest najwidoczniej, jednym sie chowa gdzies w środku a innym wywala na zewnatrzJ
Modroklejka to porównywanie jest straszne..... i te komentarze jakiii wielkiiii brzuchhhhhh. Przeciez to ciąża no nie?? A co do super ostroznych rodziców to czasem tacy sa okropni, jak dziecko chce zacząć chodzić to często wstrzymują i biora na ręcę bo sie przecież przewróci!! No szok dziecku nauki chodzenia zabraniac.. a potem dziwia sie ludzie ze te dzieci późno zaczynają chodzic. To byl taki jeden przykład.. A główke to juz faktycznie powinien podnosci.. Mój brat czesto kładł malucha na brzuszku i sie szybciutko tego nauczył..
Dominika u Ciebie chociaz ktoś sie pyta o to wasze dzieciątko, a u mnie to już kolejna ciąża w rodzinie i traktuja to jak normalke (moja pierwsza ale moje bratowe juz mają to za sobą), troche mi przykro wtedy. A znajomych choć mam pod 30stke to wcale nie myślą o dzieciach, tylko kariera i wycieczki za granice, wiec tez sie nie pytaja jak sie czujeL A co do Twoich kilogramów to moze byc też to woda, a puchniesz, masz obrzeki? A ja myslałam ze jestem rekordzistą ze swoimi 13 kg, ale ja jestem niższa bo mam 165 i startowałam z nadwagą przynajmniej 10 kgL
Myfa jak nei macie problemów z rozmnażaniem to tylko sie rozmnazac J powiekszać rodzinkeJ
Nika no to widze ze juz powazne zakupy macie porobione!! Gratuluje! My dopiero jednak w styczniu bo tak pensje pozwola:/
M*R jak czytam o tej Twojej teściowej to sie zastanawiam czy aby czasem wspólnej nie mamyJ ale nieee bo ona nie ma córki J hihihih moja też taka wredna małpa, fakt faktem ze mielismy do nich jechac na swieta ale tak mnie wnerwiła że od 2 miesiecy nei zamieniamy słowa i mąż też się nei odzywa do nich..ehhh .. Tak samo nic nam nie pomogła a zawsze miała jakies obiekcje.. Najlepsze jak mi kiedyś mówiła że mam takie same cycki jak ona, takie duże.. Fakt faktem biust mamC/D ale jędrny i nie obwisły i nie tak wielki jak ona.. Ale mnei to denerwowało bo zawsze chciałam miec mniejszy biust.. Mam nadzieje ze biuscik przyda sie teraz do karmienia! Choc to chyba nie od jego wielkosci zalezy.. U nas chyba tez faktycznie tylko jej zupełne odsunięcie spowoduje brak awantur w rodzinie męza..

Ale sie rozpisałam.. wielkiii post...
A ja dziś siedze sama bo mąż pojechał gdzies w Polske na jakies wdrożenie i wróci późno w nocy... Mysle co by jakies ciasteczka zrobic.... No i spacer.... albo jazda na rowerku..
 
Moze to dziwnie zabrzmi ale JAK TO MIŁO ZE MAMY PODOBNE PROBLEMY :) u mnie tez tesciowa ma zawsze duuuuzo do powiedzenia-tylko ze nie w twarz....a za plecami-I TO JEST NAJGORSZE.

jak postanowiłam isc juz na zwolnienie (bo pracuje z małymi dziecmi i troche sie trzeba nadzwigac i nabiegac) to nic mi nie powiedziala, a za kilka dni sie dowiedziałam ze juz skomentowala do ludzi "O!!!! JUZ SOBIE WYMYSLIŁA-ZWOLNIENIE...A CZEGO ONA NA TO ZWOLNIENIE POJDZIE, LEZEC W DOMU I NIC NIE ROBIC???"

tez fajnie nie?
 
Saro!!! u nas bylo podobnie, w sumie w ciążę zaszłam 11 miesiecy po ślubie ALE!!! postanowilismy ze zaczniemy starac sie o dziecko, poszlismy do lekarza (tak jak nalezy) i słuchalismy wszystkoch "mądrzejszych" ze to wcale nie jest tak HOP-SIUP, wcale nie tak łatwo, ze ludzie po kilka miesiecy sie staraja....


.....a u nas RAZ I JUŻ!!!! teraz to sie smiejemy do znajomych ze to byl ZŁOTY STRZAŁ :-D

i tez na poczatku byłam przerazona...no oczywiscie chcielismy tego dziecka ale TAK SZYBKO??? to nas bardzo zaskoczylo :)planowalismy ze na obrone pracy mgr pojde z brzuchem a teraz wychodzi na to, ze na obrone pojde z Szymkiem na rękach :)
 
Wracam jeszcze do wypowiedzi MORDOKLEJKI...

wiesz co, Twoja bratowa naprawde ma problem, ale nie z dzieckiem tylko najwyrazniej z wlasna głowa....i to jest bardzo trudna sprawa, bo jak bys nie zaczela rozmowe o jej dziecku-to ona pewnie uzna to za jakis atak!!!

to ze mały nie podnosi jeszcze główki rzeczywiscie jest niepokojące...ale sama pisałaś ze Mały NIE MA MOZLIWOSCI.... no to niestety Ty na to nic nie poradzisz, chociaz bys bardzo chciala!!!


mam tylko nadzieje <I TUTAJ ZNOW ODZYWA SIE MOJE ZBOCZENIE ZAWODOWE> ze Mały to nadrobi i nic powaznego z tego nie wyjdzie
 
Atsonia no to jest najgorsze że nie powie CI w twarz o co jej chodzi tylko udaje wielką przyjaciółke, a tak naprawde to nadaje za plecami jak radio...
A co do planowania dzidziu to u nas faktycznie zeszło sie 4-5 miesięcy, w tym piatym miesiacu myslelismy że jednak jeszcze poczekamy i przestaniemy się starac o dzidzię abym sie w spokoju obroniła i napisała prace inzynierska, bo w tym roku skończyłam studia, ale okazało się ze dzidzia już sie poczeła :tak: Cieszyliśmy się niesamowicie i wszystkie inne plany poszły w odstawke. Prace inżynierska i tak napisalam i będę bronic sie z brzuchem jeszcze w styczniu:tak: może mnei ulgowo potraktują i nie będa dociekliwi:-D a w maju jak nie byłam w ciązy z koleżanką się śmiałam że będe szła pewnie na obrone z brzuchem i faktycznie tak będzie:-D
 
Cześć dziewczynki.
No z tym porównywaniem to i u mnie jest okropnie.
Tomka mama ciągle się mnie pyta CZY JUŻ kopie. No ile razy można pytać czy "już". Albo teksty "jaki ty masz już brzuch wielki" No a jaki mam mieć w 26 tygodniu ciąży, niewidoczny?? "A dużo przytyłaś", "Cerę masz ładną to na pewno będzie chłopiec, .... dziewczynka, no niemożliwe" Takie czcze gadanie, staram się to ignorować i zaraz zmienić temat. A z porównywaniem dzieci, no niestety. Ja mam 2 siostry cioteczne z mojego rocznika, jedna z marca, ja z czerwca, i druga z grudnia. I całe życie na każdej możliwej płaszczyźnie byłyśmy porównywane. Czasami to było na prawdę przykre. "Bo ty ciągle gorzej wypadasz od Żani", "a Kaśce to chyba znowu gorzej poszło niż tobie". Tego się nie uniknie, niestety.
Byłam dziś u lekarza, odebrałam wyniki. Nie mam cukrzycy. Morfologia idealna. Mocz jakiś nieciekawy. Coś tam dostałam dopochwowego dla siebie i jakiś kremik dla Tomka.

Fajnie, że czujecie tą świąteczną atmosferę, to uporczywy sprzątanie, robienie zakupów, gotowanie. Ja właśnie jestem u mamy i zaraz będziemy lepić uszy do barszczu. Zawsze nam około 300 sztuk wychodziło, ciekawe ile dziś nalepimy. :-) No i może w trakcie tego lepienia poczuję, że to już święta. Sprzątanie w tym roku odpada, u siebie muszę jeszcze tylko okna umyć. W rodzinnym już sprzątała nie będę (bo zawsze to był mój obowiązek).
A co do teściowych. Chyba ciężko trafić na miłą teściową. Choć zastanawiam się dlaczego, bo przecież większość kobiet ma teściowe na które narzeka, to czemu się nie mobilizują, że gdy przyjdzie ich pora na "teściowanie" być miłymi dla synowych? Tomka mama jest o tyle dobra, że nam się w nic nie wtyka, "róbta co chceta", i akceptuje każdą naszą decyzję. Jedyny minus to, że paple nie od rzeczy, i ciężko z nią porozmawiać, bo miesza fakty, nie wie co mówi, bez ładu i składu. :-)

A i przy okazji, Sara kiedyś usunęłaś avatar ze zdjęciem swoim i męża bo stwierdziłaś, że będziesz zbyt rozpoznawalna w Łodzi, a teraz widzę 2 zdjęcia z podobiznami, już się nie boisz tej popularności ?? :-D
 
Madzik-ale poooost!kazdemu po kilka zdan:)No tak,nie znam twojej tesciowej ale wierze ze dasz sobie rade z jej uwagami i jesli komus sie zrobi glupio to jej.
Nika-fajnie masz ze wozek i lozeczko+posciel juz kupione.No i najwazniejsze ze razem w objeciach:)
Atsonia, MR - nie zazdroszcze tesciowych,az ciezko mi dawac jakies rady bo z wlasnego doswiadczenia tak nie mam.
Magdalenka - hihi z ta popularnoscia to chyba nie bedzie tak zle:))) Lodz duza jest,zreszta-na suwaczku mam inna fryzurke bo podbajerzona pod plenerowa sesje slubna,a na avatarku lzejsza o 11 kg niz teraz,wiec ciezko chyba mnie tak od razu rozpoznac;)Dziewczyny sa tu odwazniejsze-o ile pamietam Myfa ma buzke w avatarku,na watku z brzusiem tez niektore nie ucinaja glowek.Ja mysle ze piszac na forum liczymy sie z tym ze czesc prywatnosci oddajemy,to tak jak na naszej-klasie czy innych portalach typu sympatia.pl w ktore bawia sie dzieciaki.Glupio mi tylko jak cos walne glupiego (np watki intymne) lub cos zbyt osobistego.Swoja drga internet jest naprawde niebezpieczny-stronka z naszymi fotami slubnymi ma juz 15321 odwiedzin a z fotami z podrozy poslubnej-4797 odwiedzin.To troche dziwne bo link byl podawany tylko rodzinie i znajomym,do tego przez google nikt tam nie trafi.Dlatego uwazac na pewno trzeba i dlatego przed pojsciem do szpitala moje avatarki beda jakies abstrakcyjne:)
 
czesc dziewczynki wpadam się tylko przywitać bo jadę z mężem na zakupy jak wrócę to nadrobię posty bo trochę żeście się rozpisały a nie miałam czasu dokładnie poczytać wczoraj:tak: bo do południa robiłam pazurki a po południu miałam gości i ubieraliśmy choinkę :-)
wpadnę później miłego dnia wam życzę
 
reklama
Do góry